poniedziałek, 5 listopada 2012

Lektor - ekranizacja.)


źródło
 Wczoraj udało mi się nareszcie oglądnąć uhonorowaną pięcioma Oskarami ekranizację znakomitej książki Bernarda Schlinka pt."Lektor". Film pod tym samym tytułem ze świetnymi   rolami  Kate Winslet i Ralpha Fiennesa zrobił na mnie duże wrażenie chociaż, jak to zwykle bywa nie do końca jest wierną
ekranizacją książki, o której piszę tu  .
źródło
Film jest melodramatem składającym się głównie z migawek retrospekcyjnych z lat 60
i 70 będacych wspomnieniami głównego bohatera Michaela  związanymi z Hanną, wiele lat od siebie starszą  kobietą, z którą miał krótki romans jako 15 latek. Jako typowy melodramat film przede wszystkim wzrusza losem Hanny i Michaela, ale i pobudza do refleksji nad tym jaki wpływ miała wojna na tych, którzy bezpośrednio brali w niej udział, jak i na następne pokolenie, któremu przyszło się z zmierzyć z ogromem zbrodni dokonanych przez Niemców w czasie jej trwania.
Film nie ma jednak tak mocnego wydźwięku jak książka. Czytając książkę, trudno byłoby usprawiedliwić postępowanie Hanny jako nadzorczyni w obozie i jej udział w  spaleniu się 300 Żydówek w kościele,  w trakcie ewakuowania obozu,  natomiast film, przedstawiający  Hannę bardziej  jako osobę, której takie a nie inne wybory życiowe sprawiły, że przegrała w życiu, już tak.

Dobrze, że przeczytałam wcześniej książkę, gdyż w przypadku tego filmu było to niezbędne  posunięcie dla zrozumienia kontekstu jego fabuły, chociaż film, jak to film będzie żył  własnym życiem wywołując u widzów wzruszenie i emocje, a także pobudzał do refleksji nad skomplikowanym losem dwojga ludzi, których ten los zetknął ze sobą na krótko, pozostawiając  ślad  na bardzo długo .


13 komentarzy:

  1. Słyszałam o tym filmie ale nie miałam okazji go obejrzeć - na pewno przeczytanie najpierw książki pomogłoby bardziej wgłębić się w postać bohaterki. Trochę obawiałam się tego filmu, porusza ciągle żywy w mojej wyobraźni temat obozów i ich nadzorców, który zawsze mocno przeżywam . Ale chyba warto go w końcu obejrzeć...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że ten film nie epatując widza zbyt mocno sprawą holocaustu nie powinien Cie przerażać. To tylko tło dla przeżyć głównego bohatera.)

      Usuń
  2. Ja odwrotnie - najpierw obejrzałam film, a potem czytałam książkę. Film piekny, przede wszystkim ze względu na grę aktorów, ale mnie wkurzył, że usprawiedliwia zbrodnie wojenne Niemców, no i że każe pochylić się nad losem biednej bohaterki i jej współczuć.
    Jako dzieło sztuki - świetny. Jako film ideologiczny - przestrzegałabym.
    Natomiast książka - bez echa, nawet jej nie pamiętam dobrze. Żadnych wrażeń, ani na plus, ani na minus.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto do książki wrócić.)

      Usuń
    2. Tyle jest ciekawszych książek do czytania:)

      Usuń
    3. To prawda.Jestem pełna uznania dla Twoich zainteresowań, które sprawiają, że sięgasz po ambitną i trudną literaturę.)

      Usuń
  3. Chociaż zaczytuję się w tematyce tego okresu to książka i film zawiodły mnie. I wkurzyło mnie dokładnie to samo co alicje2010 :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudno się spodziewać po amerykańskim filmie czegoś więcej niż dobre komercyjne kino.)

      Usuń
  4. Oglądałam i czytałam. Zarówno książka jak i ekranizacja mi się podobały ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałam książki, a filmu tez nie oglądałam, tak naprawdę mało oglądam telewizji, a do kina mam strasznie daleeeeeeeeeeko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mało oglądam telewizję.A film oglądnęłam na iplex.pl.)

      Usuń
  6. Chętnię obejrze jak będę miała okazję, ale może jednak zgodnie z radą najpierw przeczytam ksiązk

    OdpowiedzUsuń

Każdy pozostawiony komentarz to balsam na moją duszę. Toteż za każdy serdecznie dziękuję i zapewniam, że czytam je z uwagą i staram się nie pozostawiać ich bez odpowiedzi.