Mój pięciodniowy pobyt w Irlandii zaowocował mnóstwem zdjęć i kilkoma filmikami rejestrującymi ciekawostki oraz widoki i dźwięki, które mnie zaintrygowały i zachwyciły.
Nie mam zbyt wiele czasu na rozpisywanie się, więc krótko.
Dzisiaj ruch i dźwięk :
Na dziedzińcu galerii Hugh Lane Dublin City na Parnell Square w Dublinie zaintrygowała mnie maszerująca kobieca postać. Ta animowana praca Juliana Opie jest jedyną pozostałą z pięciu elementów animowanej instalacji wykonanej z okazji obchodów stu lecia Hugh Lane w 2008 roku. Niezwykła animacja rzuca się w oczy i trudno by było ją nie tylko ominąć, ale również nie zdjąć aparatem.
Niestety ucina mi przy udostępnianiu tego filmiku głowę.....źle go nakręciłam...ech!
W trakcie zwiedzania centrum Dublina mój zachwyt wzbudził głos dzwonów w Katedrze Kościoła Chrystusowego znanego również jako Katedra Świętej Trójcy. To niesamowity koncert, powtarzający się chyba co pół godziny....
Koniecznie chciałam zobaczyć jedną z największych atrakcji turystycznych Irlandii jakimi są Klify Moheru, o których wiele słyszałam od dzieci więc pojechaliśmy tam, a powrót wiódł nas wzdłuż oceanu. W jednym z dostępnych miejsc zeszliśmy na plażę i w ten sposób mogłam nagrać szum Atlantyku w czasie przypływu.
Oczywiście nie obyło się bez klimatów irlandzkich, czyli odwiedzin w pubach z muzyką, na które bardzo liczyłam. Już w pierwszy dzień byliśmy na kolacji w The Mery Ploughboy, w trakcie której mogłam się delektować nie tylko smacznym jedzeniem, ale również posłuchać ballad irlandzkich w wykonaniu sympatycznej czwórki świetnie grających na różnych instrumentach i śpiewających panów w różnym wieku a także obejrzeć pokaz tańców irlandzkich.
To był prawdziwie klimatyczny wieczór spędzony w przyjemnej biesiadnej atmosferze, w towarzystwie około 100 innych osób.
To taki wstęp do mojej relacji z bardzo udanego pobytu na zielonej wyspie. Mam nadzieję, że na nim nie poprzestanę.
Czekam na ciąg dalszy i bardzo cieszą się, że wyjazd się udał i jesteś usatysfakcjonowana. 😊
OdpowiedzUsuńPostaram się , bo mam co pokazać....
UsuńMieszkam tu już trzynasty rok, ale w katedrze to jeszcze nie byłem ;) A Mohery są przereklamowe i skomercjalizowane, lepiej pojechać na Slieve League.
OdpowiedzUsuńKatedrę oczywiście warto odwiedzić i zwiedzić....a przy okazji posłuchać na żywo koncertu dzwonów.
UsuńNiestety w kilka dni nie da się wszystkiego odwiedzić, ale i tak przejechaliśmy Irlandię od Dublina po Midleton a później przez Limerick na klify i wzdłuż oceanu aż po Galway i Dublin z powrotem.
Dziękuje za podpowiedź. Będzie na przyszłość, gdyż zasmakowałam w irlandzkim krajobrazie.
Uśmiecham się na powyższy komentarz. Jakże inaczej odbieramy jakieś miejsce jako tubylcy, a jak inaczej widzą je turyści. pamiętam, jak po raz pierwszy zachwycałam się tymi najbardziej rozpoznawalnymi widoczkami każdego z odwiedzanych krajów i dziś nadal id wspomnienia to duża dawka sentymentalizmu i radości. Cieszę się, że udało ci się poznać (choć pewnie właściwiej byłoby napisać zrobić rozeznanie) nowego miejsca. Nigdy nie byłam w Irlandii, więc ciekawa jestem dalszych relacji. Ta animacja rzeczywiście intrygująca, a szum oceanu uspokajający. Dzwony katedry - chyba na dłuższą metę mogą nieco irytować, zwłaszcza mieszkających w pobliżu. Pozdrawiam
UsuńMnie Irlandia zawsze pociągała i mam nadzieję tam powrócić.
UsuńGdy pytałam dzieci o to jak odbierają Dublin to mówiły, że to mieścina a ja zobaczyłam w nim ogrom piękna, tym bardziej, że jest on bardzo zróżnicowany i w niczym nie przypomina naszych miast, w których zawsze najpiękniejsze są Starówki. Dublin nie ma Starówki i dlatego jest inny.
A co do dzwonów to również narzuciła mi się ta myśl, że może to być irytujące na dłuższą metę,ale nie wiem jak faktycznie odbierane jest to przez mieszkańców wokół Christ Church Catedral.
Sama mam nadzieję, że będzie więcej postów z Irlandii.
Aż Ci trochę zazdroszczę, tak pozytywnie!
OdpowiedzUsuńDługo zwlekałam z tym wyjazdem, gdyż syn już od dawna czekał na moje odwiedziny.....i dzięki niemu mogłam tak wiele zobaczyć....
UsuńWidzę, że wróciłaś bardzo szczęśliwa. Spotkanie z dziećmi należy zaliczyć do najważniejszych ale zobaczenie takich atrakcji to świetna sprawa. Nie byłam w Irlandii. Marzę by kiedyś pojechać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Z pewnością to marzenie spełnisz...a ja wtedy będę czekać na fotorelację...
UsuńOstatnio nie miałam czasu na odwiedzanie blogów, ale myślę, że teraz to się zmieni....
Wspaniała podróż Aniu i świetne dźwiękowe pocztówki.
OdpowiedzUsuńWysłuchałam z przyjemnością:)
Pozdrawiam serdecznie!
Miło mi Izo....
UsuńPięknie tam, ech, pięknie 💖 Filmiki widziałam już na Insta, ale z chęcią puszczę raz jeszcze.
OdpowiedzUsuńTak ....pięknie...może między innymi dlatego, że w Irlandii nie ma przemysłu a gdziekolwiek się poruszaliśmy to spotykaliśmy pamiątki po średniowieczu.... to niezwykłe...
UsuńCzekam na kolejny wpis
OdpowiedzUsuńŻyczę Tobie zatem spokojnego październikowego dnia, w którym odnajdziesz piękno, radość…..
W ten jesienny dzień zakop się w kolorowych liściach lub zatańcz wraz z nimi na wietrze.
Coraz mniej czasu mam, ale chciałabym tutaj coś więcej pokazać....
Usuń