Marazm umysłowy jaki mnie dopadł na razie nadal trwa stąd nie pojawiają się opinie o przeczytanych książkach. Mój umysł popadł w letni letarg i nie mogę myśleć a co dopiero pisać.
Już zdjęcie książki, o której powinnam napisać, i to szybko, wrzuciłam, ale tekst nadal mi się jakoś nie narzuca na klawiaturę. Czekam na przypływ choćby minimalnej weny.
W lipcu udało mi się przy nawale przetworowych prac tylko tyle :
- skończyć Matkę Papieża Mileny Kindziuk
- przeczytać Kobiety władzy PRL Sławomira Kopra
- przeczytać Bramę zdrajców Edgara Wallaca
- czytać Płonące lazarety Józefa Stompora
Sierpień nie będzie nic lepszy, ale planuję:
- skończyć Stompora,
- skończyć zaczęta jeszcze w czerwcu Damę w jedwabnej sukni Magdaleny Jastrzębskiej
- może poczytać o Mazurach czyli Prowincję pełną marzeń Katarzyny Enerlich.
Raczej więcej się nie uda tym bardziej, że koniecznie chciała bym wreszcie jakieś posty z opiniami stworzyć.
Kończę swój krótki post zdjęciami Zamku Lubomirskich w Nowym Wiśniczu, o którym można poczytać tu, a który oglądałam, ale na razie tylko z zewnątrz w maju.
Dobrego tygodnia wszystkim życzę i zapraszam do odwiedzenia Nowego Wiśnicza, miejscowości, z której pochodziła żona JanaMatejki, z którego ciut więcej zdjęć pokażę następnym razem.
Zamek jest piękny,a w pobliżu Koryznówka, dworek po malarzu, który zamieszkują jego potomkowie i służą zwiedzającym.
OdpowiedzUsuńKiedyś wybierzemy się jeszcze raz, ale w takim czasie by można było zwiedzić i zamek, i Koryznówkę.
UsuńWiśnicz widziałam kiedyś z daleka, ale wciąż za mało czasu, by przystanąć. No i mamy podobne przyzwyczajenie czytania kilku książek równolegle;) Ważne, że czytasz, a pisać nie musimy o każdej pochłoniętej książce. Wtedy zostałoby mniej czasu na czytanie, a to jest dla mnie najważniejsze. Też nie każda ksiażka niesie tyle emocji, którymi chciałoby się dzielić z innymi. Te "letnie" zostawiam w spokoju. Odpoczywaj i łap lato:)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś Ci się w końcu uda przystanąć choćby na króciutko. To ładne miasteczko.
UsuńCzytam mało więc choćby hurtem coś o każdej przeczytanej bym chciała napisać, ale jednak muszę wybierać. Stąd niektóre nie doczekają się swego miejsca na blogu.
Ten marazm, niemoc, czy też zlasowanie mózgu dopadło chyba większość z nas.
OdpowiedzUsuńU mnie aktywność ograniczyła się sama do minimum - lekkie czytadła, o które sama się nie posądzałam (że do tego dojdzie) i powolne wędrówki w internecie, które jak wiadomo nie wymagają wysiłku.
Miłego dnia :)
Fajnie przeczytać, że więcej osób ma problemy z letnią koncentracją.
UsuńMiłego .))
Mnie się zdarzyło po raz pierwszy w życiu wziąć urlop z powodu upału :( jednodniowy, ale zawsze coś. Plany na ten wolny dzień były przebogate, a tu okazało się, że mój d.o. traci ważność za tydzień i nuż pędem do urzędu wymieniać :) Oj, nie chce się, nie chce. Mnie ratuje to, że ostatnio sporo sobie cytatów powypisywałam, a wtedy łatwiej mi coś sklecić,ale są dni, kiedy nawet nie otwieram komputera po pracy.
OdpowiedzUsuńA ja podziwiam właśnie tę Twoją umiejętność operowania cytatami, wokół których budujesz swoje posty.
UsuńPrzy takich upałach też mam marazm w czytaniu.
OdpowiedzUsuńPałac chętnie bym zwiedziła, może kiedyś mi się uda:)
Miło mi, że nie tylko ja.
UsuńA Wiśnicz polecam.
Zamki to moja kolejna "miłość". Ten jest piękny i przecudne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńMiło mi, że się podobają, bo to mojego autorstwa.
UsuńPiękny ten zamek :)
OdpowiedzUsuńTo prawda.
UsuńO, byłam tam, jeszcze gdzieś w szufladach mam zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś wrzucisz i napiszesz o wrażeniach..
UsuńZamku jeszcze nie zwiedziłam, ale chętnie bym to zmieniła. Kto wie, może gdzieś znajdę jakieś tropy literackie z nim związane? W ten sposób najbardziej lubię zwiedzać:)
OdpowiedzUsuńJesteś w tym bardzo dobra więc czekam.
UsuńPiękny zamek! Tam jeszcze nie dotarłam. :)
OdpowiedzUsuńWena wróci. Przyznam jednak, że nie umiem pisać opinii o książce od razu w bloggerze. Muszę napisać tekst najpierw w Wordzie, zwykle go sobie drukuję i poprawiam. Jakoś nie mogę się przestawić. :)
Mam nadziej, że wróci.
UsuńFaktycznie lepiej może tak, bo mniej problemów może nawet później jest z ukazaniem się posta w blogrollu.
Muszę się tam koniecznie wybrać ;)
OdpowiedzUsuńPiękny zamek.
OdpowiedzUsuńZamek piękny, zwiedzałam kilka lat temu. Niedaleko jest Koryzonówka, Muzeum Matejki. Warto odwiedzić.
OdpowiedzUsuńCzyżby niemoc twórcza była zaraźliwa? U mnie też czas gdzie lepiej mi idzie czytanie niż tworzenie. W przypływie weny stworzyłam ostatnią recenzję w ekspresowym tempie 1,5h a teraz znów na liczniku 2,5 przeczytanej lektury i pustka w głowie od czego zacząć...
OdpowiedzUsuńJa nie planuję, dzieje się samo :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam odwiedzać zamki. Zawsze mam wrażenie, że znajduje się w samym centrum historii. Ten jest przepiękny, polecam zobaczyć również Pałac w Mosznej:))
OdpowiedzUsuń