piątek, 4 października 2013

Biedaczyna z Asyżu.

 

         Dzisiaj w kościele katolickim wspominamy Św. Franciszka zwanego biedaczyną z Asyżu. Franciszek, a właściwie Giovanni Bernardone,  żyjący w latach  1182-1226, z młodego i  niefrasobliwego hulaki,  z czasem stał się szaleńcem Bożym i niestrudzonym misjonarzem radości. Jego niezwykle barwne życie było kanwą wielu powieści, filmów, sztuk teatralnych. W swoim zbiorze posiadam książkę nieżyjącego już pisarza, autora wielu bibliograficznych powieści o życiu wielkich świętych Louisa de Wohla. Louis de Wohle w swym "Św. Franciszku z Asyżu" w sposób niezwykle interesujący i wzruszający przedstawił życie św. Franciszka.

Wydawnictwo M


Módlmy się słowami świętego :


O Panie, uczyń z nas narzędzia Twojego pokoju,
Abyśmy siali miłość tam, gdzie panuje nienawiść; 
Wybaczenie tam, gdzie panuje krzywda;
Jedność tam, gdzie panuje zwątpienie; 
Nadzieję tam, gdzie panuje rozpacz; 
Światło tam, gdzie panuje mrok; 
Radość tam, gdzie panuje smutek. 

Spraw abyśmy mogli,
Nie tyle szukać pociechy, co pociechę dawać; 
Nie tyle szukać zrozumienia, co rozumieć; 
Nie tyle szukać miłości, co kochać; 

Albowiem dając, otrzymujemy; 
Wybaczając, zyskujemy przebaczenie,
A umierając, rodzimy się do wiecznego życia.

Przez Chrystusa Pana naszego. 

Amen. 

7 komentarzy:

  1. Może się skuszę, bo brzmi ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak się cieszę, że dane mi było podreptać w Asyżu śladami biedaczyny! Bazylika to prawdziwa przystań dla ducha, choć i oczy nasycić można cennymi pamiątkami. Cieszę się z wyboru tego imienia przez papieża:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja też. Nawet już sobie go nie wyobrażam z innym imieniem. Dzisiaj był w Asyżu a potem spotkał się z młodzieżą. To papież na te czasy. Z jednej strony ortodoksyjny jezuita a z drugiej kochający stworzenie franciszkanin.
      Zazdroszczę Ci, ale nie mówię nigdy, bo nigdy nie wiadomo a o Asyżu pięknie pisał Twój ulubieniec w swej "Francuskiej ścieżce"

      Usuń
    2. O widzisz! "Francuską ścieżkę" czytałam sto lat temu i nawet nie pamiętam wątków. Dzięki i miłego weekendu:)

      Usuń
  3. Bardzo lubię i cenie osobę św. Franciszka, a sam Asyż przepiękny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak na razie mogę sobie tylko wyobrazić na podstawie oglądanych relacji.
      Ale może i ja go zobaczę. Muszę intensywnie marzyć.

      Usuń

Każdy pozostawiony komentarz to balsam na moją duszę. Toteż za każdy serdecznie dziękuję i zapewniam, że czytam je z uwagą i staram się nie pozostawiać ich bez odpowiedzi.