Moje kłopoty z pamięcią sprawiają, że muszę długo myśleć, gdy np. chcę znaleźć wśród książek, które przeczytałam jakiś fragment, dobry na daną okoliczność. I tak było wczoraj, gdy myślałam o jakiejś literackiej babci. Było ciężko, ale dzisiaj przypomniałam sobie, że w mojej ulubionej Dag córce Kasi L.Seymur - Tułasiewicz, którą co dopiero sobie powtórzyłam jest też mowa o dziadkach Dagmary, rodzicach jej matki Kasi, bo to przecież babcia ją wychowywała aż do swojej śmierci. Dag kochała babcię, i gdy ta zmarła wtedy poczuła się sierotą. Babcia z dziadkiem nie żyli niestety w zgodzie i bywało różnie, i z czasem rozstali się co jednak Dag przyjęła z przykrością.
_________________________
Zdjęcie fragmentu z posiadanej książki:
Pięknie. A u mnie dwa wierszyki Wandy Chotomskiej, które chyba wszyscy znamy od przedszkola.
OdpowiedzUsuńWierszyki pełne uroku Wandy Chotomskiej....
UsuńWspółcześnie nikt by nie czekał czterdziestu lat, nie układa się, do widzenia. Tak dużo młodych ludzi idzie dziś na skróty, licząc na szczęście w innym związku, lekko traktując przysięgi i często krzywdząc dzieci.
OdpowiedzUsuńZawsze gdy do Ciebie zaglądam, obiecuję sobie, że nadrobię zaległości...
Pozdrowienia :)
To prawda, jeszcze tylko te stare związki są tak długie...słuchając czasem życzeń słyszę o 60-letnim nawet pożyciu małżeńskim. Oczywiście, że małżeństwo nie bywa krainą szczęśliwości i wymaga rezygnacji często ze swego ego...kto ro rozumie nie stawia niczego na ostrzu noża. Tak się jednak składa, że to bywa najtrudniejsze. To co powiem oburzyło by feministki, ale jednak trwałość związku zależy przede wszystkim od mądrości i wierności kobiecej. Wtedy można przetrwać burze i mimo wszystko razem się zestarzeć.
UsuńNie przejmuj się zaległościami...zaglądaj na bieżąco...zapraszam.
Pozdrawiam Aniu!
OdpowiedzUsuńMiło, że wpadłaś Basiu.
UsuńZAPRASZAM NA KONKURS!!!
OdpowiedzUsuńhttp://monweg.blog.onet.pl/2015/01/22/robie-konkurs-bo-moge/
.......czekam już na wyniki i liczę na swoje szczęście w konkursach.....
UsuńDziękuję za przypomnienie tego fragmentu :) Tak, Dag kochała babcię, na miłość matki dziewczynka nie mogła liczyć...
OdpowiedzUsuńDziadkowie i dzisiaj często stają się ostatnią deska ratunku dla swych wnucząt.........a w tym babcie są nieocenione.....babcie, które zastępują wnukom rodziców. Nie są to wcale odosobnione przypadki.
UsuńMy zrobiłyśmy mydełka w prezencie :)
OdpowiedzUsuńA to się dziadkowie ucieszyli...nie ma to jak własne wytwory....cenniejsze niż najlepsze sklepowe prezenty.
UsuńDobry wieczór ponownie :-) Trochę się już tu rozejrzałam i mogę powiedzieć z całym przekonaniem, że cieszę się z odnalezienia Twojego "Zaczytania". W Twoich lekturach odnajduję wiele z moich znanych czy nawet ulubionych książek - z przyjemnością przeczytałam teraz znakomity tekst o "Kochanicy Francuza".
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam
Ada
Miło mi niezmiernie Ado, że moje skromne progi nie odstraszyły lecz zachęciły do odwiedzin.
UsuńZapraszam jeszcze i odwzajemniam pozdrowienia.