I już zawitał grudzień. Jedenaście miesięcy za nami a przed nam już tylko 31 dni do końca roku a właściwie 30. Rok pomaleńku dobiega końca w tym również ten czytelniczy. Ja już się przestałam na tym polu ścigać z czasem więc i te kilka wyzwań, w których wzięłam udział są z realizacją pod dużym zapytaniem, bo nawet jeżeli przeczytałam książki biorące w nich udział lub finiszuję z ich czytaniem to problem leży po stronie pisania o nich postów. W tym bowiem roku żadna siła nie mogła mnie zmusić do pisania opinii ... totalne lenistwo umysłowe. Czytałam, czytam i stwierdzam, że książki mi się podobały, że się mi je dobrze, lub niezbyt dobrze, czytało i to wszystko, i jak tu pisać cokolwiek więcej. Chyba, że jakiś hurt zastosuję ......czego zazdroszczę części osób w blogosferze książkowej to polotu, ale chyba najbardziej umiejętności kondensacji treści...krótko, zwięźle a można wywnioskować czy warto sięgać po opisywaną książkę czy raczej sobie odpuścić. Jest kilka tak piszących osób i są moim niedościgłym ideałem.
Rozpisałam się a ma być o czym innym, a mianowicie o tym, że spotkała mnie po dłuższym czasie, gdy nie brałam udziału w żadnych zabawach blogowych, przyjemność być wylosowaną u Magdaleny prowadzącej blog Zacisze wyśnione ( ta przyjemność spotyka mnie tam już po raz trzeci) i zdobyć świetne nagrody.
I właśnie wczoraj listonosz przyniósł mi paczkę, która już wielkością przerosła moje oczekiwania a co dopiero ilością pięknie, jak to zawsze u Magdaleny bywa, prezentów, które przed rozpakowaniem prezentowały się tak :
Dziękuję Magdaleno.
Prezent świetny! Wszystko co lubię:)
OdpowiedzUsuńI dlatego tak mnie cieszy....
UsuńGratuluję prezentów, Aniu. Mikołaj widać się pospieszył i był hojny :) Pozdrawiam cieplutko <3
OdpowiedzUsuńSama byłam zdziwiona, że tak szybko się uwinął..ha,ha....
UsuńPozazdrościć Mikołaja :-)
OdpowiedzUsuńMikołaj mnie raczej nie rozpieszcza więc tym razem zostałam dopieszczona totalnie...
UsuńSeria z Flawią de Luce to jedna z moich ulubionych. Angielska do bólu z fantastycznym humorem. Ciekaw jestem, czy Ci się spodoba.
OdpowiedzUsuńJa ostatnio jestem bardzo zapracowany, jutro - na szczęście - odbieram mikołajkowe upominki książkowe, które sam sobie sprezentowałem :)
pozdrawiam
tommy z samotni
Ale o ile się nie mylę jest pierwsza część tej serii..pewno będę sobie ją musiała zorganizować w tej sytuacji.
UsuńJa postanowiłam nic sobie nie kupować więc tym bardziej cieszy mnie ta wygrana....
Świetne paczuszki w zawartości :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się...
UsuńMalowanki są świetne na długie, jesienne wieczory. Ja właśnie z taką jedną publikacją spędzam wolne chwile.
OdpowiedzUsuńTo teraz muszę sobie kupić kredki....
UsuńSuper gratulacje!
OdpowiedzUsuńDziekuję.
UsuńZazdroszczę ;)
OdpowiedzUsuńJa myślę...ha,ha...
UsuńŚwietne prezenty! Gratuluję :)
OdpowiedzUsuńMilo mi.
UsuńGratuluję! Śliczne.
OdpowiedzUsuńDziękuję....
UsuńAniu :) - gratuluję szczęścia i tak miłego prezentu.
OdpowiedzUsuńJa obserwuję u siebie podobne zjawisko, chociaż bardziej u mnie związane ze zmęczeniem i brakiem czasu. Czytam i w trakcie czytania układają mi się zdania do posta o tej książce. A później już gdzieś wszystko ulatuje, pustka w głowie, a pisanie w nocy jakoś mi przestało odpowiadać.
Pozdrawiam serdecznie :)
Dziękuję Elu....to był prawdziwie przyjemny moment dla mnie, gdy rozpakowywałam tę paczkę, gdyż do końca nie wiedziałam co w niej będzie.
UsuńRozumiem Cię doskonale znając cokolwiek twoja sytuację. Ja zmęczona nie jestem, ale czas na komputer też w zasadzie wykradam ze strata dla domowych obowiązków.
I to ma wpływ również na to, że przestaje pisać, bo by to robić trzeba spokojnie usiąść i pomyśleć.
Żałuję, że nie mam zwyczaju zapisywania zdań, które również i mnie się nasuwają po przeczytaniu książki, bo byłoby łatwiej później, ale jakoś nie potrafię tego zmienić. A nocą podobnie jak Ty, ani już wieczorem a rankiem to już to absolutnie pisanie też mi nie idzie.
Dziękuję Elu za wizyty, bo mam świadomość jak Twój czas jest ograniczony.
To mikołajki masz już z głowy. Gratuluję zdobyczy! :)
OdpowiedzUsuń