W czasach mojej młodości o takich sytuacjach, jaką teraz pokażę mówiło się, że to jest lepsze niż "kilo na rosół". Nie wiem czy ktoś z Was kiedykolwiek spotkał się z takim powiedzeniem, ale sytuacja, gdy Pani Szczuka się "odkrywa" jest po prostu doskonała.......jej mina sama mówi za siebie.....
Miłego wieczorku Wam życzę....
Mina bezcenna;)
OdpowiedzUsuńTo prawda....
UsuńZgadzam się! ;)
OdpowiedzUsuńhaha, no cóż, szery był przynajmniej ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam sklep-z-pamiatkami.blogspot.com
No, no... Jaki wyszczekany ten Misiek. :D
OdpowiedzUsuńNie powiedziałabym, że nieprzestrzeganie zasad dobrego wychowania ma cokolwiek wspólnego z postulatami walki o równouprawnienie, więc z mojego punktu widzenia pan strzelił głupotę. I mina pani Szczuki właśnie to wyraża - politowanie.
OdpowiedzUsuńNie znam tego powiedzenia. Miłego:)
OdpowiedzUsuńnic dodać nic ująć tak właśnie panowie walczą o równouprawnienie. Niestety tylko tak.
OdpowiedzUsuńPowiedzonka nie znam, ale riposta idealna :)
OdpowiedzUsuńNiestety czym wojujemy od tego giniemy.....Pani Szczuka przekonała się o tym na własnej skórze.
UsuńDobre, dobre! :-)
OdpowiedzUsuńPrzyznam się, że nie przepadam za tą Panią, ale jej rozmówca chyba nie rozumie znaczenia słowa równouprawnienie.
OdpowiedzUsuńNie była bym o tym przekonana. Przecież Koterski wychowuje się między innymi na ideach głoszonych między innymi takich osób, jak Pani Szczuka, która w tym momencie sobie zupełnie zaprzeczyła....
UsuńZapraszam po Libster Blog Award :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie spotkałam się z tym powiedzonkiem :)
OdpowiedzUsuńBo to pewno było takie nasze regionalne powiedzenie a funkcjonowało w 60-tych latach.
UsuńBezcenne :)
OdpowiedzUsuń