wtorek, 7 października 2014

Książki, na które zwróciłam uwagę mimo, że takowych mało czytam.........

         Ostatnio u mnie w domu trwa remont i to kuchni a ponieważ prowadzony jest przez męża i dzieci, systemem gospodarczym więc trochę potrwa,  jestem całkowicie rozkojarzona  i wybita z normalnego rytmu. Nie mówiąc już o pisaniu postów o książkach, które przeczytałam. W najbliższym czasie jednak powinien się ukazać zbiorczy post o przeczytanej serii trzech kronik Hugha z Singleton autorstwa Melvina R. Starra.
A dzisiaj prezentuję kilka książek, które sama chętnie bym przeczytała. Tym razem są to powieści sensacyjne i kryminalne.



 Sprawa Alfreda Dreyfusa podzieliła na przełomie XIX i XX wieku nie tylko Francję, ale też całą Europę. Oficer żydowskiego pochodzenia oskarżony został o szpiegostwo na rzecz Niemiec. Nagonka na niego zjednoczyła narodowców i prawicę. Powieść Harrisa koncentruje się na postaci, która dotąd pozostawała w cieniu sprawy. Georges Picquart, młody francuski oficer i antysemita, odkrywa, że oskarżenie Dreyfusa o szpiegostwo było fałszywe, i podejmuje walkę o ujawnienie prawdy. Harris przewertował ogromną ilość materiałów poświęconych sprawie Dreyfusa, a dzięki swoim wybitnym zdolnościom literackim stworzył powieść emocjonującą i głęboką
The Washington Post. 

 


Czarny kryminał, reportaż historyczny i suspens – pierwszy tom kryminalny Philipa Kerra z Bernhardem Güntherem.

Berlin, rok 1936, tuż przed igrzyskami olimpijskimi. Prywatny wywiadowca Günther zostaje wynajęty przed zamożnego przemysłowca, który za wszelką cenę chce poznać prawdę o śmierci swojej córki i zięcia. Günther, rodowity berlińczyk, nie sympatyzuje z reżimem hitlerowskim, i dlatego musiał opuścić szeregi policji kryminalnej – rozpoczął wówczas „prywatną praktykę”. Jego oczami widzimy zmiany w Niemczech, okrutne rządy narodowych socjalistów, terror wszechobecnego gestapo oraz bezwzględnych karierowiczów, zwanych „marcowymi fiołkami”, którzy do NSDAP wstąpili po zwycięstwie Hitlera.

Bernie Günther, były policjant z Alex – prowadzący wówczas śledztwa w sprawie najcięższych przestępstw – to typowy bohater kryminału noir: sceptyk i ironista, człowiek brutalny, choć przecież na swój sposób uczciwy. W niebezpiecznym i skomplikowanym dochodzeniu Günther dotrze do zbrodniczych elit nowej władzy, rozpracowując kryminalną intrygę…

 


Lata trzydzieste, Niemcy i śledztwo, które zawiedzie detektywa w kręgi najwyższych sfer – hitlerowskich elit władzy...Rok 1938, dwa lata po wydarzeniach opisanych w Marcowych fiołkach, Bernhard Günther pracuje ze swoim kolegą Stahleckerem, również byłym policjantem. Interes kwitnie, obaj wspólnicy mają mnóstwo zleceń. W czasie pewnej sprawy partner Günthera zostaje zamordowany.Już następnego dnia po śmierci Brunona Bernhard otrzymuje propozycję nie do odrzucenia – wezwany przed oblicze samego gruppenführera SS Reinharda Heydricha. Bernie ma wyśledzić i ująć szaleńca grasującego w Berlinie, którego ofiarami są nastolatki o blond włosach, w typie aryjskim. Do tej pory zabójca dziewczynek pozostaje nieuchwytny, a cała berlińska policja jest bezradna. Günther tkwi po uszy w kłopotach i już nikomu nie może ufać. Szuka zabójcy lub zabójców dziewczynek i zarazem oprawcy Brunona Stahleckera. Niebezpieczne śledztwo zaprowadzi go w kręgi najwyższych sfer – hitlerowskich elit władzy...

 


11 października 1943 roku brytyjski samolot szpiegowski rozbija się w okupowanej przez nazistowskie Niemcy Francji. Pilotka i pasażerka to serdeczne przyjaciółki. Jedna z nich ma możliwość przetrwania, druga odpada z gry, zanim ta zdąży się na dobre rozpocząć.
Kiedy „Verity” wpada w ręce gestapo, jest pewna, że nie ma żadnych szans. Jako tajna agentka, pojmana na terytorium wroga, przeżywa najgorszy koszmar szpiega. Śledczy dają jej prosty wybór: ujawnienie misji albo makabryczna egzekucja.
Misternie snując swoje zeznanie, Verity wspomina własną przeszłość. Opowiada, jak zaprzyjaźniła się z pilotką Maddie, dlaczego ją porzuciła w kadłubie rozbitego samolotu. Na każdym skrawku papieru toczy walkę o życie, mierząc się ze swoimi poglądami na odwagę, porażkę i desperacką nadzieję na powrót do kraju. Czy wystarczy przehandlować wrogowi sekrety, żeby uratować życie?
Książka o „szatańsko skomplikowanej intrydze”, jak to określił „New York Times”, otrzymała Honorową Nagrodę Michaela L. Printza. Kryptonim „Verity”, ekspresyjna powieść o zagrożeniu, determinacji i przetrwaniu, ukazuje, jak daleko mogą się posunąć prawdziwe przyjaciółki, aby przyjść sobie z pomocą

 

 Może ktoś już czytał którąś z nich i może polecić.

 ____________________________________

 

Zdjęcia i treść pochodzą ze strony Matras.pl 
 

21 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Tak. To z pewnością powinna być interesująca lektura. Pamiętam te sprawę Dreyfusa. Była niezwykle nagłośniona w swoim czasie.

      Usuń
  2. Szczerze mówiąc nie kojarzę żadnej książki, więc niestety Ci nie pomogę:/

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety nie znam żadnej z nich...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo to niby mają być nowości.
      Ciekawią mnie, ale pozostaje mi tylko biblioteka. A nie wiadomo czy nabędą którąś chociaż z nich.

      Usuń
  4. Nie czytałam, ale ostatnią chętnie bym w swoje rączki dostała

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie moje klimaty, ale fajnie wpaść do Ciebie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Niby dla mnie, ale również poczekam na bibliotekę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Kryptonim Verity chyba by mnie zainteresował, musze poszukać:)

    OdpowiedzUsuń
  8. O kurde, żadnego z tych tytułów nie znam! -.-

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko przed Tobą. Cóż się dziwić przy tylu tytułach w księgarniach i bibliotekach.

      Usuń
  9. Wszystkie mnie zainteresowały, mam nadzieję że znajdą się z czasem w bibliotece.

    OdpowiedzUsuń
  10. Witaj Aniu! trafiłam tu za Twoimi zdj. pierwszy raz spotykam się z taką formułą bloga więc nim napiszę coś na temat , pozwolisz - rozejrzę się u Ciebie :) Baś../barma

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Basiu. Jak miło, że wpadłaś. Mam nadzieję, że się zadomowisz na tych moich blogach.

      Usuń

Każdy pozostawiony komentarz to balsam na moją duszę. Toteż za każdy serdecznie dziękuję i zapewniam, że czytam je z uwagą i staram się nie pozostawiać ich bez odpowiedzi.