wtorek, 15 października 2013

To co cieszy baaardzo czyli nowe książki w mojej biblioteczce.





       Nie mam czasu na czytanie, nie mam czasu na pisanie opinii do przeczytanych książek. Kukam na Wasze blogi, ale tak dosłownie z doskoku. I to prędko się nie zmieni. Może w listopadzie już będzie lepiej, taką mam nadzieję, jak już wszystko przetworzę co mąż wyprodukował w ogrodzie.
Dzisiaj więc tylko krótki pościk o październikowych zdobyczach książkowych.

Pierwszy stosik to książki kupione.


Książki Katarzyny Enerlich  nabyłam u Magdy właścicielki bloga Stulecie literatury. Po okazyjnej cenie, która mnie zmobilizowała do powiększenia zasobu książek tej autorki.
Natomiast książkę Artura Domosławskiego "Kapuściński non-fiction"zdobyłam  w empiku za jedyne 29,99 zł, pisze jedyne, gdyż na allegro co niektórzy za "wyczytaną" wołają już 220 zł. Pomyślałam, że w tej sytuacji to już inwestuję, ale nie skusiłam się na więcej, by ulokować grosz. A nuż się okaże, że to co się wokół książki dzieje to chwyt reklamowy skoro w księgarniach taka tania.

Drugi stosik to książki do recenzji.



 "Na prastarej ziemi" Amitava Ghoshiego od Wydawnictwa Zysk i S-ka.
 "Na zawsze wygnańcy" Fiorelli De Maria  świeżutka od PROMICA.

I na koniec książka od Wydawnictwa Wielka Litera, która niespodziewanie mi wpadła w ręce a to za sprawą konkursu u Ani , właścicielki bloga Myśli i słowa wiatrem niesione.


Każda z tych książek mnie cieszy bardzo, gdyż jak zdążyłam się zorientować wszystkie są interesujące.

43 komentarze:

  1. Ależ ci się poszczęściło w tym miesiącu, rzeczywiście, same fantastyczne książki! Ciekawi mnie szczególnie "Na prastarej ziemi", a "Gołębiarki" polecam z całego serca!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznaję Karolino, że też uważam iż mi się poszczęściło.

      Usuń
  2. Jedynie po wielu opiniach blogerów po "Gołębiarki" bym sięgnęła.

    Miłej lektury życzę!

    OdpowiedzUsuń
  3. Strasznie zazdroszczę Gołębiarek, podobno znakomita książka :-) Enerlich od dawna chciałabym poznać, jeszcze nie było mi dane, Kapuściński też kusi... Choć muszę przyznać że podobnie jak Ty mam coraz mniej czasu na czytanie. Jakoś tak sobie założyłam 3 posty na blogu na tydzień i coś mi mówi, że niedługo się to zmieni. Nie wyrabiam, a przecież nie chodzi o to, by robić coś na siłę... Tak więc chyba lepiej pisać mniej ale przynajmniej na spokojnie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poszłaś do pracy więc nic dziwnego, że masz mało czasu, ale ja siedzę już całkowicie w domu więc mogłabym go wydawałoby się mieć więcej a jednak tak nie jest.

      Usuń
  4. Czytałam jedynie książki Katarzyny Enerlich. Szczególnie polecam "Prowincję pełną smaków".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za polecenie. Czytałam już dwie książki Pani Kasi i jej styl pisania spodobał mi się.

      Usuń
  5. Prowincje bardzo mi się podobały. Mma wszystkie na półce i na pewno się ich nie pozbędę. Miłej lektury:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ależ u Ciebie różnorodnie i interesująco! Porwałabym Ci trzy książki od razu:) Wpadnę na recenzje:)

    OdpowiedzUsuń
  7. No tak, masz teraz pełne ręce roboty... ale za to potem pełna spiżarnia :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajny stosik.Najbardziej zazdroszczę "Gołębiarek". Przyjemnej lektury:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że i te dwie do recenzji też bardzo dobre. A i Pani Enerlich mnie intryguje. A "Gołębiarki" cieszą mnie bardzo.

