Kwietniowo-majowe nabytki książkowe i przypomnienie o wygrywajce.)
|
loty gołębi |
Przez całe lata, zanim zaczęłam prowadzić blog bardzo rzadko kupowałam książki, ale od ubiegłego roku powrócił mój zakupholizm książkowy z młodości, kiedy to książki były na pierwszym miejscu listy zakupowej. Od ubiegłego roku moja biblioteczka powiększyła się o mnóstwo nowych pozycji, a ja jak wariatka nadal kupuję. Owszem, zdobywam tanio kupując na allegro czy też wymieniając nawet za biżuterię własnoręcznie tworzoną, ale ile można.Okazuje się, że ten zakupoholizm książkowy jest ogromnie zaraźliwy, gdyż im więcej zaglądam na Wasze blogi miłe mole książkowe tym więcej kupuję. To jest ciężka przypadłość i muszę zacząć się z niej leczyć, gdyż inaczej dom zamienię w bibliotekę z jednym czytelnikiem, no może z trzema czytelnikami. Ale zanim się to stanie dzisiaj kolejna porcja, która zawędrowała do mojego domu na przełomie kwietnia i maja.
Za "Dzienniki z podróży" Alberta Camusa dziękuję sympatycznej guciamal, która mi ją sprezentowała.
Pozostałe zaś, czyli :
"Księżyc i miedziak " W.Somerseta Maughama,
"Z ciała i z duszy" Michaela Cunninghama oraz
"Wyznania" Świętego Augustyna trafiłam tanio na allegro więc czyż mogłam się oprzeć, no nie.
Następne nabytki już są w drodze.
Kończąc post witam serdecznie kolejne osoby obserwujące mój blog i przypominam o mojej wygrywajce, o której tu .
"Wyznania" św. Augustyna, zacnie! Bardzo ciekawe książki wpadły ci w ręce:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Zacne i świetnie wydane, tak jak lubię.)
UsuńBardzo ambitnie:) "Wyznania" też na mnie czekają:)
OdpowiedzUsuńWyznania będę podczytywać, gdyż dla mnie za trudna tak na jednorazowe, szybkie przeczytanie, ale cieszę się, że je mam.)
UsuńAugustyna pożyczyłam od Proboszcza, ale musze swój egzemplarz kupić :D
OdpowiedzUsuńTaką książkę trzeba koniecznie mieć własna, gdyż nie da się jej przeczytać na wdechu. Polecam to wydanie Paxu z 1987 roku, gdyż jest bardzo estetyczne i trwałe.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNie znam, ale mnie Alu daleko do twoich zainteresowań.)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńJa mam również tego typu książki, ale ja już bardziej szukam odpoczynku czytając tyle, że nie lubię czytać byle czego, a poza tym już na badziewie nie mam czasu. Jednak dzięki Wam i tak się ostatnio podciągam na różnych niwach.)
UsuńA ja kiedyś czytałam "Dzienniki z podróży" i podobała mi się ta lektura. Widzę, że niedługo będzie u Ciebie kolejna recenzja książki Maughama :)
OdpowiedzUsuńNa razie je przeglądnęłam i myślę, że mi też przypadną do gustu.
UsuńJeżeli chodzi o Maughama to mam już jego trzy pozycje do przeczytania, ale kiedy to będzie to jeszcze nie wiem. Cronin też mi się kłania bo niby to moje osobiste wyzwanie na ten rok. Mam zaległą opinię o "Trzech miłościach", a "Gwiazdy patrzą na nas" czekają na czytanie.)
"Dzienniki z podróży" Alberta Camusa czytałam dawno temu, potem tego pisarza "Dżumę" (bardzo znana, kiedyś nawet lektura w liceum!). Warto chyba sobie znów przypomnieć?
OdpowiedzUsuńCamus to jeden z tych pisarzy do których warto wracać. Tym bardziej gdy czytało się ich w latach szkolnych, gdy odbierało się książki inaczej, mniej refleksyjnie niż przy ponownym czytaniu.
UsuńMam podobny problem. Dom przypomina bibliotekę, ale to nic, lubię swój zakupoholizm i nie zamierzam się póki co z niego leczyć ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe nabytki - miłego czytania.
OdpowiedzUsuńMiłej lektury życzę i będę wyglądała recenzji :)
OdpowiedzUsuńA czytaliście " Przystań na krańcu świata"?
OdpowiedzUsuńNie, a co - polecasz?
Usuń