Kocham chryzantemy ... te ogrodowe szczególnie i lubię ich zapach, ale nie wiedziałam, że roztarte liście krwawnika pachną jak one.
Chryzantema
ksiądz Jan Twardowski
Nikt o tym by nie pomyślał
nikt by się nie spodziewał
że liście krwawnika roztarte
pachną jak chryzantema
Na zdjęciach jesień w ogródku mojej drogiej teściowej.
_____________________________________
Wiersz zaczerpnęłam ze strony .
Wyjątkowo łagodnie jesień obchodzi się tego roku z ogrodami... Pozdrawiam jesiennie:)
OdpowiedzUsuńKwitnie teściowej!!!! U nas plucha i nawet aparatu nie chce mi się wyciągać!
OdpowiedzUsuńKocham chryzantemy, choć najbardziej lubię inną ich odmianę.
OdpowiedzUsuńTo bardzo ładne kwiaty. Mają swój urok!
OdpowiedzUsuńNati,
OdpowiedzUsuńbardzo dziękuję za wiersz Ks. Jana Twardowskiego.
Uwielbiam Jego poezję. Jak pewnie wiesz, dosyć często zamieszczam ją na swoim blogu.
Pozdrawiam:)*
Ach ta moja "demencja" a może roztargnienie?
OdpowiedzUsuńZapomniałam napisać, że uwielbiam chryzantemy.
Ogrodowe, szczególnie.
Pozdrawiam:)*
Jak pięknie się odniosłaś do Teściowej...
OdpowiedzUsuńA poezja x Twardowskiego jest ponadczasowa.
Ja też uwielbiam chryzantemy, dlatego, jak widać, wybrałam sobie ten kwiat w blogosferze:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i pozostawione słowo, które potwierdza, że chryzantemy maja swój urok a poezja ks. Twardowskiego niezaprzeczalny wdzięk....
OdpowiedzUsuń