Artykuł niezmiernie interesujący , z którego dowiedziałam się, że nagroda ta wręczana jest od 1901 roku czyli od 111 lat oraz, że laureat zawsze typowany jest w październiku. Piszę, że się dowiedziałam, gdyż faktycznie niezbyt mnie do tej pory kulisy nadawania tej nagrody interesowały.
A poza tym niestety należę do tych osób, które uważają, że pisarze nagrodzeni tą nagrodą to pisarze, których trudno się czyta toteż z pewnymi wyjątkami, jak oczywiście nasi nobliści i kilku innych z tej dość długiej już listy, do tej pory nie interesowali mnie wcale. Zmieniło się moje nastawienie do literatury nagrodzonej odkąd biorę udział w projekcie Nobliści, ale ten artykuł sprawił, że jednak tylko część noblistów znajdzie się w kręgu mojego zainteresowania.
Waldemar Łysiak w swym artykule sugeruje, że trafne werdykty Komitetu Literackiej Nagrody Nobla, w skład którego wchodzą Szwedzi i tylko Szwedzi - członkowie Akademii sztokholmskiej - to nie więcej niż 20 % laureatów, gdyż bardzo często w/g niego przyznanie takiej nagrody stanowiło rezultat "zgniłego kompromisu",wskutek niedopuszczalnych tarć między członkami Komitetu , co zobrazował świetnym rysunkiem satyrycznym.
źródło |
Nie będę się rozpisywać dużo, artykuł jest dość obszerny, napiszę tylko, że Literackiej Nagrody Nobla, która ma prestiż międzynarodowy chociaż przyznawana jest przez jednonarodowe gremium, z różnych przyczyn, w tym również politycznych niestety, mimo wielokrotnego nominowania nigdy nie otrzymali:
źródło |
Czy można to nie nazywać skandalem w sytuacji, gdy wielu trzeciorzędnych, a nawet czwartorzędnych pisarzy i poetów tę nagrodę otrzymało,a o których można śmiało powiedzieć słuch zaginął ,a ich nazwiska dzisiaj nam nic nie mówią.
Czy tak powinno być i czy w tej sytuacji tę nagrodę można uznać za prestiżową i wartościową dla świata literatury?
Mam mieszane uczucia odnośnie Nobla- niejednokrotnie przekonałam się, że proza noblistów jest ciężkostrawna. Ostatnio czytałam Jelinek (otrzymała Nobla w 2004) i miałam wrażenie, że ta kobieta jest szalona. Okropny język, historia bez składu i ładu - dochodzę do wniosku, że jestem za głupia, żeby zrozumieć niektórych noblistów. Nie sugeruję się tym, czy artysta dostał w życiu chociaż jedną nagrodę - chcę czytać mądre i dobrze napisane książki, bez względu na oklaski i fanfary. :)
OdpowiedzUsuńO Jelinek wspomina ŁYSIAK i też ją tak ocenia.Ja miałam okazje oglądać film"Pianistka" na podstawie jej książki i też miałam bardzo mieszane uczucia.
UsuńTeż widziałam film "Pianistka" i to jest pikuś w porównaniu z prozą Jelinek. Film ratowała jeszcze bardzo dobra aktorka francuska w głównej roli, ale ta pisanina Jelinek...
UsuńNie da rady przebrnąć.
Co prawda nie czytałam tego artykułu, wiec się nie mogę do niego odnieść, ale sama dość dawno zmieniłam swoje postrzeganie noblowskich nagród. Tak ogólnie, nie tylko w zakresie literatury. Szczególnie ostatnie decyzje dotyczące nagród pokojowych są mocno dyskusyjne.
OdpowiedzUsuńA nobliści literaci są jakąś wypadkową polityki, subiektywizmu, koniunktury i co tam jeszcze sobie dopiszemy.
Kandydatką do nagrody była również Eliza Orzeszkowa, ale za pierwszym razem ją "wygryzł" Sienkiewicz, a za drugim Szwedzi nagrodzili swoją rodaczkę.
Łysiak wspomina w tym artykule również i te nagrody, które są mocno kontrowersyjne.
UsuńWybierając książki, skupiam się zaczej na tematyce - jeśli mi odpowiada, książkę kupuję, jeśli nie - to nawet Nobel nie pomoże. Nigdy nie rozmyślałam nad tą nagrodą, faktycznie lista pominiętych aż woła o wyróżnienia... Osobiście bardzo się cieszę, że tą nagrodę dostał mój ulubiony pisarz Saramago. Jego książki nie należą do łatwych (podobno, bo do mnie przemawiają jak mało które) nie należy do najbardziej poczytnych autorów ale bardzo wartościowych. Dlatego cieszę się że jury zwróciło na niego uwagę, nawet jeśli wielu czytelników ta decyzja mogła oburzyć...
