„Autobiografia Gaudiego została zapisana w kamieniu; w popękanych kaflach, szylkrecie, powykręcanym metalu, witrażach i wypolerowanym złocie; w cemencie i zaprawie murarskiej. Aby stworzyć obraz człowieka, musimy bliżej przyjrzeć się budynkom, które zbudował, w których mieszkał, przedmiotom, które czcił, i źródłom jego wyobraźni: temu, co sam nazwał Wielką Księgą Natury” – napisał Autor książki we wstępie do tej jedynej w swoim rodzaju „biografii architektonicznej”.
Książkę tę prezentowałam tu a dzisiaj wrzucam kilka zdjęć ukazujących geniusz hiszpańskiego architekta. Zdjęć niestety nie robiłam sama, gdyż niedane mi jeszcze być w Barcelonie, a czy będzie.......? , ale mój syn, który tam na króciuteńko zawitał.
Pięknie... Ta książka to moje marzenie, tak jak podróż śladami bohatera biografii...
OdpowiedzUsuńNie wiem czy i ja się jednak nie skuszę, bo jego postać intryguje bardzo....
UsuńJeeeeny, Hiszpania! Marzy mi się ;)
OdpowiedzUsuńMnie też....
Usuńteż kupiłem sobie niedawno tę biografię. Czeka na stosie. Jak Twoje wrażenia?
OdpowiedzUsuńNa razie to ja tylko pokazałam, że jest w księgarni. I mnie kusi.
UsuńA ty już masz...trochę zazdroszczę....jak przeczytasz zobaczymy co napiszesz.
Wspaniałe miejsce. A książkę zamierzam niedługo przeczytać. :)
OdpowiedzUsuńOglądałam z zachwytem Twoje zdjęcia Aniu...oglądałam i byłam pod ogromnym wrażeniem tego co widziałaś i jak to pokazałaś....
UsuńWyobraźni architektowi można pozazdrościć, ale ja podziwiam budowlańców, którzy zrealizowali jego wizje.
OdpowiedzUsuńTeż prawda.....
UsuńTak mnie zaraziłaś chęcią sięgnięcia po biografię, że zaraz zajrzę do książeczki o Gaudim- taki krótki przewodnik po życiorysie i sztuce :) Miałam okazję tylko przelotnie obejrzeć Sagradę Familia i Casa Mila i Casa Batllo. Oj dla Gaudiego wróciłabym do Barcelony
OdpowiedzUsuńA ja też poleciała bym, oj poleciała....
UsuńMnie udało sie zobaczyc w barcelonie dokładnie wszystko co stworzył Gaudi. Wrażenia? Osłupiałam w pierwszej chwili. Familia Sagrada niewyobrażalna. Trudno to zmiescic w głowie, trudno objąc oczyma, dostrzec szczegóły. Cos kapitalnego. Domki jak z piernika i ten falujacy, kolorowy taras widokowy. Bajka. To trzeba zobaczyc. Pozdrawiam i dziękuję za miłe wspomnienia.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Hanno, zazdroszczę......
UsuńRany, jakie cudne miejsce!! Te budowle i ta zieleń, coś niesamowitego!!
OdpowiedzUsuńPrawda, że cudne...
Usuń