Uwielbiam poezję Księdza Twardowskiego; często służą mi jako modlitwa czy też życzenia bez okazyjne dla przyjaciół... "Dlaczego stworzyłeś naszą radość niepokój naszą rozpacz i dowcip nasze szczęście nieszczęście z niczego"... "Patrzę na krzyżu masz dreszcze wysoką gorączkę bok rozdziabany a przyszedłem nakrzyczeć na Ciebie że Ci wygodnie w niebie"... "Jezu przybity w kościele przy ławce z której wstała grubsza pani przy suchym renciście co mógłby grać Ave Maria na swoich kościach wpadł trzmiel i nie wie że grzech Ciebie boli jak główka gwoździa"... Przytoczyłam ułamek tego, co często posyłam (choć księdza poezji nie godzi esemesem). Pozdrawiam cieplutko i dziękuję za przypomnienie rocznicy (to już dziesiąta?)
Od kilku już lat korzystam z kalendarzyka ...z księdzem Twardowskim i w tym roku nie jest inaczej.Pozwolę sobie tu-u Ciebie zacytować ks. Twardowskiego "Oczywiście,że Bach największy można go stale słuchać ale w deszczu, w śniegu co się na nosie rozbeczał jest coś więcej niż sztuka" ("Coś więcej") Przy okazji pozdrawiam Cię Natalio bardzo cieplutko.
Oo! Ciekawe co takiego napisała? Czy to, że był jednak troszkę próżny jako mężczyzna, bo nosił tupecik o czym dowiedziałam się z artykułu, który mnie zainspirował. Oczywiście żartuję.
Ks. Twardowski pisał wiersze takie, jakie jest życie. Prawdziwe. Ja stale pamiętam jego słowa (może przekręcę)jak odwiedzam moją 87 letnią Mamę -"Spieszmy się kochać, bo tak szybko odchodzą..." Pozdrawiam ciepło.
Każdy pozostawiony komentarz to balsam na moją duszę. Toteż za każdy serdecznie dziękuję i zapewniam, że czytam je z uwagą i staram się nie pozostawiać ich bez odpowiedzi.
Kochanowskiego przekład psalmów
OdpowiedzUsuńPowróć mi, Panie, z dawnych lat
herbaty gorzkiej łyk w manierce
i umarłego ojca list,
sweter od siostry, matki serce
Kochanowskiego przekład psalmów
spalony z Wilczą w czas powstania
i wszystko, czego życzę innym -
a sam niestety nie dostanę
I spowiedź świętą z dawnych burz,
gdy łzy ważyła ręka Zbawcy -
i jeszcze jeden jakiś dzień
z dzieciństwa mego na ślizgawce
Ten śnieg, co mi na oczy spadł,
i to, com szeptał bezrozumny -
a potem jak najcięższy mszał
postaw z kielichem mi na trumnie
Dziękuje Marto...
UsuńUwielbiam poezję Księdza Twardowskiego; często służą mi jako modlitwa czy też życzenia bez okazyjne dla przyjaciół... "Dlaczego stworzyłeś naszą radość niepokój naszą rozpacz i dowcip nasze szczęście nieszczęście z niczego"... "Patrzę na krzyżu masz dreszcze wysoką gorączkę bok rozdziabany a przyszedłem nakrzyczeć na Ciebie że Ci wygodnie w niebie"... "Jezu przybity w kościele przy ławce z której wstała grubsza pani przy suchym renciście co mógłby grać Ave Maria na swoich kościach wpadł trzmiel i nie wie że grzech Ciebie boli jak główka gwoździa"... Przytoczyłam ułamek tego, co często posyłam (choć księdza poezji nie godzi esemesem). Pozdrawiam cieplutko i dziękuję za przypomnienie rocznicy (to już dziesiąta?)
OdpowiedzUsuńSama zostałam zainspirowana artykułem w "Niedzieli".
UsuńOd kilku już lat korzystam z kalendarzyka ...z księdzem Twardowskim i w tym roku nie jest inaczej.Pozwolę sobie tu-u Ciebie zacytować ks. Twardowskiego
OdpowiedzUsuń"Oczywiście,że Bach największy
można go stale słuchać
ale w deszczu, w śniegu
co się na nosie rozbeczał
jest coś więcej niż sztuka" ("Coś więcej")
Przy okazji pozdrawiam Cię Natalio bardzo cieplutko.
Dziękuję Grażynko.....i za wierszyk i za pozdrowienia.
UsuńTo już 10 lat?!
OdpowiedzUsuńMam do poezji ks. Jana Twardowskiego nabożny stosunek i nic tego nie zmieni, nawet to, co przeczytałam o nim w najnowszej książce Joanny Siedleckiej.
Oo! Ciekawe co takiego napisała? Czy to, że był jednak troszkę próżny jako mężczyzna, bo nosił tupecik o czym dowiedziałam się z artykułu, który mnie zainspirował. Oczywiście żartuję.
UsuńMało znam Siedlecką, bo tylko z |Wypominków".
Mam nadzieję, że będzie post o tej biografii.
Znalazłam taki cytat "Można odejść na zawsze, by stale być blisko" i to jest najświętsza prawda.
OdpowiedzUsuńBo nawet co dzienne obcowanie ze sobą nie zawsze tej bliskości sprzyja....
UsuńKiedyś dostałam w prezencie tomik poezji ks. Twardowskiego. Aż mi wstyd, że go nie przeczytałam w całości.
OdpowiedzUsuńWszystko jeszcze przed Tobą.....
UsuńKs. Twardowski pisał wiersze takie, jakie jest życie. Prawdziwe.
OdpowiedzUsuńJa stale pamiętam jego słowa (może przekręcę)jak odwiedzam moją 87 letnią Mamę -"Spieszmy się kochać, bo tak szybko odchodzą..."
Pozdrawiam ciepło.
Szybko...zawsze za szybko.
UsuńDoskonale nam to uświadamia tym wierszem.
To mój ulubiony poeta. Wielki w swojej skromności...
OdpowiedzUsuń