poniedziałek, 19 stycznia 2015
Literatura na sztuki.......a może na wagę.......
Podobno dzisiaj jest "najbardziej depresyjny dzień roku". Tego dowiedziałam się zaglądając rano do Kaye. Mój akurat jest taki, może nie najbardziej, ale jednak z różnych powodów mam dołek. Na takie dni dobre są oczywiście książki, które swą treścią poprawiają nastrój, coś pozytywnego lub rozweselającego. Do pewnego czasu za takie uważałam książki Moniki Szwaji, ale można by sięgnąć wcześniej i z pewnością do takich należały pełne uroku i humoru książki Kornela Makuszyńskiego.
Ale dobrze też jest sięgnąć do tego typu humoru, jaki zawarty jest w książeczce Ephraima Kishona Abraham nic tu nie zawini. Jedno z opowiadań satyrycznych pt. Książkowa powódź już prezentowałam na blogu a dzisiaj będzie to równie dowcipna Literatura :
To deko kogo sobie życzycie na poprawę nastroju?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Hmmm. Zastanawiam się już dłuższą chwilę i właściwie nie wiem. U mnie dziś Chris Pavone "Kobieta, której nikt nie znał".
OdpowiedzUsuńTytuł intrygujący...
UsuńCzytam Moulin Rouge, ale końcówka robi się depresyjna.
OdpowiedzUsuńMając na względzie o kim jest książka trudno się dziwić....tej końcówce.
UsuńJakoś deprechy dzis nie mam, za to kołomyję z kołowrotkiem!
OdpowiedzUsuńPraca dobra na wszystko....
UsuńZawsze i wszędzie Herbert dobry będzie ;) Pogoda depresyjna niewątpliwie, dlatego literacki schron jest najlepszym z najlepszych:)
OdpowiedzUsuńŁadnie Ci się zrymowało.......
UsuńSzczerze pisząc nigdy nie słyszałem o takim... smutnym dniu. Jest mnóstwo sposobów, żeby temu zaradzić - jednak książka chyba najlepsza. Może to Panią zdziwić, ale polecę moją powieść "Tworzywo". Czytelnicy mówią, że to ekscytujący, chwilami mroczny thriller, ale ci którzy odkryją głębszą, wewnętrzną warstwę docenią przesłanie - apoteozę życia, którym nic tylko się cieszyć.
OdpowiedzUsuńJuż czytałam o niej.....wprawdzie tego typu literaturę czytam rzadko, ale może kiedyś i Pana książkę przeczytam....
UsuńZdecydowanie odczuwałam dziś przez cały dzień ten depresyjny klimat.
OdpowiedzUsuńFaktycznie książka stanowi złoty środek na takie nastroje.
A umieszczony przez Ciebie fragment powinien cieszyć, ale niestety przedstawia wypisz-wymaluj to co się dzieje. Chyba też spotkałaś się z książkami sprzedawanymi na kilogramy? Czyż to nie smutne?
Fakt, ale później pojawiają się chyba w antykwariatach internetowych.....mam takie wrażenie.....
UsuńA ja nie odczułam dziś depresyjnego dnia, ale może to za sprawą książki, którą dziś zaczęłam czytać :) Szybko się czyta, jestem już około 150strony i gdzie mi do 500...
OdpowiedzUsuńBędę kukać co to takiego, jak zamieścisz opinię.....
UsuńTen smutny poniedziałek już prawie poza nami. Mnie nastrój poprawia Lucy Maud Montgomery, ale również P.G. Wodehouse. :) Życzę, żeby Twój nastrój uległ poprawie! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńI ja pomyślałam o pisarce, która powołała do życia Anię...jej książki bardzo pozytywnie wpływają na samopoczucie....
UsuńTo opowiadanie daje wiele do myślenia...
OdpowiedzUsuńKsiążki traktowane jak ziemniaki.....
UsuńWłaśnie skoczyłam czytać bardzo smutna książkę,myślałam że to ona tak mnie przygnębiła a to "najbardziej depresyjny dzień roku" :) - ale warto było ta smutna książkę przeczytać - rewelacyjna, teraz sięgam po coś lekkiego :)
OdpowiedzUsuńMusisz teraz zrównoważyć smutek radością....
Usuń