poniedziałek, 16 września 2013
Coś na temat czytania i zaległości w pisaniu opinii do przeczytanych książek.
Czytam miesięcznie od 4 do 5-ciu książek, jeden raz przytrafiło mi się przeczytać 6. Natomiast postów o przeczytanych książkach piszę pewno 3, no może 4 miesięcznie i to zawsze z dużym poślizgiem czasowym.
W ten sposób zaległości w postach o przeczytanych książkach mam ogromne, a wyglądają one na dzisiaj jak na zdjęciu.
Zdjęcie pokazuje wyraźnie, że do opisania mam jeszcze 14 książek przeczytanych w tym roku.
Wprawdzie nie są to recenzje dla kogoś więc spieszyć się nie muszę i nie o wszystkich książkach muszę pisać, ale w zasadzie każda warta jest zaprezentowania i zachęcenia do jej przeczytania.
Tym bardziej, że nie są to nowości, o których huczy na blogach i nie tylko.
I jeszcze przeczytane już w tym miesiącu a są to:
Tak to jest jak się nie pisze na bieżąco, ale co zrobić jak na przeszkodzie stoi brak czasu a co gorsze weny.
A teraz mała zabawa. Opinię, do których książek z wymienionych powyżej 14-tu chcielibyście przeczytać wpierw? Komentarze pomogą mi w podjęciu decyzji.
Do Nurowskiej powinna opinia powstać we wrześniu.
Zaniedbałam swoje osobiste wyzwanie związane z czytaniem powieści A.J.Cronina, ale już nadrabiam zaległości czytając teraz jego "Gwiazdy patrzą na nas".
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ja bym chętnie poczytała o Requiem dla dziewczyny i Śniadaniu u Tiffany'ego :)
OdpowiedzUsuńWezmę pod uwagę.
UsuńNie znam żadnej, więc tym bardziej jestem ciekawa ;)
OdpowiedzUsuń"Siostry krzyżowe" poproszę :D Bo seria Nike więc pewnie kiedyś mogłabym sięgnąć, a tak warto by wiedzieć wcześniej, czy warto :)
OdpowiedzUsuńPrawda jest taka, że niełatwo mi o tej książce napisać sensownie.
UsuńWpierw jeszcze muszę przeczytać spory przypis by ja lepiej zrozumieć. Książka trudna, ale interesująca. Tobie by się spodobała.
Na Twoje refleksje o "Wyroku" Zielki czekam i czekam :)
OdpowiedzUsuńDoczekasz się w końcu.
UsuńOstatnio widział Zielke w tv. Mówił, że możemy doczekać się upadku poważnej firmy giełdowej.
Ja bym chciała poznać Twoją opinię książki "Jesienny koktajl".
OdpowiedzUsuńNa te książkę jeszcze masz czas. Nie arcydzieło, ale taka sympatyczna propozycja dla Pań w jesieni życia.
UsuńJa czytam w miesiącu znacznie więcej, ale obecine mam wakacje, więc wiadomo jak to jest :)
OdpowiedzUsuńCzytałabym więcej, gdybym mogła i tak było wtedy jak byłam w Twoim wieku.
UsuńChętnie przeczytam recenzję książki Julita i huśtawki. Jestem ciekawa, czy Tobie również przypadła ona do gustu jak mi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Leaa
Dla mnie to kultowa książka. I oczywiście zauroczyła mnie Kowalewska ta powieścią.
UsuńJa poproszę o recenzję książki "Drzwi do piekła",
OdpowiedzUsuńJuż mam pewne przemyślenia na ten temat.
Usuńjestem ciekawa Nurowskiej i Wina śliwkowego
OdpowiedzUsuńJa sobie nie pozwalam na aż takie zległości w pisaniu... najwyżej 3 książki mogę mieć nie przeczytane, bo czytanie bierze górę, ale staram się po przeczytaniu napisać recenzję i dopiero biorę następną książkę
A ja niestety mam w naturze odkładanie tego co trudne na później więc czyta mi się łatwo to czytam, a pisze dość trudno więc......
Usuń"Julita i hustawki" oraz "Wino sliwkowe" :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie.
Moj wrzesien tez marny pod wzgledem czytelniczym, ale mam duzo spraw na glowie, wiec czytanie schodzi na dalszy plan.
Mam na względzie obydwie.
UsuńNajbardziej jestem ciekawa Kowalewskiej i Zielke :) Ja mam w tej chwili 9 książek do zrezenzowania, także też mam zaległości, ale spowodowane bardziej brakiem internetu, niż czasu ;) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńObydwie znakomite.
Usuńbardzo jestem ciekawa twojej opinii na temat ksiazki "Julita i hustawki", bo sama przeczytalam ja w styczniu i ....szczerze powiedziawszy nie bylam zachwycona. Tzn. podobala mi sie, ale po przeczytaniu wszystkich zachwytow w necie spodziewalam sie czegos wybitniejszego...
