Czytanie w styczniu idzie mi dość opornie, za dużo czasu spędzam w internecie, ale mimo to jestem w trakcie czytania dwu książek. O każdej porze dnia czytam inną. Wieczorem i rankiem, w łóżku, czytam Trumana Capote "Harfę traw", gdyż wydana w serii Nike jest niewielka i łatwo się ją trzyma w ręce w tej pozycji. W ciągu dnia tak z doskoku miedzy innymi zajęciami, przy stole, czytam "Prowincje" Bogdana Białka. Powstaje również recenzja do "Na prastarej ziemi" Amitava Ghosha i mam nadzieję, że do niedzieli ją opublikuję chociaż głowy bym nie dała, że zdążę, bo wena twórcza to u mnie dość rzadki gość.
A w internecie znalazłam coś na temat podobieństwa kobiety do książki.
źródło |
I co Wy na to?
:P Aż nie wiem co powiedzieć. Są tacy, co przyznają rację, a są tacy, że uznają, że mężczyźni widzą jednak troszkę więcej w tym kobietach, niż to co na zewnątrz. Myślę, że jednak widzą więcej :))))
OdpowiedzUsuńMężczyźni to wzrokowcy więc "opakowanie" jest dla nich istotne, ale gdy się zakochają dokonują wyborów bywa zaskakujących.
UsuńMasz rację - najlepszym przykładem Scarlett w "Przeminelo z wiatrem" jako przykład pięknej., którą mężczyźni tylko podziwiali jako piękny barwny ptak
OdpowiedzUsuńTak była postrzegana, była tego świadoma i umiejętnie to potrafiła wykorzystać z tym, że nie robiła tego tylko i wyłącznie dla siebie. Stąd plus dla tej postaci.
UsuńTruman Capote j'aime beaucoup ! moi aussi je lis deux livres en même temps, mais l'un d'eux fini toujours par prendre le dessus!
OdpowiedzUsuńBonne journée- Cath.
Ale fotografia śliczna natanno :-)
OdpowiedzUsuńZgadzam się.
UsuńA czy to nie jest boska Monica Bellucci?
Usuń@Maria Orzeszkowa mnie objaśniła, że tak, to Bellucci.
UsuńTeoretycznie nie powinno się patrzeć na okładkę, ale wiadomo, że każdy ma do nich słabość. Mężczyźni, jako wzrokowcy, tym bardziej :D Dlatego w pełni zgadzam się z opisem pod zdjęciem :)
OdpowiedzUsuńPotrafisz czytać dwie książki na raz? Ja nie daję rady, bo wydaje mi się, że tracę wątki... :)
Pozdrawiam!
Ja też to rzadko robię, ale tym razem są to książki z różnych dziedzin więc mogę to robić.
UsuńNie mogę się doczekać Twojej opinii na temat "Harf traw". Kiedyś dawno sięgnęłam po tę ksiązkę, bo zauroczył mnie tytuł a treść spodobała mi się nie mniej.
OdpowiedzUsuńKobieta jak książka...? Niektórzy mężczyźni też bywają podobni do książek - krzykliwa okładka a w środku nic interesującego ;) A czasem na odwrót :)
..."Harfy traw"...
UsuńMam nadzieję, że napisze ja w tym miesiącu, gdyż Śniadanie...... mam już przeczytane. Książeczka zawiera oba te opowiadania. Oba są pełne uroku.
UsuńMasz rację - to porównanie działa w obydwie strony.
takie są realia w dzisiejszych czasach, ale to działa w obie strony, kobieta też tak ma :) Wyglądem ma przyciągnąć, a charakterem zatrzymać ;)
OdpowiedzUsuńO właśnie - "Wyglądem ma przyciągnąć, a charakterem zatrzymać ;)"
UsuńPodoba mi się to stwierdzenie.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDzięki moja droga. Wiedziałam, że to aktorka i to znana, ale moja skleroza jest tragiczna. Też się nią zachwycam. A jaki to film, wydaje mi się, że wiem, ale nie mogę sobie przypomnieć chociaż chyba go w tv oglądałam.
UsuńOkładka piękna i z treścią też się zgadzam:)
OdpowiedzUsuńNie, t5o nie jest okładka. Mam wrażenie, że to kadr z filmu tylko nie nie wiem z jakiego.
Usuń