Gdzie kwitnie kwiat – musi być wiosna, a gdzie jest wiosna – wszystko wkrótce zakwitnie.
A w tym roku wiosna przyszła o dwa tygodnie wcześniej niż zwykle....
I dobrze nam z nią......czyż nie.....
A ja powróciłam do swojej starej nazwy....i znów jestem natanną.
Śliczne kwiatuszki. U mnie fiołki jeszcze nie kwitną, a teraz troszkę przyśnieżyło. Natanna dla mnie brzmi swojsko:)))
OdpowiedzUsuńUściski Aniu.
Miło mi Izo, że zajrzałaś do mnie....
UsuńZ przyjemnością wróciłam do nazwy, do której jestem przywiązana...może i fajnie, że google + przestaje istnieć...
A u mnie dziś zima na całego!
OdpowiedzUsuńU nas teraz coś śniegiem zaczyna posypywać....
Usuńśliczne kwiaty ;)
OdpowiedzUsuńja wybieram się w sobotę na działkę ;)
a jaka nazwa była chwilowa, bo chyba coś przeoczyłam ;D
Życzę milycm wiosennych wrażeń na działce.
UsuńMoje zaczytanie....
Przyjemnie patrzeć na takie pierwsze oznaki wiosny, ale u mnie wczoraj śnieżyca i wiatr.
OdpowiedzUsuńTak, wiosna cieszy zmysły....a to już tylko epizody zimowe.
UsuńU mnie tak było w nocy i rano na trawie był zmrożony śnieg.
A byłaś kimś innym?
OdpowiedzUsuńPo połączeniu z google + byłam moje zaczytanie i tak było przez ostatnie lata. Mimo, że wszędzie podpisywałam się jako natanna lub moje zaczytanie/natanna.
UsuńJa też już widziałam fiołki. Śliczne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńKiedyś ktoś mi powiedział, że fiołki przystają na Józefa...i u nas tak własnie jest....
UsuńPozdrawiam Emmo...