Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wiersz. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wiersz. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 7 maja 2020

Aż żal, że tylko raz w roku możemy cieszyć nim swoje zmysły.







Czasem
mam myśli takie
dlaczego Bóg stworzył lilaki
skoro nie dają owoców
to kwitną one
po co
a jednak
bez…bzu
ciężko każdemu
cóż
a on
tylko raz
w maju
bzie drogi
dlaczego
w twoim zwyczaju
cieszyć nasze oczy
kilka dni wiosną
czyż
nie piękniej
barwniej
wonniej
i radośniej
byłoby
gdybyś tak
na okrągło
kwitł
pachniał

szczęście rozdawał
te potrójne kwiatki
lub pięcio-płatki
znajdować pozwalał
nie szczędził
swego uroku
i kwitł
kwitł
przynajmniej

ze trzy razy w roku

niedziela, 26 kwietnia 2020

Dawno mnie tu nie było, a tu znów wiosna.


     



        Od kilku dni zaczynam zaglądać znów na swój blog, gdyż umieszczam swoje udane, czy też nie opinie o przeczytanych książkach na portalu nakanapie.plI muszę się przyznać, że trochę się mi żal zrobiło, iż opuściłam to swoje miejsce w sieci. Tym bardziej, że jak zauważyłam blog nadal jest odwiedzany i to nawet dość licznie, czyli, że  posty które tu zamieściłam być może są czytane. Co cieszy.
        Może więc uda mi się tu znów wpadać choćby kilka razy w miesiącu i pokazać co czytam, chociaż czytam niewiele, ale jednak czytam, by blog znów zaczął żyć.  A  także znajdę czas aby  bywać na zaprzyjaźnionych blogach.


A dzisiaj moje zdjęcia i wiersz  :

Gałązka wiśni


Gdy ci się kiedyś przyśni
na przykład gałązka wiśni,
to wiedz,

że to znaczy szczęście -
bo wiśnia we śnie znaczy,
że koniec twej rozpaczy
i że będziesz szczęśliwy
coraz częściej.

Katarzyna miała wiele niepowodzeń,
próbowała tak i tak,
ale życie uciekało od niej co dzień -
Katarzyno, to zły znak.
Siostra miała chłopca z mandoliną,
z mandoliną, z piosenką -
do Katarzyny każdy mówił "Katarzyno",
nigdy "Kasiu", "Kasieńko".

Ale wiedz, że są cuda na świecie,
nie zrozumiesz tego głową:
w imieniny Katarzynie w sekrecie
przysłał ktoś gałązkę wiśniową.
Uśmiechnęła się w mieszkaniu samotnym,
jakby ktoś ją przytulał,
i wstawiła do wazonu pod oknem
tę gałązkę, biedula.

Gdy ci się kiedyś przyśni
na przykład gałązka wiśni,
to wiedz,

że to znaczy szczęście -
bo wiśnia we śnie znaczy,
że koniec twej rozpaczy
i że będziesz szczęśliwy
coraz częściej.

No i patrz, kiedy Gwiazdka przyszła,
Katarzyna widzi zdumiona,
że gałązka wiśniowa rozkwitła,
jak różdżka Aarona.
I rozkwitły czyjeś oczy nad Katarzyną,
nad Kasią, Kasieńką,
przyszedł do niej chłopiec z mandoliną
i z małą piosenką:

Gdy ci się kiedyś przyśni
na przykład gałązka wiśni,
to wiedz,
że to znaczy szczęście -
bo wiśnia we śnie znaczy,
że koniec twej rozpaczy
i że będziesz szczęśliwy
coraz częściej.

Konstanty Ildefons Gałczyński1935




         

   Pozdrawiam każdego kto do mnie zaglądnie ciepło i serdecznie.


sobota, 2 listopada 2019

W tym szczególnym dniu roku......dniu zadumy i refleksji.







Kamiennego anioła pochylona głowa
Szarość nieba i ogni drganie, 
ustami proszącymi modlitwy słowa
- obdarz nas swą łaską, Panie.
Zapach palonych zniczy i liści wilgotnych,
powiew zimnego listopada,
ręka w rękę, by nie być samotnym
gdy tęsknota na groby opada. 
Płomienie gasną i ciemność nadchodzi,
jeszcze tylko droga do domu,
jeszcze tylko w liściach się brodzi, 
jeszcze tylko szepnąć coś komuś.
                                                                              Anna Tiliander.
  


