Witam w nowym tygodniu czerwca, który nas cieszy słońcem i już męczy upałem, ale czy ja bywam kiedykolwiek tak do końca aurą usatysfakcjonowana. Byłoby cudownie takie dni spędzać, ale nad morzem. To jednak nie możliwe więc chowam się w cieniu mieszkania.
Post jednak nie o pogodzie ma być tylko o wynikach mojej szybkiej wygrywajki, więc do dzieła.
Miło mi, że aż siedem osób wyraziło chęć przygarnięcia książki
a były to :
Mąż poproszony o wybór liczby z 1 do 7 rzucił cyfrę 5 czyli książka pofrunie do Ar_niki.
Gratuluję i proszę o adres w odpowiedzi na mój mail.
Na zdjęciu para boćków, która co roku do mojej miejscowości przylatuje i bardzo lubi komin naszych sąsiadów.
Wracając dzisiaj rano do domu nagle usłyszałam klekot, spojrzałam odruchowo w górę a na kominie u naszego sąsiada bociany robiły sobie poranną toaletę. Pobiegłam więc szybko po aparat, a
przy okazji przypomniałam sobie zabawne powiedzonko z dzieciństwa :
kle, kle, boćku kle, kle
twoja matka w piekle.
Prawdziwie sielski widok:)
OdpowiedzUsuńhehe nie znam tego powiedzonka, ale bardzo bym chciała żeby w przyszłym roku bociek przyniósł mi w końcu potomstwo ;)
OdpowiedzUsuńCudowne są bociany i usłyszeć ich klekot jest melodią dla ucha. Niestety daaawno nie widziałam już boćka :(
Gratuluję wygranej ;)
Ja dziś w biedronce kupiłam książeczkę o minerałach, ale mam w planie poprzeglądać co tam jeszcze zostało. Na pewno romansidła, ale tego to nie czytuję ;)
Pozdrawiam
W takim razie życzę, by bociany pojawiły się nad Twoim miejscem zamieszkania.
UsuńA ja mam kuzynkę, która po mężu nazywa się Bociek :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Bardzo się cieszę z tej książki :-)) Przyda mi się pewnie i w domu i w pracy - moje przedszkolaki przyzwyczaiły się już, że ciocia jest plastyczno-przyrodnicza! W końcu nie bez kozery jestem Ar_niką ;-)
OdpowiedzUsuńPS. Piękne te bociany...
Boćki to już element mojego wiosennego pejzażu.
Usuńojej super bocianki :) W wiosce obok też są, raz widziałam jednego jak chodził po łące :) Muszę się wybrać na poszukiwanie gniazda :))
OdpowiedzUsuńGniazda są zawsze wysoko. Często na nieczynnych kominach, albo słupach.
UsuńTe wyliczankę, czy wierszyk tez pamiętam z dzieciństwa :D
OdpowiedzUsuńA pamiętasz: Ene due rabe
połknął bociek żabę?
Kocham bociany - szkoda, że je tak rzadko widuję :(
Oczywiście, że pamiętam. Takich wyliczanek było sporo. Tylko, że ja się bardzo dawno tak bawiłam, a teraz sobie je z przyjemnością przypominam.
UsuńJa też, dlatego cieszę się z tej pory, która do nas co roku wraca, a później odlatuje z młodymi.