poniedziałek, 6 lutego 2017

Styczeń czytelniczo i nowe nabytki książkowe nie w formie stosiku.



            Wreszcie uporałam się ze styczniowymi opiniami więc teraz mogę cokolwiek napisać o tym jak mi pod względem czytelniczym minął styczeń. A udało mi się tym razem przeczytać cztery książki: 


i odsłuchać trzy audioksiążki




Wreszcie przekonałam się do tej formy "czytania" i w ten sposób zwiększam, jak dla mnie, wydatnie ilość poznanych książek.
Udział w kilku wyzwaniach czytelniczych tym razem mnie zmobilizował, i co do tej pory było niemożliwe stało się prawie możliwe.  Z siedmiu przeczytanych książek opisałam na blogu aż pięć.  "Francuska oberża" została tylko  skomentowana na blogu taka sobie kronika a opinii nie doczekały się jeszcze "Niepokorne", ale wkrótce może i ich opinia się pojawi. Linki do opublikowanych opinii znajdują się w zakładce Wyzwania czytelnicze 2017, gdzie uwidocznione jest jak wygląda realizacja podjętych przeze mnie w tym roku wyzwań.

Wszystkie przeczytane w ubiegłym miesiącu papierowe książki pochodzą z  półek mojej biblioteki domowej. 

Nadal staram się zmniejszać kupowanie książek i czytać więcej niż nabędę. I to się mi w zasadzie w styczniu udało, gdyż przeczytałam i odsłuchałam siedem książek a kupiłam trzy, tym razem jednej pisarki, gdyż w ten sposób wyszło mi na Allegro po prostu super tanio. Anne Tyler zachęciła mnie do poznania innych jej książek "Niebieska żeglugą", którą mam i czytałam w ubiegłym roku.


W styczniu trafiły do mojej biblioteki jeszcze cztery pozycje książkowe, ale już zdobyte bez użycia pieniędzy. 






"Sześć pięter luksusu" wymieniłam za punkty na Finta.pl. Miałam ich  niezbyt dużo i długo się zastanawiałam co wybrać aż w końcu zdecydowałam się na historię warszawskiej przedwojennej, jakby ją dzisiaj nazwał galerii handlowej.





"Droga do domu" to niespodzianka od ejotek za ubiegłoroczny mini czelendż...fartnęło się mi i ją właśnie wybrałam sobie, gdyż sporo dobrego o niej czytałam. Natomiast "Siedem spódnic Alicji" udało mi się zdobyć w konkursie na blogu Słowem Malowane. Tym razem to chyba nowość a u mnie o nowości bardzo trudno. O Joannie Jurgała - Jureczka sporo dobrego czytałam więc będę mogła sprawdzić sama jak pisze.

A na koniec coś dla ducha. To prezent od rodziny związanej z Wydawnictwem M przybliżający nowego Metropolitę Krakowskiego.



Mój post podsumowujący poprzedni miesiąc  spóźniony o cały tydzień, ale może zwróci jeszcze Waszą uwagę.

Luty sprawia, że już tęskni się za kolorami wiosny.






15 komentarzy:

  1. Dobrze weszłaś w nowy rok, skoro w styczniu udało się dotrzymać własnego słowa:) Życzę powodzenia w następnych miesiącach:) A zima też mi się już przejadła...Chciało by się tej wiosny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się dotrzymywać danego sobie słowa...chociaż to trudno. A z drugiej strony patrzę na regały i na siebie i zadaję sobie pytanie...po co to wszystko, gdy ja już powinnam pomału robić wokół siebie porządek a nie powiększać zapasy....
      Dziękuje za życzenia.

      Usuń
    2. Ja też często się zastanawia co się stanie z moimi książkami jak mnie nie będzie. Pewnie powyrzucają je. Ale takie myślenie jak moje jest chyba chore.

      Usuń
  2. Zimy jak nigdy w życiu mam już serdecznie dość. Ciesz się, że nie mieszkasz w smogu...
    A który tom "Niepokornych" przeczytałaś? Bo ja niedawno skończyłam "Klarę":)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwszy, czyli "Elizę". Odsłuchałam, bo książek nie mam i następne tomy też odsłucham.
      Nie tak do końca u mnie nie ma smogu...ja mieszkam w dolinie Dunajca i w miejscu, gdzie wokół nie tylko mamy kominy domów mieszkalnych, ale również szklarni. Tak, że też różnie bywa.

      Usuń
  3. U mnie wszystko kuleje, choć na kącie książek sporo, to z notkami uporać się nie mogę
    ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie to łatwo nie przychodzi....a ja przecież nie pracuję, tylko siedzę w domu.

      Usuń
  4. "Siedem spódnic Alicji" i książkę Pani Wojdowicz mogę polecić z czystym sercem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się...Eliza mi się podobała więc będę słuchać dalsze części trylogii.

      Usuń
  5. A ja się nie mogę przekonać do audiobooków...
    Udanych lektur!

    OdpowiedzUsuń
  6. No to sporo książek! O 'Niepokornych' słyszałam, że ciekawe. Gratuluję 'Drogi do domu' i 'Siedmiu spódnic'. Widziałam tę rozdawajkę i cieszę się, że ją wygrałaś. Tytuł kojarzy mi się z moją szafą. Czasami trzeba przeczytać coś miłego.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz fajne skojarzenia...moja szafa uboga pod względem ilości spódnic.

      Usuń
  7. Oj tak, zima w tym roku wyjątkowo daje się we znaki. Z utęsknieniem czekam na pierwsze tchnienie wiosny :)
    Powiedz mi proszę, w jakich okolicznościach słuchasz audiobooków. W domu nie mam okazji ich słuchać. Próbowałam kiedyś słuchać podczas długiej trasy prowadząc samochód, ale też nie wyszło...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W samochodzie można jedynie muzyki słuchać bez rozpraszania uwagi.
      Ja głównie słucham w czasie zajęć kuchennych, bo wtedy jestem sama w domu i nikomu to nie przeszkadza. Ale ja nie pracuję już a zajęć kuchennych mam sporo i jest to większość środka dnia.

      Usuń

Każdy pozostawiony komentarz to balsam na moją duszę. Toteż za każdy serdecznie dziękuję i zapewniam, że czytam je z uwagą i staram się nie pozostawiać ich bez odpowiedzi.