Zdjęcia, które robię lubię łączyć z postami, jakie się tutaj ukazują. Najczęściej bywa to w postach z poezją, ale cieszę się, gdy mogę połączyć je z książkami a szczególnie, gdy są to książki mi nieznane, i nieznanych mi autorów, które znajduję szukając w internecie danego hasła. Tak było przy okazji wrzucenia w internet hasła "czeremcha". Czeremcha, która o tej porze roku kwitnie i odurza wprost swym zapachem w mojej miejscowości jest mało spotykana, ale natomiast już w Tuchowie, gdzie teraz przebywam spotkać ją można na każdym prawie, że kroku a więc również na naszej górce co pokazywałam na blogu Złapane w kadr.
W ten sposób natrafiłam na dwie książki, w tytule których pięknie ona wybrzmiewa .
Pierwsza z nich to
Wiesław Rozbicki to bardziej znany autor kilku książek, w tym Żurawiejki, o której już gdzieś czytałam a bardzo zachęcającą do przeczytania tej książki opinię można znaleźć na LC.
Opinii o tej książce niestety nigdzie nie znalazłam. A szkoda, bo tytuł brzmi ciekawie. Nie słyszałam do tej pory również nic o Marii Szuleckiej a napisała ona w sumie siedem książek. Niestety nawet w Wiki nic poza datami i miejscem urodzenia i kim była nie zamieszczono.
Może ktoś czytał którąś z nich i podzieli się swymi odczuciami w w komentarzu.
_________________________
Zdjęcia książek tym razem pochodzą z portalu lubimyczytać.pl
Wiośniście u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńBo chociaż zimno to jednak wiosna w pełni.
UsuńNazwisko Rozbicki coś mi mówi, ale książek nie czytałam. Mimo wszystko trochę poetycki wpis wyszedł :)
OdpowiedzUsuńOdnoszę wrażenie, że dzięki Żurawiejce" jego nazwisko się pojawiało w blogosferze.
UsuńNiestety książek nie znam, ale może warto ich poszukać w bibliotece i odkryć dla innych czytelników? :)
OdpowiedzUsuńI ja tak sądzę.
UsuńJakie piękne tytuły! Na pewno książki są ciekawe. Może ta "gorzka czeremcha" w tytule, zawiera gorzką opowieść o rozczarowaniu... Nie wiem, nie znam, ale tak czuję:)
OdpowiedzUsuńU mnie w ogrodzie jest olbrzymia czeremcha ma 20 lat ijest wielkosci starej lipy:) Zawsze zakwita 1 maja. Pachnie obłędnie!
Serdecznie pozdrawiam.
Piękne ...zgadzam się. I też mam takie odczucie co tej gorzko pachnącej czeremchy i dlatego poszukam tej książki.
UsuńA w taki duszny, ciepły dzień, o jakim piszę na drugim blogu to czeremcha po prostu odurza...doświadczyłam tego chyba po raz pierwszy.
Nie znam tych powieści. Ale wiosną chociaż zapachniało!
OdpowiedzUsuńBo też wiosna pachnie.....tylko nie w zimne dni, ale może wreszcie przyjdzie ciepło.
UsuńKsiązek nie czytałam niestety, ale czeremchę widziałam na spacerze w niedzielę, nie byłam pewna czy to ona,ale Twoje zdjęcia to potwierdziły...pachniała miodowo:)) POzdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMiło mi, że moje zdjęcia stały Ci się przydatne.
Usuń