_________________________________

Wiersz znalazłam na flogu.    

 Zdjęcie mojego autorstwa.                                             

niedziela, 6 października 2019

Niedziela z poezją : Jesień winogronowa - E. Stępień.






Jesień Winogronowa

czas
słodko schowany
w kiściach
wrześniowych winogron
chwytam

pełnymi garściami
jak ostatnie przebłyski lata

myśli
już prawie wrzosowe
unosi
w dal babie lato
daję
się ponieść nostalgii
smakując fiolet winogron

złocą się

chwile spełnione
kuszą
kolorem nieprzeszłe
jesień
winogronowa
zachwytem okrywa serce


                                 Elżbieta Stępień z tomiku „Mówię do mgły”



Moimi zdjęciami - jeszcze wrześniowymi - ze słonecznego niedzielnego dnia  zilustrowałam  ten ładny wiersz  Elżbiety Stępień, znalezionym na stronie : Zrzeszenie Literatów Polskich im. Jana Pawła II w Chicago.



sobota, 20 kwietnia 2019

Prawdziwie Zmartwychwstał.......


    Chrystus Zmartwychwstał......



Bóg odrzucił ten kamień

Bóg odrzucił ten kamień jakby nic nie ważył
I wstał tak lekko z grobu,
że na twarzach straży
Nie było widać lęku i zdumienia
Może nie zobaczyli nawet,
że się świat odmienia

Bóg zmartwychwstał,
odwalił groby naszych domów
Gdzie tak już dobrze we śnie dusznym było
I nie przepuścił tej nocy nikomu
Spod ciepłych pierzyn wywlekał nas siłą

Bóg zmartwychwstał,
odwalił groby naszych domów
Byśmy stanęli. Na światło spojrzeli
Byśmy wołaniem wielkim odetchnęli

Ernest Bryll
z tomu "Golgota Jasnogórska"", 2001




                        Wesołego Alleluja! Radosnego przeżywania Świąt Zmartwychwstania Pańskiego życzę wszystkim do mnie jeszcze zaglądającym....



_____________________

Wiersz zaczerpnęłam ze strony 

niedziela, 14 kwietnia 2019

Wiersz na dziś - Niedziela Palmowa



źródło



Przyjście 

Uciszcie się, uciszcie się, 
Połóżcie dłonie na sercach: 
Przez łąki kroczy jasny Zjaw, 
Jak cień po bladych kobiercach. 

Uciszcie się, uciszcie się, 
Zbliża się Pasterz z oddali, 
A w ręce ma błękitny krzyż, 
A na nim krople korali. 

Uciszcie się, uciszcie się, 
Padnijcie na kolana! 
Hosanna, mówcie, chwała Mu! 
Witajcie śpiewem Pana.


                            Julian Tuwim/Czyhanie na Boga.1992 r./




czwartek, 11 kwietnia 2019

Wiosna na moich zdjęciach.....dzisiaj miodunka ćma....




                   Powinnam napisać opinię, którą winna jestem  wydawnictwu NieZwykłe za książkę "Swatanie  dla początkujących" , którą szybko i z przyjemnością przeczytałam, jako przerywnik, pomiędzy "Burzą od wchodu" Kozickiej-Dunin  a czytaną Janet Frame p.t. "Twarze w wodzie", ale trudno mi się zmobilizować. 
                Wiosna coraz ładniejsza się robi, aż nie można się oprzeć jej fotografowaniu. Niestety mogę tylko temu co się nie rusza, chociaż chciałoby się i ptakom, więc podglądam tylko to co wyrasta z ziemi....
                 Dzisiaj będzie to zachwycająca swą delikatną urodą miodunka ćma, która jest prawdziwym zwiastunem wiosny, gdyż to ona chyba pojawia się w przyrodzie jako pierwsza .....i  wszędzie można ją spotkać.





MIODUNKA 
- A ja miodunka 
niczym nutella 
miodem uraczę 
pierwszego trzmiela.






 _________________

Wierszyk Anny Wojdeckiej pochodzi ze strony Wiersze Anny

wtorek, 19 marca 2019

Skromny cieśla z Nazaretu .........



