czwartek, 23 maja 2013
Moje majowe zakupy antykwaryczne . )
Oj zaszalałam, zaszalałam. A miałam sobie tylko kupić tę oto książeczkę Magdy Szabo
pod wpływem postu Ali, która czyta i przy okazji coś jeszcze, ale jak zobaczyłam, że mogę kupować po jednym złociszu to wpadłam kompletnie i mnie poniosło. Dobrze, że po 17 -tu nabytkach się opamiętałam.
Mój listonosz to się za głowę łapie. Jeszcze ma mi coś przyjść i zakładam szlaban na zakupy.
I tak od góry :
Kramer kontra Kramer - Avery Corman /oglądałam dwa razy film z Hoffmanem/
Szkoła muzyczna - John Updike
Farma - Jon Updike
Płonące lazarety - Józef Stompor
Gród nad jeziorem - Zofia Kossak
Bramy Lipska - Jan Dobraczyński
Truciciele - Jan Dobraczyński
Oficer do zleceń - Władysław Roman
Skrawek ziemi - W.Somerset Maugham
Kroniki włoskie - Stendhal
Czarnoksiężnik - Williama Barreta / kiedyś już ją miałam/
Kot - George Simeon /oglądałam film z rewelacyjnymi rolami Jeana Gabina i Simone Signoret/
Węzły życia - Zofia Nałkowska
Intronizacja - Arnold Zweig
Wielcy skromni - Urszula Biełous
Kto dzisiaj chce takie książki czytać, gdy księgarnie są pełne pięknie wydanych nowości? Ja i do mnie podobni, oby nas było jak najwięcej by dawać przykład młodym, by do tego co nie było nawet dobre, lecz bardzo dobre.
A tak wogóle to plan majowy realizuję, a jutro powinna się ukazać notka z krótką opinią o książce, która jest nagrodą w mojej blogowej wygrywajce, która trwa do 30 maja.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Podziwiam Twoje nabytki :)
OdpowiedzUsuń"Staroświecką historię" czytałam w zeszłym roku. Bardzo dobra książka, tyle że opisywane w niej wydarzenia są dosyć smutne. Z kolei "Kot" to moja ulubiona książka Simenona. Autor wspaniale pokazał, jak dziecinnie potrafią się zachowywać starsi ludzie :)
Z tych pozycji czytałam już"Czarnoksiężnika". Miałam go, ale kiedyś oddałam 200 książek do biblioteki, w tym dwa Barrety, których nie mogłam sobie darować. Więc sobie go kupiłam i polecam.
UsuńOj, rzeczywiście zaszalałaś! Ale grzechem byłoby nie skorzystać z takiej okazji:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Tam by kupił więcej, ale wtedy wagonem by trzeba było przywozić.
UsuńRównież pozdrawiam.)
Oj poszalałaś:) ale skoro antykwaryczne zakupy to nie powinny być drogie, a poza tym są to książki z reguły niewznawiane, więc tym bardziej niesamowicie wartościowe.
OdpowiedzUsuńZa wszystkie nie kupiłabym jednej nowości.)
UsuńTeraz doczytałam ile dałaś za każdą sztukę. RANY!!!!
UsuńPiekne nabytki i po takiej cenie! Zal nie brac, niepowinnas miec wyrzutow sumienia:)
OdpowiedzUsuńSama uwielbiam kupowac stare ksiazki, wiec doskonale Cie rozumiem.
Ja szczególną estymą darzę książki z pożółconymi kartkami. )
UsuńWspaniałe nabytki, życzę przyjemnego czytania :)
OdpowiedzUsuńDziekuję.)
UsuńJa też opuszczam szlaban na zakupy, ale jak tu się oprzeć takim okazjom?
OdpowiedzUsuńNie jest to proste, szczególnie gdy się odwiedza blogi i wciąż coś ciekawego się spotyka, czego nie ma się w domu.)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNiestety druk jest też mały, ale wydanie jest estetyczne i trwałe.
UsuńKsiążek, które wymieniłaś też jestem ciekawa.)
Stosik imponujący!
OdpowiedzUsuńSentyment do starszych książek mam ogromny. Może nie są tak pięknie wydane, ale często to przecież znakomite tytuły, dziś niewznawiane.
Nowości w kolorowych koszących okładkach dziś mnóstwo, ale gdy chce się coś wartościowego trzeba się naszukać.
Odnoszę wrażenie, że ja tak byłam przyzwyczajona do starych wydań książek i tych okładek oszczędnych, nie nachalnych i krzykliwych, że obecne wydania czasem mnie rażą.
UsuńCudny stos, pozazdrościć :) zwłaszcza pozycji Updike'a, ale reszta też niczego sobie :D
OdpowiedzUsuńMoim skromnym zdaniem wszystkie są warte przeczytania.)
Usuńnie znam żadnej z tych pozycji, ale widzę znów Maughama :) wciągnął Cię... :)
OdpowiedzUsuńpiękna oferta cenowa
To prawda, że mnie wciągnął.)
UsuńAch jakie piękne :) listonosz niech się cieszy, że ma dzięki Tobie pracę :) a "Kramer kontra Kramer" wypatrzyłam sobie ostatnio w bibliotece, więc też planuję przeczytać za jakiś czas :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tej książki w kontekście filmu.)
UsuńJesteś szalona :) Ale na Twoim miejscu też bym była :)
OdpowiedzUsuńPrawda, że trudno nie być.)
UsuńO matko :) Gdybym ja trafiła na miejsce, gdzie można nabyć książki po złotówce, to zapewne też wyszłabym z torbami :D
OdpowiedzUsuńna allegro w niektórych antykwariatach można prawdziwe perełki ze starszych wydań zdobyć w takiej właśnie cenie.)
UsuńAch ten maj, szaleje się trochę :)
OdpowiedzUsuńA propos urody starych wydań natanno, kto jest autorem okładki "Staroświeckiej historii"?
Autorem, nie okładki lecz obwoluty jest Waldemar Świerzy.
UsuńCudna jest ta obwoluta.
Zresztą ta seria PIW-u Współczesnej Prozy Światowej była estetycznie wydana. Może druk mały, ale za to właśnie obwoluty miała o ile pamiętam świetne. Chyba "Sto lat samotności" mam w tym wydaniu.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńNie wiem czy wróciłam bym do tej książki, a czytałam ją chyba na przełomie 70 i 80 lat. Kiedyś z ciekawości przebiegnę ją wzrokiem.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńZ moim 60 + i często ciężkim myśleniem czytam już raczej dla przyjemności, a do biblioteki kiedyś oddałam 200 ulubionych czytadeł, co nie znaczy, że mnie nie inspirujecie do czytania i trudniejszej literatury.)
UsuńNo widzę że zaszalałaś, dwie książki Dobraczyńskiego - jestem ich ciekawa, miłego czytania.
OdpowiedzUsuńDobraczyński przypadł mi do serca. To znakomita literatura, szkoda, że nie czytana w dzisiejszych czasach. Ma wiele walorów, w tym językowe.)
Usuń