piątek, 5 czerwca 2015

Znalezione w sieci.......



"Obchodna" sprzedaż czy wypożyczalnia ?

                                                A może tylko czytelnia?

Londyn 1930 rok

16 komentarzy:

  1. Może narodziny marketingu;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tylko wypożyczająca alias sprzedająca za bardzo nie ma kontroli nad swoimi "towarem".
    Ale zdjęcie świetne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, ale widocznie uczciwość była na ulicach Londynu większa niż u nas dzisiaj......

      Usuń
  3. W tych czasach by się to nie sprawdziło... Chyba żeby książki zamienić iphonami :/ Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama byłabym ciekawa...sądzę jednak, że znalazłyby się osoby, które tak przeglądałyby książki na ulicy jak ta kobieta ze zdjęcia...ja bym do nich należała...

      Usuń
  4. Ciekawostka:-) a może to taki odpowiednik bookcrossingu? Pani krąży i książki krążą:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To takie sympatyczne krążenie......gdybym mieszkała w mieście pewno z przyjemnością przyjęłabym taki bookcrossing.

      Usuń
  5. Ciekawe zdjęcie, może promuje jakąś księgarnię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mie by to wyglądało na antykwariat....bo książki wydają mi się takie z patyną czasu....

      Usuń
  6. Pomysłowe :) Nie wiedziałem, że takie rzeczy działy się w Londynie lat 30.-tych..
    pozdrawiam
    tommy z Samotni

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widać, że lata 30-te na ulicach Londynu miały ciekawy klimat.....

      Usuń
  7. Ciekawe czy obecnie taki pomysł na biznes by się sprawdził?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewno raczej nie, gdyż dzisiaj wszyscy się bardzo spieszą, ale takie budki bukinistyczne w miejscach, gdzie ludzie spacerują chyba by się sprawdziły, z tym , że na wielki zysk nie należałoby liczyć...

      Usuń
  8. Świetne zdjęcie, urok swój ma- to jest pewne :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Super sprawa :) i faktycznie u nas nie mialoby szans się sprawdzić..

    OdpowiedzUsuń

Każdy pozostawiony komentarz to balsam na moją duszę. Toteż za każdy serdecznie dziękuję i zapewniam, że czytam je z uwagą i staram się nie pozostawiać ich bez odpowiedzi.