niedziela, 31 marca 2013
Wielkanocny wiersz Ernesta Brylla.)
NAD JEZIOREM.
Po Zmartwychwstaniu Panie, poszliśmy na Twoje wezwanie
Do Galilei. Naprawdę nie było w nas wiele nadziei
Wszyscy nad Genezaret sławnym jeziorze starym
Bezradnie przycupnęli
Czy chcieliśmy być razem? Nikt nie rozpalił od razu
Nawet ogniska. To wszystko
A też najprostszej potrawy
Nikt nie miał na to spotkanie
Dlaczego? Czy wielkie sprawy
Umarły przed Zmartwychwstaniem
I nic się nowego nie stanie?
Bo co jest z Jego ciałem
Zmartwychwstał? Czy tak się zdawało
Śmierć z życiem się poplątała?
Samotni. Milczeli. Siedzieli
A On szedł radośnie. Bardzo Ludzki i Wieczny
Niósł smaczną rybę – żeby na spotkaniu
Radować się wspólną pieśnią i ryby smakowaniem
Bo wrócił do nas, do swoich. Wołał – Obudźcie się wreszcie
Upieczcie na ogniu rybę. Jestem. Nie gapcie się na mnie
Bez myśli bez wspomnienia w strachu niezrozumienia
Nie lękajcie się. Cieszcie.
Ernest Bryll napisał ten piękny wiersz na Wielkanoc w kwietniu 2011 roku.
Jezioro wprawdzie nie Galilejskie, ale moje Czchowskie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ładny wiersz:) I strasznie zazdroszczę tego jeziora.
OdpowiedzUsuńPrawda, że ładny. Muszę częściej sięgać po Bryla, jakoś o nim zapomniałam.
UsuńA z jeziorami już tak mam, że nad jednym się urodziłam, gdyż nad Goczałkowickim a niedaleko drugiego mieszkam.
Wprawdzie to sztuczne zbiorniki wodne, ale my zawsze mówimy o nich "jeziora".
Piękny wpis:) Pozdrawiam świątecznie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję .)
UsuńDobrze mieszkać w takiej okolicy :) Nie trzeba nawet czytać poezji - wystarczy się rozejrzeć dokoła :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię poezję Brylla :) słyszałaś jego wiersze w wykonaniu Marcina Stycznia? jeśli lubisz poezję śpiewaną, to polecam :)
OdpowiedzUsuńLubię i chętnie posłucham, a Brylla znam z dawnych czasów i jakoś o nim zapomniałam, a szkoda.)
Usuń