niedziela, 31 sierpnia 2014
Sierpień czytelniczo i zapowiedź czytelnictwa wrzesniowego.
Biorę udział, jak to jest uwidocznione na jednej ze stron bloga, już kolejny rok w Projekcie 52 książki, w którym to wyzwaniu w tym roku mi jakoś nie bardzo idzie. Czytam mniej niż w poprzednim roku, by więc nadgonić stracony czas w sierpniu postanowiłam czytać małe gabaryty i w ten sposób udało mi się przeczytać "aż" 5 książek co dało mi wynik w postaci przeczytanych 25 książek na 52. Jeszcze więc 27 książek, a miesięcy tylko cztery. Wygląda na to, że w tym roku w tym wyzwaniu przepadnę, bo 8 książek miesięcznie..........raczej niemożliwe, chyba, że tylko Kolibry będę czytać i to te najcieńsze.
A przeczytałam:
Receptę na miłość Pauli Roc
Cień Andrzeja Mandela
Damę w jedwabnej sukni Magdaleny Jastrzębskiej
Skrzydła ołtarza Gustawa Herlinga Grudzińskiego
Carmen Prospera Merime
Wszystkie książki czytało się szybko i z przyjemnością. Trudniejszą lekturą były tylko znakomite Skrzydła ołtarza.
Gorzej jest niestety w dalszym ciągu z opiniami do przeczytanych książek. Może zastosuję hurt, by pozostawić przynajmniej na blogu po nich ślad.
Wrzesień natomiast zapowiada mi się pod znakiem kryminału historycznego, gdyż rozpoczęłam czytanie serii trzech książek Melvina R. Starra o chirurgu i lekarzu dusz, jakim jest bohater tych książek Hugh z Singleton, a co za tym idzie już przeniosłam się w Niespokojnych kościach do XIV wieku na wyspy brytyjskie. A czym "przekąszę" tę lekturę okaże się w podsumowaniu września.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ja dla odmiany w tym roku postanowiłam obejrzeć 52 filmy ;)) Udanego czytelniczego września ^-^ Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję i życzę doprowadzenia swego zamiaru do końca.
UsuńJeden tytuł z prezentowanych znam bardzo dobrze :) Prospera Merimee poznałam bliżej pisząc moje "Siostry Lachman", gdyż autor "Carmen" okazał się przyjacielem i korespondentem jednej z moich bohaterek - hr. Przezdzieckiej. Wydano nawet jego listy do niej pod koniec XIX w. jako "Listy do nowej nieznajomej" (wydane w Paryżu, po francusku).
OdpowiedzUsuńA ja się cieszę, że mogłam dzięki Twojej świetnej biografii przybliżyć sobie postać pięknej Heleny Sanguszkówny, która związana był tak silnie z Tarnowem, w którym kiedyś mieszkałam i pracowałam, a do którego teraz mi nie po drodze.
Usuń"Siostry Lachman" jeszcze prze de mną.Zasmakowałam w Twojej twórczości.Do "Damy w jedwabnej sukni" będę wracać. Mąż też ją podczytuje.
W przyszłym roku może ja wezmę udział w tym projekcie. Już bym go zaliczyła - ok 70 książek udało mi się już przeczytać, ale to i tak dużo mniej niż rok temu :( Nie przeczytałam żadnej z prezentowanych książek :(
OdpowiedzUsuńMożęsz na FC jeszcze się zapisać i pokazać co przeczytałaś.
UsuńChętnie zobaczę.
To wcale niezły wynik. Ja już nie przystępuję do wyzwań, bo czytam kiedy mogę, ile mogę i wcale nie robię sobie wyrzutów z powodu niepisania. Hurtownia jest dobrym pomysłem;)
OdpowiedzUsuńJa zrezygnowałam z większości wyzwań, bo ograniczały mnie w czytaniu tego co chciałam, ale myślałam, że te 52 książki przecież w roku przeczytam. A tu klops.
UsuńA hurtownia niezbędna, bo mam mnóstwo do opisania chociaż troszeczkę.
.
Nie znam tych książek, które przeczytałaś w sierpniu, ale cóż... trudno znać i czytać wszystko... :)
OdpowiedzUsuńNatomiast bardzo mnie kuszą książki Melvina R.Starra, należące do cyklu Corpus Delicti wydawnictwa PROMIC. Może jak zakończę cykl o prof.Weberze (został mi ostatni tom), to wezmę się za te... pozdrawiam i gratuluje wyników - każdy czyta, tyle ile jest w stanie przeczytać. Przecież nie robimy tego na akord. :)
Corpus delicti to ciekawy cykl PROMICA. Cieszę się, że dostałam wszystkie trzy ksiązki do recenzji.
UsuńO Weberze czytałam dwie książki.
To prawda, że czytamy dla przyjemności, ale dlatego też chciało by się więcej a tu czas nie chce się jakoś naciągnąć. Tym bardziej, że obecnie o internet poszerzyło się pole "działania".
Ja mysle nad zakupem ksiazki "Jutro" Spodobal mi sie opis ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam recenzje na jednym z blogów.
UsuńPodobno fabuła trochę w typie filmu "Dom nad jeziorem", jeżeli oglądałaś.
Nie biorę udziału w takich wyzwaniach, bo najważniejsza jest dla mnie przyjemność wyniesiona z lektury. Poza tym liczba przeczytanych książek niekoniecznie o czymś świadczy. Można czytać mnóstwo, a mogą to być same harlequiny... Zdecydowanie lepiej przeczytać mniej, ale za to bardziej wartościowych pozycji.
OdpowiedzUsuńJa z początku się dałam wciągnąć sporej ilości wezwań, ale później zrezygnowałam z większości. Poczułam się ograniczona w wyborze tego co chcę czytać.
UsuńAle myślałam, że te 52 książki w roku przecież przeczytam.
Biorę udział w wyzwaniu 52 książki w ciągu roku na portalu granice.pl. Normę wyrobiłam dawno, już mam 75 przeczytanych książek, ale teraz z czasem na czytanie krucho. W przyszłym roku to nie wiem, czy dam radę.
OdpowiedzUsuńI tak jak Ty - szybciej czytam niż piszę recenzje (ostatnio pisałam na "zaś").
Tam w tym roku biorę udział w wyzwaniu chyba 12 książek. I to mam zaliczone, tylko jeszcze recenzje muszę uzupełnić.
UsuńKryminał historyczny? Ciekawa jestem Twoich opinii.
OdpowiedzUsuńTYm razem będą musiały się ukazać.
UsuńŻyczę jednak powodzenia, może jeszcze uda się sprostać wyzwaniu:)
OdpowiedzUsuńAle nic na siłę.
UsuńOo, jestem bardzo ciekawa tego kryminału historycznego, o którym wspominasz:)
OdpowiedzUsuńAż zawróciłam na swoj blog, żeby sprawdzic ile ja w tym roku przeczytałam, zanotowane mam 20 tych najciekawszych, to pewnie ze 30-40 przeczytałam, właśnie dlatego załozyłam sobie zakładkę na blogu przeczytane/odsłuchane/polecane , żeby miec rozeznanie i nie zapomnieć co sie przeczytało. Jestem ciekawa tej "Skrzydła ołtarza"? Jednakze bałabym sie zdeklarowac, że przeczytam jakąś ilość, powodzenia w Wyzwaniu:))
OdpowiedzUsuńPlany szczególnie interesujące. Czytaj i opowiadaj. Chciałabym czytać po 8 książek miesięcznie, takie miałam plany, ale jakoś nigdy mi się nie udało. ;)
OdpowiedzUsuń