źródło


                             Dzisiaj uroczystość świętego Józefa, "Cienia ojca", jak nazwał go Jan Dobraczyński w książce o tym tytule, człowieka wielkiego zawierzenia, który chociaż był  skromnym  cieślą z Nazaretu, dostąpił łaski bycia ziemskim  opiekunem syna Bożego. 


Twardowski Jan
O Świętym Józefie

Co z tej deski będzie?
Może domek dla szpaka
półka
stolik w ogrodzie.
To nie wszystko -
Zostanie
Zwykły krzyżyk na co dzień 




       Wszystkim Józefom i Józefinom składam z okazji Imienin moc serdecznych życzeń a szczególnie życzę  opieki tego wspaniałego orędownika, do którego warto się uciekać w każdej potrzebie. 

___________________________

Wiersz pochodzi ze strony .

piątek, 15 marca 2019

Drugi piątek Wielkiego Postu ...Chrystusie.



Ukrzyżowanie według św. Jana od Krzyża

                              Chrystusie                 

      Jeszcze się kiedyś rozsmucę,
      Jeszcze do Ciebie powrócę,
      Chrystusie...

      Jeszcze tak strasznie zapłaczę
      Że przez łzy Ciebie zobaczę,
      Chrystusie...

      I z taką wielką żałobą
      Będę się żalił przed Tobą,
      Chrystusie...

      Że duch mój przed Tobą klęknie
      I wtedy – serce mi pęknie,
      Chrystusie...
      J.Tuwim


                         

Pewnego dnia, najprawdopodobniej między 1574 a 1577 rokiem, Jan od Krzyża modlił się w wewnętrznej galerii klasztoru. Nagle objawił mu się ukrzyżowany Chrystus. Natychmiast na kartce papieru naszkicował to, co ujrzał. Była to postać Chrystusa w skrócie perspektywicznym. Ciało Jezusa przypominało skręcony stożek. Sam krzyż był prosty. Ciało martwego Jezusa, z głową opadającą na piersi, było odchylone ku przodowi. Podtrzymywały je gwoździe. Nadprzyrodzona wizja przekształciła się w straszny i okrutny obraz trudny do zaakceptowania w tamtych czasach. Można powiedzieć, że mistycyzm Jana od Krzyża przełamywał estetyczne kanony. Mamy w jego obrazie oszczędność i pewność linii, pełen niepokoju skurcz ciała, głębię przeżyć i genialny skrót perspektywiczny. Jan kontempluje Jezusa, który jest już cieniem człowieka. Jego pokaleczone ciało przybiły do krzyża grzechy ludzi, za których zginął. /Fragment pochodzi z artykułu na portalu Opoka p.t. Ukrzyżowanie według św. Jana od Krzyża./

       Wielki post to najlepszy czas do refleksji nad własnymi grzechami, refleksji, która być może  pozwoli powrócić, jak synowi marnotrawnemu do ojca, nam do Jezusa.


piątek, 8 marca 2019

Pierwszy piątek Wielkiego Postu ....Ecce Homo.





źródło





Ecce Homo
Ecce Homo
Oto Człowiek…
Oto Jestem…
stoję przed tobą
osądzony przez świat
osądzony przez ludzi
przez ciebie
Jestem
ponieważ miłość jest bólem i ofiarą
To nic
że twój sąd
nie jest sprawiedliwy
i tak cię kocham
To nic
że twoje bicze porozcinały moje ciało
a twoje słowa spadły na mnie
jak ostre kamienie
mojej miłości dla ciebie wystarczy
To nic
że moja głowa
cierniem twoich grzechów okryta
przecież przyszedłem do takich jak ty
To nic
że odwracasz ode mnie twarz
przecież wiesz
że będę patrzył na ciebie
wzrokiem pełnym nadziei
To nic
że krew zalewa oczy
widzę twą twarz
słyszę twe milczenie
twoje łzy
choć jeszcze nie płaczesz
(Diamenty i łzy, 2008)

Ten piękny wiersz ks. Marka Chrzanowskiego FDP znalazłam na stronie MisericorsObraz Adama Chmielowskiego, świętego Alberta, i ten wiersz idealnie ze sobą harmonizują, skłaniając  do wielkopostnej refleksji. A taka myślę, jest nam bardzo potrzebna.

wtorek, 19 lutego 2019

Wtorek z poezją....Zbigniew Herbert - Kura.






