wtorek, 26 listopada 2013

Autor "Szwów" - Wacław Holewiński - nagrodzony.



        Jak przeczytałam w najnowszym "Gościu Niedzielnym" Wacław Holewiński, którego książkę p.t "Szwy" nie dawno czytałam, i o której pisałam tu, został tegorocznym laureatem Nagrody Literackiej im. Józefa Mackiewicza. W zasadzie dowiedziałam się już o tym wcześniej dzięki Bogusi z bloga Dom z papieru, która się tą informacją ze mną podzieliła, ale dopiero przeczytana notka w przywołanym  tygodniku zainspirowała mnie do napisania tego posta.

       W związku z tym, że sama muszę ze wstydem przyznać,  iż nie wiem nic na temat tej Nagrody Literackiej  postaram się ją przybliżyć również  tym, którzy  podobnie jak i ja nie bardzo wiedzą o co chodzi. Pomocna mi się tu okazała Wikipedia, za którą powtórzę :


"Nagroda Literacka im. Józefa Mackiewicza – polska nagroda literacka przyznawana od 2002 roku. Została ufundowana w celu upamiętnienia postaci i dzieła Józefa Mackiewicza, pisarza i działacza politycznego.
Fundatorami Nagrody są przedsiębiorcy Jan Michał Małek i Zbigniew Zarywski. Nagroda przyznawana jest corocznie, a ogłoszenie wyników i uroczystość wręczenia laurów odbywa się 11 listopada. Nagrodę przyznaje kapituła pod przewodnictwem Marka Nowakowskiego.
Obecnie w skład kapituły wchodzą: Jan Michał Małek, Stanisław Michalkiewicz (sekretarz), Włodzimierz Odojewski, Jacek Trznadel, Zbigniew Zarywski, Rafał A. Ziemkiewicz, Tomasz Burek, Marek Nowakowski (przewodniczący), Elżbieta Morawiec (od lata 2005), Maciej Urbanowski (od sierpnia 2006), Halina Mackiewicz (od sierpnia 2006), Jacek Bartyzel (od jesieni 2007).
W pracach kapituły brali udział również: Ryszard Legutko (do lata 2005), Kazimierz Orłoś (do czerwca 2006), Andrzej Nowak (do maja 2007).
Kapituła rozpatruje każdorazowo, jako kandydatury Nagrody, utwory literackie (powieści, eseje, poezję) i publicystyczne (w tym polityczne) oraz naukowe rozprawy historyczne i krytycznoliterackie, napisane w języku polskim przez autorów żyjących, wydane w formie książkowej w poprzednim roku i zgłoszone przez wydawców do konkursu.
Latem ogłaszane są nominacje do Nagrody, zwykle obejmujące około 10 książek. Spośród ich autorów wyłaniany jest następnie laureat Nagrody, który otrzymuje 10 tys. dolarów i złoty medal z portretem patrona Nagrody oraz jego literackim credo: "Jedynie prawda jest ciekawa", oraz dwóch wyróżnionych, którym Kapituła przyznaje po 1 tys. dolarów. Ponadto zarówno laureat, jak i wyróżnieni, otrzymują statuetki z brązu z popiersiem patrona Nagrody."

Jak podaje dalej Wikipedia nagrody te otrzymali :

w 2002 roku : Ewa i Władysław Siemaszkowie za "Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na ludności polskiej Wołynia 1939-1945",

w 2003 roku : Marek Jan Chodakiewicz  za "Ejszyszki. Kulisy zajść w Ejszyszkach, epilog stosunków polsko-żydowskich na Kresach , 1944-45",

w 2004 roku : Wojciech Albiński za "Kalahari",

w 2005 roku : Eustachy Rylski za "Człowiek w cieniu",

w 2006 roku : Janusz Krasiński za "Przed Agonią",

w 2007 roku :  Tadeusz Isakowicz Zalewski za "Księża wobec bezpieki na przykładzie archidiecezji krakowskiej",

w 2008 roku : Jarosław marek Rymkiewicz za "Wieszanie",

w 2009 roku : Bronisław Wildstein za "Dolinę nicości",

w 2010 roku : Paweł Zyzak za za "Lech Wałęsa - idea i historia. Biografia polityczna legendarnego przywódcy "Solidarności" do 1988 roku",

w 2011 roku : Wojciech Wencel za Zbiór poezji "De profundis",

w 2012 roku : Tomasz Merta za "Nieodzowność konserwatyzmu".