      Usuń
  9. Kapuściński non fiction to jest bardzo ciekawa książka, a cena rzeczywiście okazyjna. Szum wokół niej związany z wycofaniem tego tytułu w obecnej formie z rynku na pewno w jakimś stopniu jest ukierunkowany na zwiększenie jego atrakcyjności i pieniędzy, skorzystają na tym przede wszystkim posiadacze tego tytułu chcący go sprzedać, bo jak widać w księgarniach ceny są raczej promocyjne niż wygórowane. Inna rzecz, że ja nie bardzo rozumiem to oburzenie i nakaz usunięcia niektórych rozdziałów, tyle lat było na rynku, kto chciał to już przeczytał, a nie przypominam sobie by były tam jakieś szczegóły, które miałyby tworzyć skazę na obrazie Kapuścińskiego. Ot normalny człowiek, jak każdy z nas, popełniający błędy i tyle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą. W zasadzie wszyscy chyba już słyszeli o jego przeszłości jeżeli tylko chcieli,gdy była książka promowana, więc to taka trochę podejrzana sprawa. A poza tym mało kto nie błądzi. Mnie to jednak zmobilizowało do kupienia książki i z przyjemnością poznam jego biografię, gdyż była to to postać coby nie powiedzieć nietuzinkowa, obdarzona ogromnym talentem pisarskim

      Usuń
  10. Cieszę się, że "Gołębiarki" dotarły. Mam nadzieję, że książka Ci się spodoba. :)
    Ciekawa jestem też Twojej opinii o książce Domosławskiego. Sama nie do końca jestem pewna, co o niej myśleć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gołębiarki z pewnością mi się spodobają co do tego nie mam wątpliwości.
      Natomiast biografia Domosławskiego z pewnością jest świetną książką a warto poznać odbrązowioną postać Kapuścińskiego. Zupełnie nie po drodze mi z poglądami GW i jej dziennikarzy, ale zauważyłam, że Domosławski dużo pisze książek. Nawet dlatego ciekawi mnie ta biografia.

      Usuń
  11. Przyjemnego czytania. U mnie też krucho z recenzjami, ale może dziś coś wstawię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach te recenzje czy raczej opinie jeżeli o mnie chodzi rodzą się w wielkim trudzie, ale to zrozumiałe.
      Jestem tylko czytelniczką, która do pisania na temat literatury powróciła jakby zza grobu - ponad 40 lat. To ogrom czasu.

      Usuń
  12. Gratuluję i strasznie zazdroszczę "Gołębiarek" reszta też niczego sobie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę Basiu, że nawet bardziej niż niczego sobie, bardziej.

      Usuń
  13. Zazdroszczę Gołebiarek i gratuluję! :)I Enerlich Kasi, bo ja mam tylko jedną jej prowincję i jeszcze dwie inne książki. Muszę prowincję skompletować, ale nie czytałam jeszcz nic i nie wiem jak z "podobaniem się" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama jestem ciekawa, gdyż różne opinie czytałam.

      Usuń
  14. Zazdroszczę serii o Prowincji. Życzę udanego czytania.

    OdpowiedzUsuń
  15. Książki o Kapuścińskim jeszcze nie czytałam, a ciekawi i to bardzo.
    Niedawno skończyłam czytać jego "Lapidarium VI" - jak zwykle u niego, znakomicie!

    OdpowiedzUsuń
  16. Też by mnie takie książki cieszyły!!!

    OdpowiedzUsuń
  17. Jesień to długie wieczory z ciepłym kubkiem w dłoni. Sprzyja czytaniu, więc wypieków życzę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Bogusiu. Mam nadzieję na więcej czasu późna jesienią i zimą.

      Usuń
  18. Sprawa z Kapuścińskim i jego wycofaniem nie tyle jest związana ze skokiem na kasę, ile z bodajże wyrokiem (a wszyscy wiemy, jak u nas długo trwa, zanim takowy zostanie wydany), teraz wydawca został zobowiązany do wycofania książki z rynku. A że spowodowało to efekt wręcz odwrotny od tego, który chciała osiągnąć rodzina Kapuścińskiego, to już inna bajka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, czytałam o tym, a to o kasie to takie tylko dywagacje.
      Z gatunku "jak nie wiadomo o co chodzi t z pewnością chodzi o kasę", ale o co chodzi w tym przypadku wiadomo. Jak przeczytam to spróbuję sobie wyrobić opinię na ile te informacje o współpracy zaszkodziły wizerunkowi reportażysty.

      Usuń
    2. Najlepiej samemu się przekonać :) A ten szał na Allegro to tez przesada, bo ebooki można normalnie, legalnie kupić za zwykłą cenę :)

      Usuń
  19. Pięknie się twoja biblioteczka powiększa, ciekawi mnie książka "Na zawsze wygnańcy" - miłego czytania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wybrałam ją sobie sama do recenzji, gdyż wydała mi się interesująca i chyba taka będzie.

      Usuń
  20. Z chęcią przeczytałabym wszystkie "Prowincje", ale tak najbardziej najbardziej zazdroszczę Ci "Gołębiarek"! Gratuluję wygranej i życzę przyjemnego czytania :-)

    OdpowiedzUsuń

Każdy pozostawiony komentarz to balsam na moją duszę. Toteż za każdy serdecznie dziękuję i zapewniam, że czytam je z uwagą i staram się nie pozostawiać ich bez odpowiedzi.