źródło |
Życie Jak Adwent
Czekam na Ciebie w mym rannym wstawaniu,
we śnie po sześć godzin na dobę.
Czekam na Ciebie w płaczu, w radości,
w tym, że czasami nie mogę.
Czekam na Ciebie i kiedy znów przyjdziesz,
gdy świat pokryje się śniegiem.
Czekam na Ciebie w powiewie wiatru
i w tym, że czasami uwierzę.
Czekam na Ciebie,
nie sam, lecz z Tobą za rękę trzymając Boga.
Czekam na Ciebie!
Kiedy znów przyjdziesz
gdy noc zabłyśnie w mych oczach?
Czekam na Ciebie, ze słowem na ustach,
nie przychodź w mym zatroskaniu.
Przyjdź do mnie...
wtedy gdy umrę —
Bo życie całe to Adwent.
Andrzej Dyczewski 29 listopada 1999
Adwent
Nocą nakłuwam fartuch Nieba
Rano otwieram okna Słowa
Zmierzchem nadgryzam pomarańczę
Słońcem rozpalam palców tańce
Tobą zakrywam swoje braki
Karły co głuszą moje uszy
Tobą oświecam świat motyli
Co są skrzydłami mojej duszy
Jestem na krańcu snu zbudzona
Dniem, który Tobą się wyważy
Strachem bez lekarstw i mikstury
Na małoduszność wielkich twarzy
Jestem spalona Prawdy Słowem
I wysuszona mórz pustynią
W Tobie przeczuwam przemienienie
Szarych ziarn piasku przebóstwienie
Śni mi się w Tobie życie nowe
Mozaiką znaczeń wymodlone
Rtęcią gorączki wyniesione
Ponad zgarbione życie moje
Dotyk mój budzi Twoje Ciało
Pęcznieją grudki doznań wiary
Czary miłości — Krew ofiary
Wlewasz do serca jak do czary
Skroplone usta, powiek drżenie
Znów cud zwyczajny — nawrócenie
Dominika Szczawińska
Adwentowy człowiek
ile zmarnowałem czasu
ile straciłem siły
w bezczynności mojej
nie widziałem Boga
tam gdzie On był
w zasięgu wzroku
na dotknięcie ręki
w bliskości drugiego
człowieka
ze swoim
uśmiechem
otwartością
pokojem
miłością
ile zmarnowałem czasu
przez pobłażliwość
samemu sobie
przez wygodę
przez bylejakość
ile zmarnowałem czasu ...
adwentowego czekania
ja człowiek adwentowy
Ks. Piotr A. Faliński
______________________________________
Wiersze zaczerpnęłam ze strony
Klimatycznie się już u Ciebie zrobiło;) Mądre słowa, dają do myślenia... czasem warto sobie zadać to jedno pytanie : "Ile zmarnowałem czasu?".
OdpowiedzUsuńŚwiątecznie :)
OdpowiedzUsuńPięknie i refleksyjnie...
OdpowiedzUsuńto moje spojrzenie na Adwent,który jest zastanowieniem,tęsknotą i oczekiwaniem.....
OdpowiedzUsuńWieniec uwity z zielonych gałązek,a w nim świece cztery oraz parę wstążek.Wstążki są dodatkiem,który oko cieszy lecz w nim najważniejszy jest ten płomień świecy.Zapalona świeca w niedzielny poranek płomieniem ogrzeje serce zatwardziałe.W kolejne niedziele następne zapłoną i napełnią wiarą duszę uciśnioną.To płonące światło daje nam nadzieję,że maleńka miłość przyniesie zbawienie.
Dziękuję za wizytę i pozostawioną refleksję.
Usuń