 Kura


Kura jest najlepszym przykładem, do czego doprowadza bliskie
współżycie z ludźmi. Zatraciła zupełnie ptasią lekkość i wdzięk.
Ogon sterczy nad wydatnym kuprem jak za duży kapelusz
w złym guście: Jej rzadkie chwile uniesienia, kiedy staje na
jednej nodze i zakleja okrągłe oczy błoniastymi powiekami,
są wstrząsająco obrzydliwe. I w dodatku ta parodia śpiewu,
poderżnięte suplikacje nad rzeczą niewypowiedzianie
śmieszną: okrągłym, białym, umazanym jajkiem.
Kura przypomina niektórych poetów.





_______________________________

Wiersz zaczerpnęłam ze strony Wywrota.pl
Zdjęcia są mojego autorstwa.

czwartek, 6 grudnia 2018

Poezja z okazji Świętego Mikołaja......Władysław Bełza.



źródło


Święty Mikołaj, patron dzieci.


I.
Święty Mikołaj w niebie siedzi,
I w chwale boskiej jasno świeci;
Lecz siwą głowę z dawna biedzi,
Z czem ma na ziemię zejść do dzieci,
Do których schodzi on czasami,
Z błogosławieństwem i z darami.

II.
A tam, w tym ślicznym, cudnym raju,
Jest ogrodniczkiem anioł mały;
„Patrz — mówi — Święty Mikołaju,
Rajskie jabłuszka już dojrzały!”...
Święty z uciechy musnął wąsa,
I sam je z rajskich drzew otrząsa.

III.
A gdy już zebrał worek cały,
Tak do świętego Piotra rzecze:
„Muszę do dziatwy śpieszyć małej,
Otwórz mi niebo, zacny człecze,
Bo wiesz, że dziatwa niecierpliwa,
Codzień mię czeka, codzień wzywa!”

IV.
Otworzył Piotr furteczkę w niebie,
I rzekł: — „Idź bracie w Imię Boże!
Lecz ciepły kożuch weź na siebie,
Bo straszny dzisiaj mróz na dworze”.
Święty się ubrał w futro kunie,
I wprost na ziemię z nieba sunie.

V.
I tu do każdej puka chatki,
Bo mu do każdej znana droga;
I wkoło siebie zbiera dziatki,
Słucha Ojcze nasz, Wierzę w Boga,
I radość z świętych lic mu świeci,
Gdy widzi dobre, grzeczne dzieci.

VI.
Lecz niechno jakie dziecko spotka,
Co złe zamiary w sercu chowa;
Wnet jego twarz, zazwyczaj słodka,
Staje się mroczna i surowa,
Dla takich dzieci groźnym bywa,
Aż mu się trzęsie broda siwa!

VII.
I chociaż świętą jest osobą,
Choć zwykle dobry i łaskawy,
Takie złe dziecko bierze z sobą,
I niesie w worku do naprawy;
A co tam robi z tem nicpotem,
To lepiej już nie mówić o tem...

VIII.
Lecz polskie dworki, polskie chatki,
Mieszkaniem są poczciwych ludzi;
Spijcie więc błogo drogie dziatki,
Aż was Mikołaj święty zbudzi;
Bo on was wszystkich kocha szczerze,
I dobrych dzieci nie zabierze!



                                 Władysław Bełza


Wprawdzie dzisiaj inne czasy, od fałszywych mikołajów w głowie się może zakręcić, szczególnie w centrach handlowych, a do dzieci przychodzą nie tylko 6 grudnia, ale i w wigilię zamiast aniołka to jednak ten uroczy wiersz budzi nostalgię za takim Mikołajem, jak ten na obrazku....i ten w wierszu.


Wiersz pochodzi ze strony Wywrota.pl.

wtorek, 27 listopada 2018

Listopad.......








"Listopad" J. Koczanowska

Miesiąc listopad nie jest brzydki
i smutny być nie musi wcale,
wystarczy mu się dobrze przyjrzeć,
żeby zobaczyć wiele zalet.

Kiedy ostatnie liście spadną
i szare chmury skryją niebo,
listopad jest jak baśń ciekawa,
ma w sobie coś tajemniczego.

