Moje ciśnienie nie nadąża za tym co za oknem i też jestem od rana taka ziewająca....A może to wczorajsze pączkowanie tak na mnie wpłynęło.
źródło |
Wprawdzie to nie mój kocurek, ale mój identycznie ziewa, tyle, że nie potrafię jego ziewania zaanimować.
Miłej zapowiedzi zapiątku Wam życzę.....i dobrego karnawałowego nastroju.
Takie ziewanie to u mnie powoduje ,że od razu też zaczynam ziewać....czyli zaraźliwe.Dzisiaj rano wstałam i od razu do okna,a tam biało,biało....tylko zastanawiam się jak długo ten biały puch poleży...Pozdrawiam cieplutko i także dobrego nastroju....jak na karnawał przystało.
OdpowiedzUsuńZdaje się, że to ziewanie jest zaraźliwe ;)
OdpowiedzUsuńHe he i ja też dzięki temu zaczęłam ziewać.
OdpowiedzUsuńMoje stawy też nie nadążają za pogodą!
OdpowiedzUsuńJa też mam czasem problem z uchwyceniem dziwnych min mojego psa ;) Z resztą wszystkie zwierzaki są cudne!
OdpowiedzUsuń...i komu przeszkadzała zima z lekkim mrozikiem (10-15st) i słoneczkiem nad głową na bezchmurnym niebie?... nie lubię takiej jaka dziś panuje za oknem (byle jaka zima- nie zima :p) Pozdrawiam :)))
OdpowiedzUsuń