źródło |
Choróbsko nie chce mnie opuścić więc i nastrój mam kiepski. Ale mimo to czytam i nadganiam teraz w projekcie 52 książki - czytam już szóstą - bo w letnio-jesiennych miesiącach będę mieć mniej czasu. Troszkę oszukuję, bo biorę z półek do czytania same nieduże objętościowo tytuły i to takie, po których wiem, że będą interesujące. Jak na razie się nie zawodzę.
A Wam dedykuję ten uroczy wierszyk Ludwika Wiszniewskiego :
PRZYJACIELE ZAJĄCZKA
źródło |
Chorował zajączek. Bolało go w
boku.
Nie mógł się poruszać ani zrobić
kroku.
Więc do swych przyjaciół wysłał
listy krótkie:
"Jestem bardzo chory, donoszę ze
smutkiem - Zajączek".
Najpierw przyleciały dwie
lekarki-sowy;
- Nie martw się, zajączku, wkrótce
będziesz zdrowy!
A potem przybiegła wiewióreczka z
zielem:
- Zanim je naparzę, łóżko ci pościelę!
Przyleciały również kuropatwy
zacne,
przyniosły choremu oziminki smacznej.
Jedynie płochliwy bielutki króliczek
telegram nadesłał:
"Wyzdrowienia życzę!
- Króliczek"
Zając poweselał i
wyrzekł te słowa:
- Wśród tylu przyjaciół
przyjemnie chorować!
_________________________________________________________
Oj bidulko Ty nasza kochana.Zdrowiej nam szybciutko.:)AnnaR
OdpowiedzUsuńDziękuje Aniu, że wpadłaś.
UsuńPo tym wierszyku mogę Ci tylko życzyć przyjemniejszego chorowania. Serdeczności : )
OdpowiedzUsuńJuż mi się znudziło, ale dziękuje za miłe słowo.
UsuńPrzypomniałaś mi wierszyk "pan kotek był chory i leżał w łóżeczku...". Walcz! Herbatka z imbirem na rozgrzanie, sok z cytryny, czosnek na chleb i do smarowania pięt, syropek z cebuli - leki z natury!
OdpowiedzUsuńO tym też pomyślałam, ale jest on raczej doskonale znany a ten sama chyba nie znałam.
UsuńStaram się naturalnie leczyć, gdyż leki chemiczne wiadomo jak szkodzą....
Zdrówka życzę, właśnie przez kilka dni opiekowałam się chorą, więc moje czytanie musiałam przerwać, zwłaszcza, że nie brałam ze sobą książek, bo i tak miałam ciężki plecak do zabrania. Za to sięgnęłam po książkę z półki mojej chorej i odświeżam sobie Lalkę Prusa. Jak to mi się dobrze czyta, na tyle dobrze, że książkę sobie pożyczyłam, bo się w niej rozsmakowałam.
OdpowiedzUsuńI ja myślę o powrocie do "Lalki" mam chyba dwa egzemplarze w domu, bo własny i dzieci. Również chciała bym "Emancypantki" przeczytać.
UsuńJak powtarzany jest serial z Kamasem jako Wokulskim oglądamy z mężem za każdym razem...to się nie nudzi chociaż Izabela nie miała szczęścia do dobrej odtwórczyni jej roli ani w nim ani w filmie.
Natanno, czy chciałabyś sobie pożyczyć książkę Masłonia na czas choroby:)? Kaye zgodziła się, aby egzemplarz powędrował dalej:) Jeśli tak, mogę Ci wysłać.
OdpowiedzUsuńMiło mi niezmiernie Beatko, ale na razie nie skorzystam. Mam inne książki o Kresach i chciałabym je przeczytać. O Masłoniu pomyśle później.
UsuńRozumiem. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia!
UsuńNo to kuruj się Zajączku i wracam w pełni sił :)
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńZdrówka życzę i oczywiście realizacji planów :-)
OdpowiedzUsuńZdrówka kochana. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńLetnio - jesienne miesiące są u mnie zdradzieckie pod względem blogowania. Czytam nadal sporo, ale prowadzić blog jest mi już ciężko, bo więcej czasu spędzam na rowerze, w ogrodzie niż w domu.
OdpowiedzUsuńŻyczę szybkiego powrotu do zdrowia :) Niestety sama obecnie ledwo co żyję i nawet czytać przez to choróbsko mi się zbytnio nie chce :(
OdpowiedzUsuń