Przedwczoraj po południu wydawało się, że nas czeka straszna nawałnica, gdyż niebo nad nami w pewnym momencie wyglądało jak na zdjęciu, ale dzięki Bogu chmura jak nadeszła tak i odeszła i obyło się tym razem bez sensacji.
A od wczorajszego popołudnia znów pada deszcz.
Chcąc się "przysłuchiwać" lipcowej dyskusji na blogu Czytanki Anki
postanowiłam sobie nabyć książkę, która będzie przedmiotem omawiania czyli
i jak to zwykle bywa wpadłam, gdyż antykwariat miał w niezłych cenach i inne książki toteż znów dałam się ponieść chęci posiadania i oto skutki :
Trzecia od góry, której tytułu nie widać to "Dziewczę ze słonecznego brzegu" - Bjornstjerne Bjornson
Przyrzekłam sobie, że to już ostatni raz w tym roku kiedy książki kupuję, oraz że mogę wchodzić w ich posiadanie jedynie bez używania gotówki czy też karty kredytowej, gdyż to się może nie najlepiej dla mnie skończyć.
Inne sposoby powiększania biblioteki to :
- wygrana w konkursie, jak w przypadku książki
którą to wygrałam całkiem niespodziewanie u poczytajki,
- wymiana, w ramach której ostatnio przybyła do mnie książka
z portalu mojeciuchy.pl
- i od czasu do czasu zdobyta do recenzji, jak niedawno ta urocza książeczka
od Wydawnictwa Pierwszego.
Niestety mam słaby charakter więc nie wiem czy danego sobie sobie przyrzeczenia dotrzymam, ale będę się usilnie starać, by mój zakupoholizm książkowy mną nie rządził.
Piękne nabytki :)
OdpowiedzUsuńAnny Branickiej- Wolskiej "Listy nie wysłane" - niesamowita historia jak wojna zmieniła wszystko.
OdpowiedzUsuńAutorka to córka ostatnich właścicieli Wilanowa.
Bardzo się cieszę na te książkę,gdyż takie wspomnienia są bezcenne.
UsuńChyba będę ją już w lipcu czytać.)
Pamiętam, że czytałam w jej wspomnieniach z Syberii, jak dostawała cukier od radzieckich żołnierzy. Miała 18 lat :) Nosiła go i podjadała z kieszeni. Niespodziewany los dla hrabianki.
UsuńTo chyba nie były prawdziwe wspomnienia. Ruscy tylko gwałcili i rabowali, ale na pewno nie dawali cukierków ;)
UsuńSporo się tego nazbierało :)
OdpowiedzUsuńU mnie w mieście niestety nie ma antykwariatu :(
pozdrawiam
Miłośniczka Książek
U mnie też niestety nie ma więc korzystam z internetowego.)
UsuńUwielbiam Śniadanie u Tiffany'ego :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze jej nie czytałam, oglądałam tylko w film ze zjawiskową Audrey.
Usuńjakiś czas temu obejrzałam film z Audrey Hepburn, kupiłam książkę "Piąta Aleja, piąta rano", obejrzałam film "Capote" i tylko nie mogę dostać książek "Śniadania" i "Z zimna krwią". Nie wszystko można mieć. Lubie te wydania z serii Nike
OdpowiedzUsuńW młodości oglądałam filmy z nią. Grała między innymi Nataszę Rostową w amerykańskiej wersji Wojny i Pokoju."Piątą Aleję..." chętnie bym przeczytała. Capote jak do tej pory też znam z filmów, o których piszesz.)
UsuńWitam,
OdpowiedzUsuńzostawiam ślad...
Pozdrawiam!
"Śniadanie..." koniecznie muszę wreszcie przeczytać.
OdpowiedzUsuńGratuluję książkowych zdobyczy. Lepiej wydawać na książki niż na fajki, tak sobie powtarzam przy każdym zakupie i trochę to zmniejsza wyrzuty sumienia. ;)
Jak to dobrze, że ja w młodości zostałem zaszczepiony. Zakupomania książkowa mi nie grozi :) Ale skoro można zbierać kapsle od piwa, buty, czy pocztówki, to czemu nie książki :) Może kiedyś pokażesz całą kolekcję?
OdpowiedzUsuńPróbuję się "leczyć" i przestaje kupować - na mur. Tylko darmocha mnie teraz interesuje i właśnie dzisiaj dwie takie przywiózł od siostry, interesujące tyle, że związane z polityką.)
UsuńO pokazaniu zbioru myślę, ale uporządkowanie biblioteki to byłaby spora praca, więc się na razie do tego nie pale.)
UsuńCudny stosik :) a mogę mieć do Ciebie prośbę? popytałabyś w Twoim antykwariacie o "Wiersze miłosne i nie" Stasiuka? Bo nigdzie nie mogę znaleźć:(
OdpowiedzUsuńJa korzystam z antykwariatów na allegro tylko i wyłącznie.)
Usuń