Wrzesień i październik to czas wiewiórek. Chyba trzy lata temu październik był bardzo piękny, słoneczny i bardzo ciepły, a wiewiórki były niezwykle aktywne i odwiedzały orzechy rosnące w ogrodzie. Właśnie wtedy udało mi się zrobić te zdjęcia. Do których załączyłam fragment świetnego wiersza Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej.
O oczach włocha, a brzuchu turka,
O uszach djabła, ruchach warjata,
Komik, filozof i akrobata,
Zasiadał, biorąc w szybkie obroty
Orzech buczyny — trójkącik złoty,
Ząb słonecznika — orzech laskowy
Lub włoski — większy od jego głowy —
I jadł, nadęty, pełen przesady,
Wiewiórki są piękne.:)
OdpowiedzUsuńTo prawda i na dodatek spryciuly.
UsuńPoezja Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej to moja miłość, pozdrawiam 😊
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i również pozdrawiam.
UsuńTo są urocze zwierzątka, chociaż mogą kąsać. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZ pewnością, bo maja ostre ząbki, inaczej nie rozłupały by łupiny z orzecha.
UsuńPrzypomniałaś mi ostatni pobyt w sanatorium w Inowrocławiu, kiedy zaprzyjaźniłam się z wiewiórkami.
OdpowiedzUsuńuwielbiam fotografować wiewiórki w Łazienkach. Bo prawdę powiedziawszy gdzie indziej rzadko mam taką okazję
OdpowiedzUsuńOglądałam film przyrodniczy o wiewiórkach. Wspaniałe zwierzątka. Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuń