piątek, 5 lutego 2016

Troszkę humoru........na zaokienną ponurość .



                              Moje ciśnienie nie nadąża za tym co za oknem i  też jestem od rana taka ziewająca....A może to wczorajsze pączkowanie tak na mnie wpłynęło.


https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/originals/03/7b/43/037b43df679f4048c9d0a9fc22281d3d.gif
źródło



Wprawdzie to nie mój kocurek, ale mój identycznie ziewa, tyle, że nie potrafię jego ziewania zaanimować. 


Miłej zapowiedzi zapiątku Wam życzę.....i dobrego karnawałowego nastroju.

6 komentarzy:

  1. Takie ziewanie to u mnie powoduje ,że od razu też zaczynam ziewać....czyli zaraźliwe.Dzisiaj rano wstałam i od razu do okna,a tam biało,biało....tylko zastanawiam się jak długo ten biały puch poleży...Pozdrawiam cieplutko i także dobrego nastroju....jak na karnawał przystało.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdaje się, że to ziewanie jest zaraźliwe ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. He he i ja też dzięki temu zaczęłam ziewać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Moje stawy też nie nadążają za pogodą!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też mam czasem problem z uchwyceniem dziwnych min mojego psa ;) Z resztą wszystkie zwierzaki są cudne!

    OdpowiedzUsuń
  6. ...i komu przeszkadzała zima z lekkim mrozikiem (10-15st) i słoneczkiem nad głową na bezchmurnym niebie?... nie lubię takiej jaka dziś panuje za oknem (byle jaka zima- nie zima :p) Pozdrawiam :)))

    OdpowiedzUsuń

Każdy pozostawiony komentarz to balsam na moją duszę. Toteż za każdy serdecznie dziękuję i zapewniam, że czytam je z uwagą i staram się nie pozostawiać ich bez odpowiedzi.