Wiatr głośno śpiewa, mgły wirują,
deszcz kropelkami w okno stuka,
to jest melodia listopada –
niezwykle piękna, chociaż smutna.



Zdjęcia są mojego autorstwa a wiersz, który mi się bardzo spodobał znalazłam na stronie Przedszkola Sióstr Elżbietanek w Bydgoszczy 

wtorek, 23 października 2018

Wtorek z poezją i kwiatami.....





         Złota Polska Jesień, jaką cieszyliśmy się aż za połowę października, chyba już odchodzi i ustępuje miejsca tej, którą trudno lubić, gdy jest szara, ponura i wilgotna. Ja przynajmniej za taką nie przepadam, gdyż jestem ciepłolubna, ale godzić się na nią muszę, i już.
              Wczoraj korzystając z chyba ostatniego już słonecznego dnia coś podziałałam w ogrodzie a przy okazji pstryknęłam zdjęcia różom, które jeszcze go ozdabiają. 
               Tych kilka zdjęć, które zrobiłam zilustruje melancholijny, liryczny wiersz Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej.  









Zardzewiałe róże jesieni.



Zardzewiałe róże jesieni

patrzą w przestrzeń białą od deszczu -

deszcz niebo przyszywa do ziemi

tysiącem ściegów i dreszczów.-



I wszystko psuje się, paczy

cieknie, zgnilizną broczy,

lecz nie na zawsze, z rozpaczy -

ale na krótko, z rozkoszy.




środa, 15 sierpnia 2018

....niech polegnę, lecz niech z zwycięstwem Polski w niebo Twoje wbiegnę.....


                                   






                            Wiersz ten pochodzi z biograficznej książki Stanisława Helsztyńskiego 



jaką nabyłam sobie kiedyś przypadkowo na allegro.....Przykro stwierdzić, że jeszcze jej nie czytałam, a jak dzisiaj do niej zajrzałam to muszę powiedzieć, że niesłusznie ją tak omijam.....
Dzisiaj nie mam kiedy ją przeczytać, ale w najbliższych dniach to zrobię.

wtorek, 19 czerwca 2018

Poetyczny wtorek a w nim erotyk Tadeusza Różewicza i czerwień maków...i moje czerwcowe lektury.

 

            Kocham kwiaty samosiejki, które pojawiają się wiosną czy latem niespodziewanie w różnych, najmniej spodziewanych,  miejscach.  Piękny, w swej czerwieni,  mak, który pokazuję na zdjęciach, wyrósł w między płytkami chodnikowymi a ścianą domu w Tuchowie .....pod kuchennym oknem. Gdy go odkryłam zachwyciłam się i oczywiście nie omieszkałam go zdjąć aparatem, by móc go wykorzystać w poście z poezją. Wprawdzie wiersz, który tym razem wyszukałam w internecie jest  nie o maku, ale o o tym jak Tadeusz Różewicz widział współczesny sposób opisywania erotyki, lecz pojawia się w nim czerwień a cóż piękniejszego niż czerwień maku.


Szkic do erotyku współczesnego
A przecież biel
najlepiej opisać szarością
ptaka kamieniem
słoneczniki
w grudniu

dawne erotyki
bywały opisem ciała
opisywały to i owo
na przykład rzęsy

a przecież czerwień
powinno opisywać się
szarością słońce deszczem
maki w listopadzie
usta nocą

najplastyczniejszym
opisem chleba
jest opis głodu
jest w nim
wilgotny porowaty ośrodek
ciepłe wnętrze
słoneczniki w nocy
piersi brzuch uda Kybele

źródlanym
przeźroczystym opisem
wody
jest opis pragnienia
popiołu
pustyni
wywołuje fatamorganę
obłoki i drzewa wchodzą
w lustro

Brak głód
nieobecność
ciała
jest opisem miłości

................Tadeusz Różewicz/lato 1963 r./






A co czytam widać z boku bloga........cały czerwiec upływa mi w towarzystwie Franka McCourta i jego kapitalnie opowiedzianych wspomnień, które wywoływały i wywołują u mnie 
nadal przeróżne emocje. Czytając opowieść o jego życiu nie można pozostawać obojętnym.





__________________________
 wiersz zaczerpnęłam ze strony 
zdjęcia są mojego autorstwa