Plany czytelnicze na kwiecień miałam obszerniejsze, ale wyszło jak wyszło. Przeczytałam tylko dwie całe książki realizując w 2/3 wyzwania trójka e-pik.
A przeczytałam :
Książka trafiła do mnie z blogosfery. Sama bym raczej jej nie kupiła, z racji, że kryminały wolę oglądać (a i tu zawsze kieruję się nie tak może nawet fabułą, jak obsadą aktorską), niż czytać. I dlatego ten gatunek literacki czytam bardzo rzadko. Tak mam od początków swego czytelnictwa i raczej się to już nie zmieni.
Ale wracając do książki, muszę przyznać, że przyjemnie się ją czytało, może dlatego, że nie tylko wciągnęła mnie intryga kryminalna - chociaż niezbyt skomplikowana, to jednak ciekawie poprowadzona - ale zainteresowało mnie również tło, w jakim się akcja tego kryminału toczy. A jest nim miasteczko Bath, gdzie mieszkała i tworzyła Jane Austen, o której mówi się tu sporo, gdyż pierwszym podejrzanym w kryminalnej intrydze jest mąż ofiary, profesor wykładający na miejscowym uniwersytecie anglistykę, który otrzymał za zadanie zorganizowanie wystawy "Jane Austen w Bath". A ja, choć jej twórczość znam tylko z ekranizacji filmowych, to jednak ostatnio obejrzałam film biograficzny p.t. "Jane Austen żałuje" i dlatego miło mnie ten wątek zaskoczył. A łączy się on ściśle z intrygą kryminalną, gdyż jednym z motywów zbrodni jest kradzież listów Jane Austen, które profesor otrzymał od wdzięcznej mieszkanki Bath za uratowanie syna.
Podsumowując tę krótką opinię mogę stwierdzić, że "Detektyw Diamond i śmierć w jeziorze" to wdzięczna lektura, w której mamy jednego trupa (i to pięknej kobiety), zmieniających się podejrzanych oraz mało sympatycznego, ale zdeterminowanego detektywa, który - nawet, gdy przestaje nim być i zostaje odsunięty od prowadzonej sprawy - pomaga ją rozwikłać, tyle, że już nie wydziałowi kryminalnemu, a obrońcy osoby oskarżonej o zbrodnię.
Dwie ksiazki, a jakze odmienne...ja takie angielskie kryminaly bardzo lubie, kiedys zaczytywalam sie w Agacie Christy ...dawne czase. Pozdrawiam i czekam na relacje z maja, bo przeciez juz koniec miesiaca :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny.
UsuńWyszłam na prostą, to może i o tym co czytałam w maju ukaże się niedługo.
Burkę miłości czytałam jeszcze przed założeniem bloga i pamiętam, że mnie bardzo poruszyła.
OdpowiedzUsuńBo to historia, która faktycznie porusza.
UsuńMam ten drugi kryminał.
OdpowiedzUsuńTo przeczytaj. To się fajnie czyta.
UsuńJak mówisz, że spokojna, to poczytam.
UsuńTak, jak najbardziej.
UsuńTym razem nie dla mnie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMoże następnym razem Basiu.
Usuń