OdpowiedzUsuńZ pewnym takim drżeniem w sercu czekałam na Twój wpis o artykule Łysiaka w "Uważam Rze" na temat nagrody Nobla. Ale weszłam tu, czytam i widzę, że obie myślimy tak samo. Dobrze jest, że się dyskutuje na temat tej nagrody, bo do tej pory było tak, że jak ktoś miał Nobla, to, o Jezu!, prawie świętym został. A to są pisarze wcale nie święci, ani też zbyt znani. Mnie się podobała przytoczona przez Łysiaka lista tych noblistów, o których już nikt nie pamięta, nawet filolodzy. Np. taki Pontopiddan, Duńczyk, który napisał powieść o chłopach pt. - uwaga, uwaga - "Ziemia obiecana":) No, mój ulubieniec ten Pontopiddan.
OdpowiedzUsuńŻe nie wspomnę już o dawaniu Nobla poetom, co jest już zupełnym marnowaniem tej noblowskiej kasy. Kto dziś czyta poetów? Na dodatek współczesnych?
Pozdrawiam
Myślę, że niewiele osób myśli inaczej. Już nie napisałam co Łysiak pisze o Noblach, które przyznano naszym pisarzom i o tym jak pominięto Żeromskiego, i Herberta, i w ogóle o tym czym się kierowano przyznając tym, a nie innym pisarzom w danym czasie nagrodę.W każdym razie artykuł wart jest uwagi, gdyż pokazuje co się promuje i dlaczego.
UsuńO nieprzyznanej nagrodzie Żeromskiemu dowiedziałam się dopiero niedawno, gdy omawiałam na lekcji "Ludzi bezdomnych". Ale wstrząsnęło mną to! Tak, jak nieprzyznanie nagrody innym, naprawdę dobrym! pisarzom.
UsuńSama z chęcią przeczytałabym ten artykuł w całości. Jeżeli chodzi o przyznanie Nagrody Nobla, to wielu naprawdę dobrych pisarzy jej nie otrzymało...
OdpowiedzUsuńMoże w czytelni biblioteki znajdziesz to był nr39/2012 - wart jest przeczytania, tym bardziej, że Łysiak świetnie pisze.
UsuńPoszukam, może u siebie w szkole znajdę? Sporo takich czasopism ;) Poszukam na pewno!
UsuńAntyśko! Napisz, czy znalazłaś w swojej szkole (w bibliotece) pismo "Uważam Rze". Bardzo jestem ciekawa, czy pracownicy są odważni i kupują czasopisma idące pod prąd rządzącym:)
UsuńSama kupuję je co jakiś czas od drugiego numeru i jestem zachwycona. Lektura jak łyk świeżego powietrza!
Znalazłam starsze dwa numery, tego oczekiwanego niestety nie...
UsuńMoja szkoła ma w sobie wiele sprzeczności, odwagi ale i tchórzostwa. Zależy kto w danej chwili robi zakupy dla biblioteki. ;)
Więc spróbuj w miejskiej bibliotece
UsuńSpróbuję. ;)
Usuń@ Antyśka - Dzięki za info. Moja miejska biblioteka, niestety, nie kupuje. Nie wiem, czy tylko z pobudek finansowych, bo Newsweeka, Politykę i Wprost kupują. Węszę tu jakieś pobudki (a może obawy, bo miastem rządzi PO) polityczne.
UsuńPozdrawiam
nigdy w wyborze literatury nie kierowałam się tym, że ktoś dostał Nobla... dla mnie Nobel nie oznacza dobrą i ciekawą - dla mnie - książkę
OdpowiedzUsuńniestety, faktycznie często ciężko się noblistów czyta
ale też jakoś nie zagłębiałam się w szczegóły przyznawania
i też uważam, że Ci pominięci bardzo zasługiwali
To rzeczywiście ciekawe pytanie. Dzisiaj przeczytała, że nagrody Nobla mają być w tym roku zmniejszone nominalnie o 20% ze względu na kryzys. Muszę odszukać ten artykuł.
OdpowiedzUsuńNawet sobie nie zdawałam sprawy z tego, że tak wielu świetnych klasyków tej nagrody nie otrzymało. Nie wiedziałam również, że komisja składa się jedynie ze Szwedów. Artykuł rzeczywiście musiał być bardzo ciekawy. Sama chętnie bym do niego zajrzała.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że w przeróżnych gazetach można natrafić na artykuły o literaturze ;) Szczerze mówiąc Noblem kompletnie się nie interesuję, bo czytałam trzy książki autorów, którzy go otrzymali i żadna nie przypadła mi do gustu... chyba musiałabym rozdać jakieś swoje prywatne Noble ;))
OdpowiedzUsuńCzytałam tylko kawałek artykułu imam mieszane uczucia noblowskie, jednak nie wiem podstawowej rzeczy: kryterium nominacji danego autora , dzieła i późniejszego wyboru Stwierdzenie że owa nagroda powinna trafić do autora za najbardziej wyróżniające się dzieło w kierunku idealistycznym kłóci mi się z niektórymi uzasadnieniami wyboru np za „prawdziwe opisanie życia współczesnego Danii” czy z zeszłego roku : za „zwięzłe, przejrzyste obrazy, które dają nam świeży dostęp do rzeczywistości”. Jednak nie mozna zapomnieć że wśród nagrodzonych jest sporo pisarzy uznanych za wybitnych,
OdpowiedzUsuń