źródło |
...w kwiatkach czeremchy...
odurzony zapachem
mój szalony gniew
osunął się na kolana
stałam nad nim
bezsilna i drżąca
a ty - stałeś poza mną
i szybciej niż płynie woda
wziąłeś moje ręce
i skrępowałeś je
pocałunkami
a potem - była czeremcha
i czeremcha
patrzyła -
Halina Poświatowska
inne niż to co zawsze czytam ale fajne ;D
OdpowiedzUsuńBardzo sugestywny wiersz, lubię go:)
OdpowiedzUsuńLubię Poświatowską i lubię czeremchy!
OdpowiedzUsuńCiekawy wiersz :)
OdpowiedzUsuńA ja w końcu dowiedziałam się jak się to drzewko nazywa :)
OdpowiedzUsuńLubię zapach czeremchy , dziękuję za przypomnienie wiersza poetki, którąteż lubię. Pozdrawiam i uśmiech ślę. "Jeden uśmiech, jedna łza"
OdpowiedzUsuń