W czoraj późnym, jak zwykle wieczorem oglądnęłam program Jana Pospieszalskiego, tym razem poświęcony Żołnierzom Wyklętym.
Pokazywano w nim jedną z katowni ubec-kich, w której w niewyobrażalny sposób torturowano tych, którzy przeciwstawiali się złu, jakie ojczyźnie przynosiła nowa komunistyczna władza, która umacniając się w środkach nie przebierała.
W takich chwilach czuję ogrom bezradności i bezsilności a także złości na tych, którzy wszystko zrobili by o losie tych ludzi pamięć zanikała, a katom by się działo dobrze, by dożywali swego wieku pobierając wysokie emerytury.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPospieszalski rozmawiał z Płużańskim. Te książki mnie interesują,więc będę je szukać. Przecież do jest dopiero taka nie pierwsza, ale poważna odsłona tego co się w latach zaprowadzania władzy komunistycznej działo. Szkoda, że ten program tak późno jest emitowany, ale to jest metoda naszej pluralistycznej publicznej telewizji dobrze, że Pospieszalski się nie daje.)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńAlu, też jestem wykluczona i właśnie miałam pisać, że przeszukam YT, a tu masz tak samo:) Mam nadzieję, że doczekam się przyjazdu Płużańskiego na Podkarpacie i żadna siła mnie nie odwiedzie od rozmowy.
UsuńAniu, jak dobrze, że wspominasz. Dzięki:)