OdpowiedzUsuńa jesli chodzi o zaleglosci w recenzjach to ja ma najwieksze - czytam jedna ksizake na tydzien, a poniewaz wiem, ze nie mam czasu wolnego, nawet nie zalozylam wlasnego bloga!
dlatego tez jestem pelna podziwu dla wszystkich, ktorzy i czytaja i jeszcze pisza o ksiazkach.
pozdrawiam cieplutko
Wyspa
W przypadku tej książki nie chodzi o wybitność. Dla mnie jak pisałam to książka przede wszystkim kultowa, pozwala mi wrócić do czasu, gdy jeszcze byłam dzieckiem - jestem 5 lat starsza od zbiorowego bohatera, czyli rocznika 56, i nie mogłam na żywo doświadczać klimatu lat 50-tych.
UsuńMnie też interesują te "Siostry krzyżowe". No i widzę Fitzgeralda, to dobrze, wreszcie jakiś inny utwór tego autora. ;)
OdpowiedzUsuńPomyśle.
UsuńJa też tak mam, że więcej czytam niż piszę. Może hurtowo je potraktuj, a krócej? Dołączam do koncertu życzeń i zamawiam recenzję "Julity..." Kowalewskiej. Nie tylko Zawrocie powinniśmy znać;) Serdeczności od poniedziałku do niedzieli:)
OdpowiedzUsuń"Julita...." wygrywa więc spróbuję o niej napisać. Łatwo nie będzie.
UsuńTeż myślałam,żeby krócej, ale jakoś mi to nie wychodzi, ale o części jednak będzie krócej.
Ja z góry założyłam, że nie będę pisać o każdej przeczytanej książce - odebrałoby mi to przyjemność z bloga.
OdpowiedzUsuńA u Ciebie chciałabym przeczytać o Listach Nikodema Dobraczyńskiego :)
"Do czytania "Listów..." podchodziłam trzy razy by w końcu sie przekonać, że to znakomita lektura.
UsuńNie napisałam cudzysłowu i wyszło, jakby Nikodem Dobraczyński "Listy" napisał :D Dopiero teraz to zauważyłam :))
UsuńWiesz, że nie zwróciłam na to uwagi, ale fakt wyszło ciekawie.
UsuńSzczególnie dla kogoś kto nie kojarzy Jana Dobraczyńskiego.
Poważnie zastanawiam się by trochę odpuścić i nie pisać o każdej książce. Temple'a "Przeklęty brzeg" czytałam jako jedyną książkę z przedstawionych prze Ciebie i nie bardzo mi się podobała. Jakoś tak ciągnęło się ... Za to podzielam zdanie poprzedniczki i o "Listach" chętnie bym poczytała u Ciebie.
OdpowiedzUsuńManie się podobał, ja lubię takie bez szybkiej akcji książki.
UsuńA na "Listy..." już najwyższy czas.
Z tego zestawu znam tylko "Śniadanie...", pozostałe tytuły nic mi nie mówią, więc pisz w kolejności jaką sama wybierzesz.:)
OdpowiedzUsuńNajbardziej chciałabym dowiedzieć się czegoś wiecej o trzech miłościach, bo wygląda to na książkę wyszukaną i trochę zapomniana w bibliotece. A wbrew Twojej sugestii najbardziej na blogach się chyba poszukuje nie opinii o nowościach, które są wkoło opisywane, tylko niespodziewanie odkrytych skarbów, o których do tej pory nikt nie wiedział.
OdpowiedzUsuńA.J. Cronina polecam. Pisałam już na blogu o "Cytadeli" a teraz czytam "Gwiazdy patrzą na nas". U mnie na blogu znajdziesz sporo takich książek.
UsuńJa też lubię zaglądać na blogi gdzie znajduję perełki, o których nie słyszałam lub, które gdzieś mi przemknęły bokiem.
Szczególnie lubię czytać książki z ubiegłego stulecia, gdyż wtedy pisarze nie traktowali swych powieści jak towar, który powinien być pięknie opakowany by szybko znaleźć nabywcę. A poza tym mieli jednak znacznie więcej do powiedzenia czytelnikowi.
Mnie intryguje zmowa (po okładce i tytule). Natanno, widzę, że nie jestem odosobniona. Jak mi się nie chce wklepywać tych tekstów do bloggera:) Zobacz u mnie na blogu zakładkę W KOLEJCE i przybij 5tkę:) Uff, nie jestem jedyna, fajnie:)
OdpowiedzUsuńZmowa - rzecz o kresach.
UsuńPrzybijam.
Z chęcią bym przeczytała- nasz szczurek w antykwariacie mnie do nich ciągle zachęca swoimi tekstami:)
OdpowiedzUsuńTen Mateusz Jantar to faktycznie Werstin Eugeniusz, który pisze o kresach.
Usuńno proszę:) Uciekam po małą do przedszkola:) pozdrawiam xx.
UsuńTeż mam zaległości w pisaniu recenzji!!! i to takie, że się odgrzebać nie mogę! W każdym razie życzę weny twórczej :)
OdpowiedzUsuńW takim razie czekam na zaległe recenzje! :) Ja na szczęście jeszcze nie mam takiego problemu, ale wkrótce październik i nowy rok akademicki, więc pewnie zaległości się znajdą :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :)
statystykę przeczytanych mam podobna, ale tylko o niektórych z nich mam ochotę coś napisać, czasem pomimo że uznam książkę za dobrą nie znajduję w niej czegoś co pobudza mnie do opisania jej
OdpowiedzUsuń