Mimo wykupionego na iplexie.pl abonamentu pięciomiesięcznego, który pewno mi niedługo upłynie nie obejrzałam na nim wielu filmów. Rzadko też tam zaglądam, jednak więcej czytam, gdy mam wolny czas i biegam po Waszych blogach co zajmuje sporo czasu. Ale kilka dni temu kuknęłam i zainteresował mnie ten oto film.
Film wyprodukowany w Hiszpanii w 2009 roku, który wyreżyserowali Álvaro Pastor i Antonio Naharro opowiada niezwykle poruszającą historię 34 letniego mężczyzny, Daniela, mieszkającego z rodzicami w Sewilli. Daniel jest pierwszym Europejczykiem, obarczonym zespołem downa, który ukończył studia i podjął pracę zawodową. Jest inteligentny, dowcipny, oczytany, a to wszystko za sprawą matki, która od dziecka rozmawiała z nim na różne tematy, i gdy zorientowała się, iż jest bystry i doskonale rozumie o czym do niego mówi postanowiła posłać go do zwykłej szkoły.
W pracy Daniel poznaje Laurę, piękną kobietę, z którą się zaprzyjaźnia. Przyjaźń z jego strony przeradza się w głębsze uczucie, które powoduje cierpienie, ale pełna ciepła i sympatii postawa Laury, samotnej, skrzywdzonej przez własnego ojca, odizolowanej przez to od swojej rodziny i prowadzącej niezbyt chlubny tryb życia sprawia, że Daniel jest w stanie pogodzić się z tym, że nigdy nie będą parą, jak również nabrać większej pewności siebie.
Film ukazuje problemy ludzi z zespołem downa nie tylko na przykładzie Daniela. Postawa Daniela pozwala by na innych bohaterów filmu, takich jak on, spojrzano wreszcie, jak na dorosłych ludzi, którzy chcą czegoś więcej od życia niż tylko przebywania w domu z rodzicami i zajęć terapeutycznych.
Reżyserzy prowadzą film w niezwykle delikatny sposób przez co jest on piękny, wzruszający a przy tym pobudza do refleksji - tym bardziej, że dotyka tematu , z którym nie spotykamy się na co dzień.
I jeszcze na koniec słowa, które wypowiada na początku filmu Daniel : " Społeczeństwa, które dzielą i izolują mniejszości,to społeczeństwa
okaleczone. Nie są jednością. Są niczym gromada bezludnych wysp.A nie o
to chodzi.Chodzi o to by jednoczyć. Tu nie ma mężczyzn, ani kobiet, ani
homoseksualistów, ani nic takiego. Wszyscy jesteśmy ludźmi."
Film mnie osobiście niezwykle poruszył i zachwycił.
świetna rzecz, tęż kiedyś widziałem i lubię ten obraz. Daje do myślenia!
OdpowiedzUsuńMożna rzec, że wywołuje ból serca.)
Usuńa ja chyba nie spotkałam się jeszcze z tym filmem
OdpowiedzUsuńBrzmi wspaniale, chociaż nigdy o nim nie słyszałam. Lubię takie historie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do nowej wygrywajki u mnie :)
Ten film wyświetlany był raczej tylko w kinach studyjnych.W tv podejrzewam,że tylko TVP kultura takie filmy wyświetla.)
UsuńPiękny. Wzruszający. Wspaniały. Pisałam o nim u siebie na początku, jak zaczynałam blogowanie. :)
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie w takim razie obejrzeć :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, ze napisałaś o tym filmie, bo bez ciebie nigdy nie dowiedziałabym się o jego istnieniu :) koniecznie obejrzę :)
OdpowiedzUsuńTakie filmy pozwalają się pozytywnie podbudowywać.)
Usuń