" Nasza miłość do ludzi jest miarą naszej miłości do Boga. Dla chrześcijan - i nie tylko dla nich - nie istnieją "obcy ludzie". Miłość Chrystusa nie zna granic".
Była niezwykle zdolna, świetnie wykształcona i zapowiadała się na wielkiego filozofa XX wieku. Ale ona zdecydowała inaczej. Żydówka, pochodząca z rodziny ortodoksyjnej - jej pradziadek był kantorem w synagodze - po lekturze biografii św. Teresy z Avili stwierdza, że zakończyło się jej "długotrwałe poszukiwanie prawdziwej wiary" i 1 stycznia 1922 mając trzydzieści lat przyjmuje chrzest w Kościele katolickim przybierając imię Teresa. To szokuje jej rodzinę a szczególny ból zadaje matce, która wie, że córka już jest stracona dla wiary ojców.
"Zawsze przeczuwałam, że Pan zachował dla mnie w Karmelu coś, co tylko tam mogę znaleźć" - tak Edyta Stein wyznaje po latach. Gdy jednak podejmuje decyzję o wstąpieniu do Karmelu nawet spowiednicy opóźniać będą jej krok będąc przekonani, że kobieta o takiej wiedzy więcej może dokonać w świecie. Czego innego obawiać się będzie arcyopat karmelicki podejrzewając, że tak doskonale wykształcona kandydatka na karmelitankę nie będzie się mogła dobrze czuć żyjąc wśród prostych zakonnic. A jednak staje się. Edyta Stein, Żydówka mająca 42 lata i nie posiadająca posagu zostaje przyjęta przez Karmel w Kolonii a 15 kwietnia 1934 roku w trakcie obłóczyn, którym towarzyszą znamienici goście z naukowymi tytułami, staje się Teresą Benedyktą od Krzyża.
Dzisiaj jest patronką Europy.
__________________________
Źródłem posta jest tekst o Edycie Stein zawarty w Księdze Świętych"Grzegorza Polaka.
To wielka Postać, zaczytywałam się Nią wielokrotnie!
OdpowiedzUsuńTo prawda - Wielka Postać współczesnej Europy.....
UsuńDawno nie czytałam książki utrzymanej w takiej tematyce i chyba najwyższy czas nadrobić zaległości, bo z tego co widzę warto;)
OdpowiedzUsuńSzczerze polecam Księgę świętych wydaną przez wydawnictwo M - pięknie wydane i zawiera sporo interesujących tekstów o najbardziej znanych świętych....
UsuńNiestety, kompletnie nieznana mi postać.
OdpowiedzUsuńNie jestem zdziwiona...i ja dopiero kilka lat temu się o nie dowiedziałam, gdy dostałam w prezencie książkę z jej listami.....
UsuńA ja ostatniocałkiem przypadkowo dostałam stary obraz ze Św.Teresą i kupiłam starodawny kałamarz z Jej wizerunkiem...ale nie jestem pewna czy własnie Tej Teresy czy od dzieciątka Jezus--sprawdzę to...pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa i tego obrazu i kałamarza....
Usuń