Niby dzień jest ładny, niby słońce świeci, ale ten wiaterek, który porusza resztkami liści na brzozach działa na mnie nie najlepiej. Głowa ciężka, nastrój kiepski. I tak już od rana. No mogłoby nie wiać. Front powietrzny - mój wróg. Pisać mi się nie chce, a mam na tapecie opinie do "Byli i będą" Marii Rodziewiczówny, którą chciałabym umieścić na blogu koniecznie w tym tygodniu. A będzie ciężko, gdyż to 1 listopada za progiem.
Chcąc sobie poprawić nastrój snując się między kuchnią a komputerem rzuciłam okiem w internet i znalazłam coś co wywołało uśmiech na mojej smętnawej dzisiaj twarzy i nastawiło mnie pozytywnie nawet do mojego kiepskiego nastroju.
Dedykuję to wszystkim, którzy zaglądną życząc dobrej niedzieli.
źródło |
Wow to jest super i do tego prawdziwe!
OdpowiedzUsuńJeśli pozwolisz ukradnę ;)
No przecież dziś taki miły dzień, bo spaliśmy godzinę dłużej! Uśmiechnij się:)
OdpowiedzUsuńI chyba za długo spałam, ale już mi lepiej, gdyż przestało wiać, a dzień faktycznie jest piękny i jeszcze jest pora, by z jego urody skorzystać.
UsuńŚwietna "wklejka", oryginalna :-) No i z przesłaniem, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCóż, trudno odmówić racji tym spostrzeżeniom :-) W ich świetle moja rodzina istotnie ma się w co ubrać, ja potrafię bardzo wydajnie pracować a skoro świt zapewne przekonam się, że nadal żyję. I dzięki Bogu za to :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :-)
niezwykłe :) i prawdziwe
OdpowiedzUsuńTe podatki są najlepsze:). Uśmiechnij się od ucha do ucha. Buziaki. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny "poprawiacz nastroju":)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
i pomyśleć, że takie to wszystko proste :) jestem raczej optymistą, ale takie poprawiacze nastrojów też są czasem potrzebne :)
OdpowiedzUsuńBardzo trafne uwagi, mamy tendencje do narzekania i często zapominamy jakimi jesteśmy szczęściarzami.
OdpowiedzUsuń