Ephraim Kishon wśród swoich 66 satyrycznych opowiastek zawartych w książce "Abraham tu nie zawinił " - wydaną przez wydawnictwo M - umieścił również satyrę na propagowanie czytelnictwa opatrzoną tytułem "Książkowa powódź " o tym jak to pewien księgarz żydowski chciał przybliżyć czytelnikom literaturę hebrajską.
kliknij w zdjęcie by powiększyć |
Jejku świetne to ! Ale się uśmiałam, złowrogo, mrocznie:) hahaha
OdpowiedzUsuńKoniecznie poszukam tej książki - ale znalazłaś perełkę!
Typowo żydowski humor.
UsuńOd czasu do czasu warto sobie przeczytać jedno z opowiadań dla poprawy nastroju..
Muszę koniecznie przeczytać! :)
OdpowiedzUsuńZwłaszcza, że do Izraela i tematyki żydowskiej mam duży sentyment.
Ta historyjka, którą zamieściłaś, jest po prostu cudna!
Przypomniało mi się "Przy szabasowych świecach", ale to jest chyba jeszcze lepsze!
:)
OdpowiedzUsuńŚwietne! Nie miałabym nic przeciwko temu, aby wpaść w taką pułapkę zastawioną przez księgarza:) W końcu jestem szczurkiem!:)
OdpowiedzUsuńNiezła opowiastka :)
OdpowiedzUsuńKsiążkowa powódź - chyba jedyna, której dałabym się unieść:)
OdpowiedzUsuńŚwietna historia! :) Natanno, wielkie dzięki. Będę musiała się zaopatrzyć w "Abraham tu nie zawinił" i zaznaczam, że nasz stół kuchenny jest jak najbardziej stabilny! :D
OdpowiedzUsuńNiezłe, niezłe. Uśmiałam się przednie :)
OdpowiedzUsuńEkstra, taki absurdalny humor to mój klimat :)
OdpowiedzUsuńNiezłe, uśmiałam się nieźle :)
OdpowiedzUsuńBardzo interesująca lektura
OdpowiedzUsuńZ opóźnieniem (jak to ja), ale trafiłam tutaj (dzięki Lirael) i przeczytałam powyższy tekst, uśmiałam się jak nigdy! :) Kto by pomyślał, że tak niepozorna okładka skrywa taką treść?
OdpowiedzUsuńTo prawda.
UsuńŻydowskie teksty satyryczne nie mają można rzec sobie równych. Oni mają szczególny rodzaj humoru.
@kasjeuszu zapraszam częściej.
Usuń