niedziela, 11 maja 2014

Niedziela z poezją - Halina Poświatowska.


         Goście, goście, goście. Najpierw się zapowiedzieli, później przyjechali, pobyli kilka dni i właśnie odjechali więc znów będę mogła powrócić na swój blog i zaglądać na Wasze. I może wreszcie wrzucę pisaną recenzję.

    A w ubiegłym tygodniu swoje 79 urodziny obchodziła by, gdyby tak młodo, bo mając zaledwie 32 lata,  nie zmarła Halina Poświatowska.




kiedy umrę kochanie
gdy się ze słońcem rozstanę
i będę długim przedmiotem raczej smutnym

czy mnie wtedy przygarniesz
ramionami ogarniesz
i naprawisz co popsuł los okrutny
często myślę o tobie
często piszę do ciebie
głupie listy - w nich miłość i uśmiech
potem w piecu je chowam
płomień skacze po słowach
nim spokojnie w popiele nie uśnie
patrząc w płomień kochanie
myślę - co też się stanie
z moim sercem głodnym miłości
a ty nie pozwól przecież
żebym umarła w świecie
który ciemny jest i który chłodny






wiersz pochodzi ze strony

15 komentarzy:

  1. ach Poświatowska. Śmiało mogę stwierdzić , że to moja ukochana poetka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie jestem znawczynią poezji, ale jej poezja porusza mnie swą lirycznością.

      Usuń
  2. Poświatowska to jedna z moich ulubionych poetek. Lubię wracać do jej wierszy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jej poezja to słowa płynące z duszy kobiety świadomej kruchości swego życia stąd pewno ich liryczna siła.

      Usuń
  3. Poświatowska i Pawlikowska-Jasnorzewska zdecydowanie dwie nasze najlepsze poetki. Ich poezja najbardziej do mnie przemawia:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystko jak wyżej! A wykonanie Radka - uwielbiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja uwielbiam - jak zaśpiewał ten wiersz po raz pierwszy to słuchałam go na okrągło. A dzisiaj wracam do tego wykonania z sentymentem. Lubię piosenkarskie interpretacje Radka.

      Usuń
  5. Piękny wiersz, w obydwu wersjach.
    Lubię też ten:

    Jeśli nie przyjdziesz

    świat będzie uboższy
    o te trochę miłości
    o pocałunki które nie sfruną
    w otwarte okno

    świat będzie chłodniejszy
    o tę czerwień
    która nagłym przypływem
    nie rozżarzy moich policzków

    świat będzie cichszy
    o ten gwałtowny stukot
    serca poderwanego do lotu
    o skrzyp drzwi
    otwieranych na oścież

    drgający żywy świat
    zastygnie
    w kształt doskonały niemal
    geometryczny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, w obydwu jest piękny, ale muszę przyznać, że wykonanie Radka jest tak znakomite, odbiór wiersza jest jeszcze bardziej emocjonalny.
      Ach jak ona pisała, ale to chyba właśnie fakt, że jej życie było zawieszone między niebem a ziemią sprawiał, że jej liryka miała taki wydźwięk.
      Chętnie bym posłuchała i innych wierszy Poświatowskiej w jego wykonaniu.

      Usuń
    2. I znalazłam kilka innych.

      Usuń

Każdy pozostawiony komentarz to balsam na moją duszę. Toteż za każdy serdecznie dziękuję i zapewniam, że czytam je z uwagą i staram się nie pozostawiać ich bez odpowiedzi.