Kończę czytać "Dracha" Szczepana Twardocha i muszę przyznać, że jestem pod dużym wrażeniem lektury prozy Twrdocha, ale zanim napiszę o książce coś więcej zamieszczam krótki fragment, w którym drach opowiada o dzierzbie, którą udało mi się sfotografować. Mój samczyk jest jeszcze młody
więc nie odpowiada całkowicie jeszcze tej dzierzbie, którą widzi Nikodem toteż dołączę do fragmentu również zdjęcie dorosłego samczyka.
Na tyczce altany siedzi dzierzba i Nikodem przygląda się się dzierzbie. W zeszłym roku też była. Ciekawe, czy ta sama, zastanawia się Nikodem. Dzierzba gąsiorek. Samczyk. Kasztanowy grzbiet i wierzch skrzydeł, szaroniebieska główka z czarną przepaską na oczach, jakby z kostiumu złodzieja z kreskówki. Kremowy brzuch i dziób zakrzywiony jak u dużego drapieżnika, chociaż ptaszek niewiele większy od wróbla.
źródło |
Rok wcześniej, ale oczywiście w tym samym czasie, Nikodem wychodzi przed dom własny architekta nie na papierosa, tylko na spacer. Na spacer bez papierosa. Pokłócili się, Nikodem i żona Nikodema.
Dwieście metrów od przeszklonego i betonowego domu własnego architekta rośnie tarnina. Dzika śliwa. Tak powiedziała siostra Nikodema, która zna się na roślinach. Że tarnina to dzika śliwa.
Nikodem zauważa coś między liśćmi. Podchodzi bliżej. Na ciernie tarniny nabite małe zwierzęce ciałka : jaszczurka zwinka, maleńka mysz, więc młode pewnie, ryjówka aksamitna wielkości małej myszy, pozbawiony głowy, duży pasikonik zielony, po łacinie zwany Tettigonia viridissima, i długi kawałek zwykłej dżdżownicy, wszystko martwe. Dzierzbia spiżarnia, czego jeszcze Nikodem nie wie, ale potem pyta o to ojca, który zna się na ptakach, i Stanisław Gemander tłumaczy Nikodemowi, że to dzierzba, i Nikodem już wie.
W tym samym czasie, tylko rok później, przygląda się dzierzbie na tyczce. Dzierzba przygląda się Nikodemowi.To samczyk ta dzierzba. Nikodem poznaje po upierzeniu. Nikodem to zasadniczo również samczyk.
Nic nie mówią, Nikodem ani dzierzba.
(................................................................................................)
W zniszczonym eksplozją Oppau znaleziono ciało czternastoletniej dziewczyny nabite na zaostrzone pręty kutego, żelaznego ogrodzenia, nabite dokładnie tak samo, jak dzierzba nabija na ciernie tarniny ryjówki albo jaszczurki.
____________________________________________
*Szczepan Twardoch,"Drach",W.L.2014 r.,str 280-281
Piękny post!
OdpowiedzUsuńZdecydowanie muszę przeczytać książkę ;)
To trudna książka z wielu względów, ale warto po nią sięgnąć.
UsuńKsiążkę mam zamiar przeczytać, dziękuję za fragment.
OdpowiedzUsuńTen fragment pokazuje między innymi jak przenika się w książce świat człowieka i przyrody....
UsuńŚwietny fragment. Sliczny ptaszek.
OdpowiedzUsuńA do mnie do okna też dziś jakaś mała ptaszyna przyleciała. Przyjrzał sie mi, śmiesznie przekrecając swoją główkę i poleciał dalej :)
I mnie się podoba.....
UsuńTutaj już "Drach" grasuje, a ja dopiero teraz kupiłam sobie "Morfinę". Będę wypatrywała Twojej recenzji "Dracha", może mnie w końcu zachęci do Twardocha, bo nie mogę się za to zabrać ;)
OdpowiedzUsuńJa "Morfiny" nie czytałam, ale po lekturze opinii o niej do "Dracha" byłam też nie najlepiej nastawiona. Jednak Pani w bibliotece mnie przekonała a teraz uważam, że czas poświęcony na jej czytanie nie był stracony.
UsuńA co do opinii.......może się i pojawi, ale to trudna i tak wielowątkowa książka, że nie pokusiła bym się jej recenzować.