Kwiecień żegna nas, przynajmniej mnie, słoneczną chociaż troszkę wietrzną pogodą. W ogrodzie coraz piękniej chociaż ze smutkiem trzeba się pożegnać z żonkilami czy też częścią tulipanów
ale za to zakwitają coraz to inne a niedługo oczy będą cieszyć piwonie.
Jutro skrobnę coś podsumowującego czytelniczy kwiecień a dzisiaj o tym na co natknęłam się zaglądając do internetowych księgarni. Czego niestety nie kupię, bo trzymam na razie na tym polu reżim, ale co chętnie bym zobaczyła w swojej biblioteczce. I może jednak z czasem nabędę.
A jest to :
Gijs Van Hensbergen
Jego rude włosy wyróżniały go spośród ciemnowłosych Katalończyków nie mniej niż hipnotyzujące spojrzenie błękitnych oczu i zachowanie, o którym w Barcelonie krążyły legendy. Pewny siebie, bywał arogancki i butny. Bezkompromisowy, przywiązany do swoich wizji, rzadko szedł na ustępstwa. Znający swoją wartość, walczył o każdego peseta ze swoimi zleceniodawcami. A jednocześnie tak niewiele potrzebował – żyjąc skromnie w rodzinnym domu – z bratem, potem ojcem i siostrzenicą, wreszcie samotnie na budowie Sagrada Familia – dzieła jego życia.
Geniusz z Barcelony.Zaskakująco różny w kolejnych etapach swego życia – elegancki młody bourgeois; wyniszczony dietą i chorobami zapracowany mężczyzna; przypominający żebraka, wychudzony, zdziwaczały staruszek – zawsze żył architekturą i dla architektury.
Miłego popołudnia i radości z nadchodzących wolnych dni życzę wszystkim a szczególnie tym, którzy mnie odwiedzą.
Z wielką chęcią przeczytałabym...lubię takie książki, a wręcz je przeżywam...
OdpowiedzUsuńMoże Ci się Basiu poszczęści....
UsuńWzajemnie - miłych, słonecznych dni majowych. Cieszmy się przyrodą i wiosną :) Trzy dni bez pracy - :))))
OdpowiedzUsuńJa wciąż mam wolne w zasadzie więc to Wam życzę dobrego odpoczynku...
UsuńMiłego wiosennego weekendu. Więcej zdjęć kwiatków w Twoim ogrodzie bym prosiła.
OdpowiedzUsuńNa razie Marto na więcej ogrodu zapraszam tu : http://natanna-takasobiekronika.blogspot.com/
UsuńO tak. Gaudi to geniusz pierwszej wody. jego styl architektoniczny nie jednego przyprawił o palpitacje. jestem zachwycona jego twórczościa. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńI mnie się podoba...szkoda, że na żywo jej raczej nie zobaczę...
UsuńKsiążka nie jest szaleńczo droga, aż się zdziwiłam, bo to przecież nie jest album. Album mam, zatem do kompletu biografia... do przemyślenia :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę albumu...biografia faktycznie pasuje do komplet....
UsuńTeż by mi się taki komplet marzył...
Dobrego i spokojnego wypoczynku życzę :)
OdpowiedzUsuńtommy z Samotni
Miło tommy, że opuściłeś swa Samotnię, by tu zajrzeć....
UsuńJa niestety pracuję przez cała majówkę ale Tobie życzę samych przyjemnych chwil:)
OdpowiedzUsuńGosiu już kolejny raz pracujesz w weekend. Mam nadzieję, że nie co weekend.
UsuńSzkoda wielka, że musisz pracować...
Intrygująca ksiąźka. Nie miałam jeszcze do czynienia z takim typem lektury, wiec chętnie bym przeczytała.
OdpowiedzUsuńNietypowy kolor jak na tulipany. Bardzo je lubię. Wyobrażam sobie tę książkę. Z pewnością będzie fantastyczna...
OdpowiedzUsuńOne są takie malinowo różowe..bardzo delikatne kolorystycznie....
UsuńTo ciekawa postać więc chyba warto go dzięki książce poznać, by dowiedzieć się skąd ta jego wizja architektoniczna.
Oby na Majówkę dopisało nam słońce. Udanego weekendu!
OdpowiedzUsuńI nie dopisała niestety.
UsuńChętnie przeczytam tę pozycję. Udanej Majówki:)
OdpowiedzUsuńI u mnie wczorajszy dzień był piękny, ciepły i słoneczny, natomiast dziś pokazuje swą zapłakaną twarzyczkę. Sagrada Familia na reprodukcjach wygląda interesująco, ale widziana z bliska, a widziałam ją zaledwie przez paręnaście minut (taki jest "urok" zorganizowanych wycieczek) sprawia wrażenie niesamowite, niepowtarzalne, fantastyczne, nieporównywalne z niczym innym, co oglądałam wcześniej czy później. Na zdjęciach dekoracyjność świątyni zlewa się nieco w jedną bezkształtną masę, w rzeczywistości to cudo wyobraźni Gaudiego. Biografię tego architekta znam bardzo pobieżnie, więc może uda mi się przeczytać książkę.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci, ja ją poznałam ale tylko z zewnątrz między innymi dzięki zdjęciom syna,l który był w Barcelonie.
UsuńJego wyobraźnia zadziwia.....i stąd chyba warto poznać go bliżej.
Może i ja to zrobię.
I u mnie podobnie: ciepły i słoneczny dzień wczoraj, prace w ogrodzie i zdjęcia a dziś... brrrr! Tak szybko przekwitają te wszystkie wiosenne kwiaty, codziennie coś zmienia się w ogrodzie. I też czekam na piwonie :-) Biografię Gaudiego z przyjemnością widziałabym u siebie, może kiedyś.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie!
Chłodna kwietniowa aura i tak sprawiała, że to przekwitanie było przyhamowane. I teraz też tak będzie. Pierwiosnki np. kwitną i kwitną, bo one lubią taka aurę, ale za to mało pszczół na drzewach owocowych.
UsuńTeraz czekamy na piwonie, rododendrony i róże.