czwartek, 4 czerwca 2020

Obawiam się, że kiedyś usłyszę „Enter”

       

      Dzisiaj w ten piękny czerwcowy dzień wstałam dość wcześnie i nawet udało mi się po rozkoszować na krótkim spacerze pięknem przyrody i śpiewem ptaków.



             A teraz mała refleksja. 

        Już od dłuższego czasu czytam, czasem codziennie a bywa, że co jakiś czas, blog księdza Mieczysława Puzewicza -  Itirenarium.
Dzisiaj miedzy innymi Ks. Mietek pisał o uzależnieniu od smartfonów i zakończył swój post takim stwierdzeniem:

Postępujcie drogą miłości, zachęca Pan Bóg w Piśmie Świętym. No ale jak Panie Boże, jak? Jak, skoro znowu przyszedł sms (tylko z reklamą, ale zawsze coś)?
Poważny pan stoi pięć metrów przed ołtarzem, właśnie kończę modlitwę eucharystyczną  (ta przed Ojcze Nasz). Szybko znajduje srebrny smartfon, zgrabnie wciska przycisk „Odbierz” i głośno rzuca: „Zadzwoń później, na mszy jestem”. A ja swoje – „Przez Chrystusa, z Chrystusem i w Chrystusie, Tobie Boże Ojcze Wszechmogący, w jedności Ducha Świętego,  wszelka cześć i chwała, prze wszystkie wieki wieków”. A lud Boży: „Amen”. Obawiam się, że kiedyś usłyszę „Enter”.

Chociaż to "Enter" brzmi, w tym kontekście, dość humorystycznie to jednak nie ma wesołego wydźwięku.

Młodzi Polacy są przyspawani do smartfonów. Urządzenia trzymają nawet kilka godzin dziennie! Większość się z nimi nie rozstaje nawet w nocy. Telepolis
Ale to już nie dotyczy tylko młodych ludzi, gdyż sama przyłapuję się na tym, że mam go zawsze gdzieś koło siebie i zabieram ze sobą, gdy wychodzę z domu.


8 komentarzy:

  1. Niestety, taka jest smutna prawda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Głównie przeraża w zdominowaniu życia młodego pokolenia.

      Usuń
  2. Przerażająca prawda. Dobrze, że o tym piszesz. Ja również się na tym przyłapuję i wtedy robie sobie przerwę, bo mnie to przeraża. Kiedy jestem z bliskimi, nie tykam fona, tylko jeśli robie zdjęcia pamiątkowe. Ileż ludzi widzę siedzących razem, a jakby osobno, ja tak nie chcę i nie dopuszczę do tego. Dlaczego ludzie zapominają, ile wartości znaczy kontakt ze sobą i zastępują to relacją z telefonem, dlaczego tylu ludzi tak postępuje?

    Będę myślała nad Twoim postem i coś czuję, że dużo mi tym postem pomogłaś, dziękuję. <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi, że z mojej pisaniny coś można wynieść...

      Usuń
  3. Aniu :)
    Ja powiem może brutalnie, ale szczerze. Ogólnie, bez osobistych uwag.
    Każdy kto jest uzależniony od smartfona jest sam sobie winien.
    O ile w przypadku dzieci należy nad tym bardzo czuwać i starać się wyrobić w nich inne podejście do korzystania z telefonu, to w przypadku ludzi dorosłych jest to ich świadomy wybór.
    To tak samo jak z alkoholizmem, narkotykami, hazardem, papierosami.
    Możemy nad tym zapanować i nie wpadać w uzależnienia.
    Mam prawo tak pisać, bo sama rzuciłam papierosy z dnia na dzień po 30 latach, bez żadnych terapii ani tabletek.
    I świadomie nie kupuję smartfona, wystarczy mi telefon komórkowy z najprostszymi funkcjami(aparat ma już kilkanaście lat).
    Bardzo doceniam ten wynalazek jako przenośny środek łączności, ale dostęp do internetu mam w komputerze i korzystam z niego wtedy gdy sama chcę.
    A na noc w ogóle wyłączam po kilku pomyłkach pijanych osobników dzwoniących w środku nocy z tekstem typu "Kochanie, myślisz o mnie" (tylko bardziej wulgarnym).
    Po to człowiek dorosły ma rozum, żeby go używać.
    Przepraszam, jeśli to brzmi zbyt ostro, ale takie są uroki pośredniej komunikacji.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za to Cię Elu cenię.
      Ja nie prowadzę jakiegoś bogatego życia wirtualnego, a nawet wydatnie zmniejszyłam udzielanie się w sieci. Smartfon przydaje mi się jednak z pewnych względów nawet praktycznych i do robienia zdjęć, chociaż i tu już nie wykazuję wcześniejszego zapału.
      Ogólnie sama nie należę do osób, które się uzależniają, ale z niepokojem patrzę szczególnie na znajome mi dzieci i młodzież, którym smartfon zastępuje żywego człowieka.
      Ale kiedyś usadzano dzieci przed telewizorem, by mieć święty od nich spokój, a teraz kupuje się im smartfony.

      Pozdrawiam Cię Elu serdecznie.

      Usuń
  4. ach pamiętam dzień bez telefonu, który zdarzył mi się ostatnio miałam więcej czasu na życie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tak jest można powiedzieć ze wszystkim, gdy przesadzamy,a co nas okrada z zauważania drugiego człowieka i piękna, które nas otacza.
      Pisząc w ten sposób mam również na względzie te osoby, które cały swój wolny czas poświęcają na czytanie książek. Tu przesada też nie jest dobrem.

      Usuń

Każdy pozostawiony komentarz to balsam na moją duszę. Toteż za każdy serdecznie dziękuję i zapewniam, że czytam je z uwagą i staram się nie pozostawiać ich bez odpowiedzi.