Tegoroczny laureat

Wacław Holewiński


 otrzymał tę nagrodę za książkę "Opowiem ci o wolności", która opowiada o obcych sobie dwu Polkach, Marii Nachtman i Walentynie Stempkowskiej,  które spotkał podobny los. Obie wstąpiły podczas okupacji do walczącego podziemia, Narodowych Sił Zbrojnych. Podjąwszy się niebezpiecznej misji narażały codziennie swoje życie, aż w końcu jedna z nich trafiła do obozu w Ravensbruck a druga do katowni UB. Po powrocie trafiły wspólnie do ciężkiego więzienia dla wrogów władzy ludowej.
Z artykułu Łukasza Rygało zamieszczonego na stronie Życie.pl wynika iż Holewiński napisał o historii Marii Nahtman, gdyż po napisaniu "Lamentu nad Babilonem" - pierwszej w Polsce książki o Żołnierzach Wyklętych - zwrócono się do niego o napisanie scenariusza o niej do cyklu filmowego, jaki planowano nakręcić. Cykl nigdy nie powstał, ale ponieważ szkoda mu było tej historii postanowił napisać książkę.

I tak książka przyniosła mu laur w postaci nagrody, jedynej nagrody w Polsce, na której, jak sam twierdzi,  mu zależy.
Książki jeszcze nie czytałam, ale sporo pozytywnych o niej recenzji tak.


14 komentarzy:

  1. Oj, chyba się nie skuszę. Nie moje klimaty...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy z nas ma swoje ulubione klimaty, ale czasem warto zaczerpnąć coś z innych również. Ale nie namawiam. Nic na siłę.

      Usuń
  2. Dziękuję za wspomnienie:)
    Tych nagród pilnuję, bo kierują w stronę dobrych lektur. Dzięki nominowaniu Janusza Krasińskiego, znalazłam jego niesamowitą tetralogię, z której dwa pierwsze tomy opisują gehennę bohatera w stalinowskim więzieniu, czyli odniesienie do tegorocznego laureata. Jakże inne to wybory od np. Nagrody Historycznej im. Moczarskiego. Dla mnie to taki drogowskaz, żeby się nie zgubić w historyczno-literackim labiryncie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto zatem wspominać również o nominowanych , a był nim teraz chyba również Jan Polkowski z tomikiem wierszy Cantus.

      Usuń
    2. Zgadza się. Jednak poezja Jana Polkowskiego łatwa w odbiorze nie jest. Co innego "Ślady krwi" - oby takich powieści więcej.

      Usuń
  3. Niewiele do tej pory wiedziałem o tej nagrodzie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I dlatego ten wpis, byśmy wspólnie dowiedzieli się czegoś więcej.

      Usuń
  4. Pierwsze słyszę! Dobrze wiedzieć.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też nie wiedziałam za dużo o tej nagrodzie. "Szwy" czytałam i polecam. Nagroda jak najbardziej zasłużona.

    OdpowiedzUsuń
  6. Cieszę się, że Cholewiński dostał tę nagrodę, tym badziej zmobilizoje mnie to do lektury książki.
    Z listy laureatów czytałam Isakowicza-Zaleskiego, Wildsteina, Rylskiego i Zyzaka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ups... oczywiście HOLEWIŃSKI :-)

      Usuń
    2. Też się cieszę. Postaram się sięgnąć po jego inne książki.
      Dobra jesteś - na czasie.

      Usuń
    3. Tak bardzo na czasie niestety nie jestem, wręcz przeciwnie nawet... :-)
      Tak zwane nowości czytam bardzo rzadko, ale te akurat pozycje mnie ciekawiły.
      P.S. Po Wildsteina sięgnęłam po spektaklu Teatru Telewizji "Dolina nicości".

      Usuń
  7. Nie słyszałam jeszcze o takiej nagrodzie.

    OdpowiedzUsuń

Każdy pozostawiony komentarz to balsam na moją duszę. Toteż za każdy serdecznie dziękuję i zapewniam, że czytam je z uwagą i staram się nie pozostawiać ich bez odpowiedzi.