Z pośród drzew chyba najbardziej kocham brzozy i zawsze mi żal jesienią, gdy zrzucają liście, co niestety niedługo nas czeka, bo już pojedyncze zaczynają żółknąć. A w brzozach podziwiam nie tylko ich pokrój, liście ale przede wszystkim pień. Dlatego na dzisiejszych zdjęciach ujęłam właśnie pnie brzóz, które mąż posadził wokół domu i teraz cieszą moje oko. A pod nimi ziemia przywieziona z lasu, i teraz ubogacana co roku ściółką z opadających liści, daje pożywkę nawet dla pojedynczych koźlaków.
Szumi w gaju brzezina
Szumi w gaju brzezina,
Bo inaczej nie może .
Wiatr gałązki jej zgina,
Musi szumieć nieboże.
Wzdycha w gaju dziewczyna,
Mimo woli łzy cieką -
Bo miłego wspomina,
Co jest od niej daleko.
Gdy nadejdzie już zima,
Brzoza liści pozbędzie,
Wszystkie wichry wytrzyma
I już szumieć nie będzie.
gdy nadejdzie już zima,
Dziewczę wspomni miłego
I smutnymi oczyma...
Zacznie szukać drugiego.
Szumi w gaju brzezina,
Bo inaczej nie może .
Wiatr gałązki jej zgina,
Musi szumieć nieboże.
Wzdycha w gaju dziewczyna,
Mimo woli łzy cieką -
Bo miłego wspomina,
Co jest od niej daleko.
Gdy nadejdzie już zima,
Brzoza liści pozbędzie,
Wszystkie wichry wytrzyma
I już szumieć nie będzie.
gdy nadejdzie już zima,
Dziewczę wspomni miłego
I smutnymi oczyma...
Zacznie szukać drugiego.
Adam Asnyk
P.S. Tych, którzy jeszcze o tym nie wiedzą informuję, że na moim blogu trwa wygrywajka, do udziału w której serdecznie zapraszam tu.
Dziękuję za ten wiersz. Brzozy to też moje ukochane drzewa...
OdpowiedzUsuńCieszę się, że ktoś oprócz mnie lubi brzozy i Asnyka.
UsuńJesień mnie przytłacza, jedynie jej kolory mnie ratują przed depresją.
OdpowiedzUsuńPiękny wiersz...
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam brzozy i też rosną wokół mojego domu ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń