"Wiatr i róża"
W ogrodzie rosła róża.
Zakochał się w niej wiatr.
Byli zupełnie różni,
on - lekki i jasny,
ona - nieruchoma i ciężka jak krew.
Przyszedł człowiek w drewnianych sabotach
i gołymi rękami zerwał różę.
Wiatr skoczył za nim,
ale tamten zatrzasnął przed nim drzwi.
- Obym skamieniał - zapłakał nieszczęśliwy.
- Mogłem obejść cały świat,
mogłem nie wracać wiele lat,
ale wiedziałem, że ona zawsze czeka.
Wiatr rozumiał,
że aby naprawdę cierpieć,
trzeba być wiernym.
W ogrodzie rosła róża.
Zakochał się w niej wiatr.
Byli zupełnie różni,
on - lekki i jasny,
ona - nieruchoma i ciężka jak krew.
Przyszedł człowiek w drewnianych sabotach
i gołymi rękami zerwał różę.
Wiatr skoczył za nim,
ale tamten zatrzasnął przed nim drzwi.
- Obym skamieniał - zapłakał nieszczęśliwy.
- Mogłem obejść cały świat,
mogłem nie wracać wiele lat,
ale wiedziałem, że ona zawsze czeka.
Wiatr rozumiał,
że aby naprawdę cierpieć,
trzeba być wiernym.
/ zdjęcia stanowią moją własność/
Piękny wiersz, z Herberta najlepiej pamiętam wiersz o Troi, bardzo sugestywny też
OdpowiedzUsuńa ja dzisiaj właśnie temat zdrady poruszyłam, pozdrawiam, wiersz piękny...
OdpowiedzUsuńi jeszcze te róże, byle do wiosny!!!
UsuńJeśli poezja, to tylko Herbert.... Mój ulubiony:-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Herberta :) bardzo lubie wchodzić na twój blog, bo przebija z niego taka wrażliwość, z którą w jakiś sposób się identyfikuję :)
OdpowiedzUsuńMiło mi.)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTak, z ogrodu.)
UsuńOstatnio żyję tylko poezją Herberta;)
OdpowiedzUsuńHerberta nigdy dość:) Dzięki za piękny wiersz na niedzielny wieczór. A za kwiatami tęsknię okrutnie:(
OdpowiedzUsuńHerberta dopiero poznaję - niestety, a wiersz jest dużej urody. Kwiatów natomiast akurat ja mam dostatek na zdjęciach, dzięki mężowi, który dba o ogród.)
Usuń