Słoneczko jak na razie za chmurami i troszkę się oziębiło, ale liczę, że podobnie jak to wczoraj było później zrobi się słonecznie i ciepło, i niedziela upłynie jednak pod znakiem słońca, czego i sobie i Wam wszystkim życzę częstując ciastem z malinami.
Ja jestem leniwa od rana więc ta niedziela będzie dla mnie raczej leniwa jak u Daukszewicza.
I zapraszam do ogrodu gdzie lilie pachną nieziemsko.
Wiesz, jakoś nigdy się nie przekonałam do ciast z owocami ale akurat maliny bardzo mi odpowiadają :-) Chętnie się częstuję i życzę spokojnej niedzieli :-)
OdpowiedzUsuńTo jest znakomite.)
UsuńCiasto wygląda pysznie. A ogród... uwielbiam lilie. Pasjami kocham te białe :))
OdpowiedzUsuńaż chce się rozłożyć z lekturą, u mnie za zimno
Akurat piję kawkę, więc ciasteczko chętnie:) Miłej i leniwej niedzieli życzę, bo taka powinna być:)
OdpowiedzUsuńAle mi smaka zrobiłaś, dziękuję ;)A słoneczko u mnie od samego rana. Mało tak jak Ty chętnie bym poleniuchowała ale niestety do pracy trza na 14 iść ;( pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNigdy nie pracowałam w niedzielę więc jestem pełna współczucia.)
UsuńNa moim stole dziś króluje ciasto z wiśniami, choć takim z malinami też bym nie pogardziła. ;)
OdpowiedzUsuńPs. Lilie wyglądają cudownie!
Wisni mam niestety tyle co do słoiczków do maku na Boże Narodzenie. Niestety.
UsuńCiasto z malinami musi być przepyszne. U mnie dziś serniczek.
OdpowiedzUsuńCzęść leniwej i powolnej niedzieli mam już za sobą, właśnie tak niespiesznie przy kawce i ciasteczku w ogrodzie.
Lilie piękne, ale i cynie bardzo ładne. Jaka szkoda, że nie mam ich w swoim ogrodzie.
Dziękuję za wizytę.
UsuńCynie kwitną prawie cały sezon i cieszą długo oko bardzo swymi kolorami, a lilie niestety krótko.)
Ciacho wygląda smakowicie:) Przyjemności życzę!
OdpowiedzUsuńZjadłbym takie ciacho :)
OdpowiedzUsuńMniaam! Ciasto z malinami! Ja akurat mam na talerzyku sernik z borówkami, a co do malin, to jutro zamierzam robić z nich dżemy :-)
OdpowiedzUsuńJa na razie jestem na etapie porzeczek.
UsuńNiedziela powinna być leniwa. Ale mi się ciasta zachciało.
OdpowiedzUsuńA u nas serniczek na zimno z galaretką i owocami - maliny też są. :)
OdpowiedzUsuńDla mnie niedziela jest wyjątkowo leniwa, bo spędzam ją w łóżku z gorączką. Nie wiem jak można chorować przy takiej pogodzie. =/
OdpowiedzUsuńA na ciasto chętnie bym się wprosiła. :)
A można, można. To pora kiedy bardzo łatwo się przeziębić. Współczuję Ci i życzę by choróbsko poszło precz.).
Usuńpysznie wygląda to ciacho :)
OdpowiedzUsuńTakie było, gdyż już zniknęło.)
Usuńnie dziwię się... :P
UsuńAle smacznie, nie ma jak drożdżówka z rana.
OdpowiedzUsuńwygląda być może jak drożdżówka,ale nią nie jest.)
UsuńWitaj! Piękne kwiaty. Bardzo lubię tę piosenkę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMiło, że wpadłaś. Też lubię tę i jeszcze o Mazurach i deszczu.)
UsuńCiasto wygląda świetnie. Zazdrościłabym, ale u mnie podobne, tyle że z borówkami :) Mam nadzieję, że niedziela była jednak słoneczna, u mnie nawet bardzo. Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńByła i nadal taka pogoda trwa. Lato wróciło.)
Usuń