niedziela, 28 lutego 2016
Lutowe podsumowanie i nowe nabytki książkowe.
Jeszcze jutro i 29 dniowy luty przestępnego 2016 ustąpi miejsca marcowi a z nim nadejdzie wiosna, bo wiosna zawsze przychodzi przed Wielkanocą. Chociaż pamiętam, że przez ostatnie dwa lata była ona ze śniegiem. Ale takie nastały nam teraz czasy, że w zimie nie ma zimy a wczesną wiosną ona się pojawia.
I co ja w lutym przeczytałam? Przeczytałam przede wszystkim o dwie książki więcej niż w styczniu, bo aż pięć, a były nimi :
Milczenie - Shūsaku Endō
Nasze szczęśliwe czasy - Gong Ji-young.
Adanna - Toma Davisa
Zbrodniarz, który ukradł zbrodnię - Krzysztofa Kąkolewskiego
W stepie, ostach i burzanie i inne opowiadania - Włodzimierza Odojewskiego
W stosunku do tego o czym czytam na innych blogach jest to wynik mizerny, ale czasy, gdy czytałam zachłannie minął bezpowrotnie wraz z moją młodością, gdy ten wolny należał tylko do mnie i mogłam, chociaż z perspektywy tamtych lat wydaje się jednak inaczej, wykorzystywać go tak jak chciałam. Ale wówczas też i nic innego mi go nie zabierało, a dzisiaj / ten wolny czas oczywiście / najbardziej internet, bo choćby czytanie postów na zaprzyjaźnionych blogach a i od czasu do czasu obejrzenie jakiegoś filmu. A ostatnio też ich kilka oglądnęłam , a były to : Złota dama, Biała hrabina, Inni. Te filmy to inspiracje blogowe. Przy czym Złotą damę odszukałam w sieci po przeczytaniu posta "Złota Adela i żelazna Maria".
Moim założeniem od ubiegłego już roku jest oczywiście więcej przeczytać niż kupić i chociaż aż mnie korci, bo przecież jestem nie tylko molem książkowym, ale może nawet bardziej kolekcjonerem książek, by kliknąć "kupuję" to jednak w lutym biblioteka moja się powiększyła tylko o dwie książki.
- Włodzimierza Odojewskiego Bez tchu, bo chciałabym go bardziej poznać po przeczytaniu jego opowiadań. / Za jedyne 4 zł...doskonały stan./
- Anny Moczulskiej Bajki które zdarzyły się naprawdę, bo od dłuższego czasu zaglądam już na jej bardzo ciekawie pisany blog Kobiety i historia. Też udało mi się na allu zdobyć ja w przyzwoitej cenie z drugiej ręki.
Niestety nie udało mi się napisać ani jednego obszerniejszego posta o przeczytanej książce. Wprawdzie zaczęłam już pisać o Wiwisekcji Patricka White'a, którą przeczytałam jeszcze w styczniu, ale na razie utknęłam. Weno wróć wraz z wiosną......
Chociaż, chociaż, przecież spłodziłam pierwszy post o Henryku Sienkiewiczu w związku z tym, że obchodzimy w tym roku jego ROK.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Książkę Anny Moczulskiej chętnie bym przeczytała.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco!!!
Zaglądnij Sylo na blog autorki....a z pewnością tam pozostaniesz....
UsuńI ja Cie pozdrawiam. Miło mi, że zaglądasz tu.
Jaki mizerny wynik?! Nie patrz na innych, czytasz dla SIEBIE, a nie bierzesz udział w wyścigu książkoholików :)
OdpowiedzUsuńTak, tak...oczywiście.
UsuńCzytanie ma sprawiać przyjemność, nie ma co gonić z liczbą egzemplarzy na siłę.
OdpowiedzUsuńTeż prawda.....
UsuńPięć książek to bardzo dobry wynik :) czytanie ma sprawiać przyjemność, to nie wyścigi. "Bajki które ..." to książka na która tez mam ochotę ale poszukuję ją w bibliotece.
OdpowiedzUsuńLubię opowieści o kobietach, szczególnie gdy są to postaci autentyczne więc myślę, że to będzie ciekawa lektura.
UsuńTym bardziej, że autorka snuje na swoim blogu fantastyczne historie o swych bohaterkach.
Gratuluję wyniku - najważniejsza jest jakość czytanych książek, a nie ilość! :)
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam...
UsuńPrzeczytać więcej niż kupię- też bym chciała. W tym miesiącu pobiłam chyba rekord. Aż boję się podliczyć swoje książkowe zakupy, na kilka książek jeszcze czekam (zamówione pocztą). Internet pożera mnóstwo czasu, chyba wprowadzę sobie dzień bez internetu. Ciekawe, czy mi się to uda.
OdpowiedzUsuńA ja czekam na to, że je pokażesz.....koniecznie to zrób.
UsuńJesteś mistrzynią w wyszukiwaniu niecodziennych i dobrych książek. Mam w planach czytanie Odojewskiego - pisałam już to Tobie, i Krzysztofa Kąkolewskiego. To dobry pisarz?
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie jak ocenisz 'Bajki', bo mi ta książka bardzo się spodobała, ale wiele osób krytykuje.
Miło mi, że tak uważasz.
UsuńKrzysztof Kakolewski był świetnym publicystą zajmującym się głównie literaturą faktu. Ma na swoim koncie sporo znakomitych książek...znany był z poruszania tematów trudnych, kontrowersyjnych. Warto go poznać.
Może dlatego krytykują, że napisała tę książkę poczytna blogerka....czasami zawiść robi swoje....
Polecam : http://culture.pl/pl/tworca/krzysztof-kakolewski
UsuńDziękuję za link.
UsuńA książka 'Bajki' została napisana przystępnie, ciekawie i nieprawdą jest, ze pani powiela znane fakty. Ale może to ja jestem taka ciemna. Wydaje mi się, że to książka, która zachęciłaby do historii młodzież.
Nie ważne ile, ważne jest to, czy przynoszą książki radość naszemu sercu:) Tylko takie warto wybierać.
OdpowiedzUsuńserdeczności
Też tak uważam, tyle, że do czytania jest całe mnóstwo książek wartych czytania a czasu jakby coraz mniej....
UsuńKiedyś czytałam "na ilość" ale od jakiegoś czasu czytam nieco wolniej a dokładniej ;) żeby po jakimś czasie, jak zobaczę tytuł książki, pamiętać o czym była :)
OdpowiedzUsuńa ja czytam tak wolno, że bywa muszę bywa wrać do tego co wcześniej czytałam....
Usuń