Dużo kolorowych bukietów dzisiaj przyniesiono do poświęcenia a to mój z kwiatów i ziół z naszego ogrodu.
I formuła jaką kapłan przed ich poświęceniem wypowiedział, a która sprawia, że przeżywamy moment zastanowienia się nad tym jak duże będzie kiedyś naręcze naszych dobrych uczynków :
"Zachowaj je od zniszczenia, aby wzrastały, radowały oczy, przynosiły jak najobfitszy plon i mogły służyć zdrowiu ludzi i zwierząt. A gdy będziemy schodzić z tego świata, niechaj nas, niosących pełne naręcza dobrych uczynków, przedstawi Tobie Najświętsza Dziewica Wniebowzięta, najdoskonalszy owoc ziemi, abyśmy zasłużyli na przyjęcie do wiecznego szczęścia"
Piękn Aniu,
OdpowiedzUsuńpamiętam jak z ciocią Hanią chodziłyśmy na łąkę zbierać zioła a później pletła wianek na Matki Boski zielnej...
I ja pamiętam Basiu.
UsuńAle ja niestety nie umiem pleść wianków......nie posiadłam tej sztuki.
Przepiękny i taki naturalny...
OdpowiedzUsuńMiododajny....
UsuńPiekny bukiet na piekne swieto. tesknie za tymi polskimi tradycjami:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTo piękna tradycja i warto ją podtrzymywać....mam nadzieję, że tak będzie.
UsuńPozdrowienia za Ocean posyłam.
Formuła piękna ale pozostaje tylko formułą, kto o niej pamięta gdy małe drzewka brzozowe, są niszczone? Na drodze podczas Bożego Ciała, cała droga usiana jest "trupami" gałęzi z drzewek, lub powyrywanymi drzewkami, które już nigdy nie dorosną. :(
OdpowiedzUsuńAch żeby tak zapadało w pamięć to, co nie chce tam zapaś i stać się faktem. "Naręcza pełne dobrych uczynków", piękne słowa i fakt, bo tylko z dobrymi uczynkami pojawimy się Tam.
Twój bukiet super!! :)
Masz rację...formuł wysłuchujemy i często puszczamy je mimo uszu....a swoje robimy.
UsuńJa nie jestem przeciw delikatnemu strojeniu gałązkami, ale nie drzewkami....
Naręcza uczynków jak kwiatów, które przynosimy ...to przemawia do wyobraźni i miejmy nadzieję, że przyniesie owoc...
Miło mi Elu, że bukiet okazał się wart Twojego zachwytu.....
"Naręcze naszych dobrych uczynków"... Piękne i niezwykle wymowne słowa, czy aby na co dzień o nich pamiętamy, porwani w wir brutalnej rzeczywistości... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOdnoszę wrażenie, że tych dobrych uczynków jest coraz więcej.....coraz więcej nas jest wrażliwych na cudzy ból i nieszczęście. To widać....
UsuńTak, że chyba można być dobrej myśli.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń
UsuńPiękny bukiet!
U mnie zawsze robi je mama. Mimo swojego wieku, 88 lat, z przyjemnością zrywa kwiaty i układa w bukieciki, dodaje też owoce. Swięconymi bukiecikami obdarowuje rodzinę:) Taki mamy rodzinny zwyczaj.
Pozdrawiam serdecznie.
Jakże Ci ANIU ZAZDROSZCZĘ POSIADANIA MAMY W TAK PIĘKNYM WIEKU....
UsuńJa mam dzisiaj tyle lat co moja mama, gdy nas opuściła.....na zawsze.
A w moim rodzinnym domu wianki na to święto plotła zawsze siostra mojego taty, która z nami mieszkała.
Ja niestety nie posiadłam tej sztuki....