piątek, 3 maja 2019

Moje kwietniowe czytanie i maleńki stosik nowych pozycji, jakie pojawiły się w biblioteczce...



                            Majówkowy świąteczny czas trwa a mój organizm został pozbawiony mocy fizycznych a o twórczych to już nie ma co mówić. Zamierzałam w końcówce kwietnia przynajmniej jedną notkę o książce przeczytanej w ramach trójki e-pik zamieścić, ale nie przewidziałam, że już być może w minione święta udało mi się podłapać coś co mnie wyeliminuje z normalnego funkcjonowania na spory czas. Jedyne dobro jakie z tego wynikło to to, że kwiecień, jak do tej pory, był najlepszym miesiącem  pod względem czytelniczym, gdyż udało mi się przeczytać aż sześc książek :






Trzecia od góry, z niewidocznym tytułem, to Hańba J.M.Coetze.
Lektury, jak widać na zdjęciu, miałam bardzo różnorodne, dobre i ciekawe a każda warta polecenia, bo nawet "Swatanie na zawołanie", którą potraktowałam wyłącznie  relaksowo okazało się całkiem przyzwoitym czytadłem. 
A książką, do której będę powracać jest oczywiście ta o o. Ruotolo Dolindo. Piękna, poruszająca opowieść o niezwykłym kapłanie, z którym śpiewała sama Matka Boska a także i Jezus, gdy ich o to poprosił. Niesamowite....czyż nie?


  
         Pierwsza, druga i czwarta...od góry do książki, które zostały przeczytane w ramach kwietniowej 







      Kończę maleńkim stosikiem złożonym z pokazanych czterech książek, z których pierwsza od góry została wylicytowana na rzecz kotów a trzy pozostałe wymienione za jedną na Finta.pl Niestety coraz rzadziej tam również można zbyć lub wymienić książki.




         Mojry już czytam i są świetne, bardzo udany debiut Marka Sobola, o którym dość niesłusznie cicho w blogosferze. Wandę Witter autorkę Właściwego życia już poznałam więc liczę na dobrą lekturę. Moje nienapisane wspomnienia Katii Mann mnie bardzo intrygują, jak również dołączona do zbioru książek Przepaska z liści Patricka White'a.

16 komentarzy:

  1. Gratuluję wyniku. Mnie udało się przeczytać 7 i pół książki. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Agnieszko ...i Tobie gratuluję....

      Usuń
  2. Życzę kolejnego zaczytanego miesiąca :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Z podanych pozycji tylko "Hańbę" znam. 6 książek jednym miesiącu - gratuluję Aniu, to ładny wynik:) Ja ostatnio taki osiągam w dużo dłuższym czasie, ale usprawiedliwiam się (praca, ogród, zakładki i kartki) ;P
    Czekam na wakacje - mam takie miejsce na dworze, gdzie doskonale się czyta:)
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wynik został osiągnięty tylko dlatego, że trzy dni leżałam w łóżku....gdyby nie choroba, która mnie unieruchomiła byłby pewno o dwie niższy...Do wakacji masz już prawie krok...no prawie....ciekawa byłabym co będziesz wówczas czytać...

      Usuń
  4. Aniu :)
    Gratuluję osiągnięcia, chociaż oczywiście lepiej żeby to się stało w innych okolicznościach. Życzę całkowitego powrotu do zdrowia.

    Kiedy czytam na blogach listy przeczytanych książek, a nie znam ani jednego tytułu, to ogarnia mnie żal, że tyle jest ciekawych i polecanych książek a nie da się ich wszystkich przeczytać.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Elu za życzenie...coś mi się rozciąga w czasie to choróbsko tym razem ...może dlatego, że nie stosowałam żadnych leków.

      Mam dokładnie tak samo.....ale, jak zauważyłaś, nie przeczytamy przecież wszystkich książek, które nam się narzucają na oczy.

      I ja Cię pozdrawiam...

      Usuń
  5. Tę o O. Dolindo przeczytałam z wielkim szacunkiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jestem zdziwiona....to książka, która stawia do pionu ....

      Usuń
  6. Dużo książek, a co ważniejsze - spodobały Ci się. I tego Ci życzę na maj.

    OdpowiedzUsuń
  7. W takim razie gratuluję i życzę zaczytanego maja!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ważne, ze czytasz. I to zdecydowanie więcej niż statystyczny Polak.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym statystycznym Polakiem to bym się niezbyt zgodziła....z pewnością więcej nas czyta....niż to statystyki mówią...

      Usuń

Każdy pozostawiony komentarz to balsam na moją duszę. Toteż za każdy serdecznie dziękuję i zapewniam, że czytam je z uwagą i staram się nie pozostawiać ich bez odpowiedzi.