Letni plan czytelniczy realizuję z trudem, bo z trudem, a to przez trwający sezon przetworowy chociaż nawet już opinię do przeczytanego "Requiem dla młodego żołnierza Monte Cassino" zaczęłam pisać, a w kolejce czeka opinia do przeczytanej " Kobiety niespodzianki". Jestem w trakcie czytania dość przyjemnego czytadła zatytułowanego "Śliwkowe wino" a zaległości w postach o przeczytanych książkach nadal rosną mi ogromnie i to sprawia, że będę musiała jakiś styl telegraficzny zastosować, by jednak te książki zaprezentować, gdyż w zasadzie wszystkie warte są tego.
Dzisiaj nie będę już więcej przynudzać tylko ostatni raz wspomnę, że zabawa w której można wygrać książkę Evansa trwa do 28 lipca.
To takie info, dla tych którzy się jeszcze nie zdecydowali wziąć udziału lub o niej jeszcze nie słyszeli.
Zgłaszać się można tu
Przy okazji witam nowe osoby obserwujące blog.
Miłego letniego popołudnia życzę wszystkim.
ciekawa jestem Twojej opinii o Kobiecie niespodziance
OdpowiedzUsuńu mnie też kiepsko z czytaniem... myślałam że podczas urlopu poczytam więcej niż normalnie a jest wręcz przeciwnie...
Będzie bardzo oględna, by nie urazić pisarza. Książka niestety nie zachwyciła mnie.)
UsuńDziękuję bardzo i również życzę miłego popołudnia. :)
OdpowiedzUsuńSezon przetworowy? Fajnie:) U mnie na szczęście mąż robi dżemy:)
OdpowiedzUsuńA to masz dobrze. Mój mąż produkuje mi owoce i warzywa do przetwarzania.)
UsuńU mnie też sezon przetworów w toku. Robię dżemy, sałatkę z fasolki szparagowej, sałatkę z patisonów i pełno przetworów z ogórków i papryki.
OdpowiedzUsuńW pracy też mam pełnię sezonu, więc bardzo mało czytam. Za to słucham dużo audiobooków, które mogę słuchać w drodze do i z pracy, a także w kuchni, przy robieniu przetworów.
Czytałam "Kobietę niespodziankę", więc jestem ciekawa Twojej recenzji :)
OdpowiedzUsuńZapraszam: im-bookworm.blogspot.com
Dziękuję za zaproszenie.
UsuńJuż obserwuje twój blog i postaram się częściej zaglądać.)
Twoje "Śliwkowe wino" przypomniało mi, że od dłuższego czasu czeka na obejrzenie film "Kurczak ze śliwkami" :)
OdpowiedzUsuńTo jakieś kulinarne kino, czy jak?
UsuńTo o mężczyźnie, który wpada w depresję po stracie swoich ukochanych skrzypiec. Co z kurczakiem, nie wiem, trzeba będzie obejrzeć, żeby się dowiedzieć :)
UsuńW takim razie czekam na wpis.
UsuńTeż porobiłam trochę przetworów, a owoce zamrażam: np maliny i truskawki, w zimę lekko odmrożę i miksuję z jogurtem lub kefirem i pijemy lub mam do polewania na ryż - dzieci to uwielbiają :)
OdpowiedzUsuńMrożone są świetne do wielu dań i ciast. Też mrożę.)
UsuńDobrze mieć takie przetwory domowej roboty :) nic nie smakuje lepiej niż dżem własnej produkcji :) najbardziej lubię z żółtych śliwek :D
OdpowiedzUsuńTo tak jak moja córka.
UsuńNatanno :) zadałam Ci pytanie w komentarzach pod moją recenzją o książce ,,Ocalic od zapomnienia. Anna i Monika Żeromskie." Będę wdzięczna za odpowiedź. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń